4.Nowe życie

371 6 0
                                    

Sprzedane jak zwykłe rzeczy.

Żadna nie zaprzeczy. 

Nowe życie z zasadami.

Nowe życie z kajdanami.

          Po dwóch godzinach jazdy, limuzyna zatrzymała się na podjeździe pod willą Maksymiliana. Olivia wciąż spała, mężczyzna wsunął dłonie pod ciało i z łatwością wyciągnął ją z pojazdu. Na zewnątrz było już bardzo zimno z uwagi to, że był środek nocy. Nie zwlekając, ruszył z nią w ramionach do środka. Nie zadawał sobie trudu zdjęcia butów. Od razu kierował się w głąb korytarza. Ostrożnie wszedł po schodach nie zapalając światła, które by mogło obudzić dziewczynę. Otworzył swoją sypialnię i ostrożnie ułożył jej małe ciało w wielkim łóżku. Wrócił do drzwi i profilaktycznie zamknął je na klucz. Nie potrzebował ganiać  za nią po całej rezydencji, gdyby postanowiła mu uciec. Włożył klucz na wierzch szafy, tam gdzie nie ma szans aby dosięgła. Wyciągnął z niej czarną koszulkę i bokserki tego samego koloru. Ruszył do łazienki znajdującej się po prawej stronie pomieszczenia. Postanowił jeszcze przed spaniem wziąć prysznic.  Rzucił kątem oka na swoją nową własność. Leżała spokojnie okryta czerwona satynową kołdrą. Uśmiechnął się pod nosem i ruszył w stronę natrysku. Zdjął po drodze wszystkie ubrania z siebie i odkręcił wodę. Sprawdził dłonią czy jest wystarczająco ciepła. Gdy już był zadowolony z temperatury wszedł całym ciałem pod strumień. Pozwolił kroplom spływać po jego ciele przez kilka minut myśląc co powinien teraz zrobić. Nie mógł zaprzeczyć, że dziewczyna jest ładna i mu się podoba. Mimo, że była wychudzona i poturbowana miała w sobie coś czego nie potrafił opisać. Przypomniało mu się, dlaczego te wszystkie staruchy zaczęły ją licytować. Jedno słowo, "dziewica". To skusiło tych wszystkich sukinsynów. Maksymilian nigdy nie był z dziewczyną tak niedoświadczoną jak ona. W głowie pojawiły mu się dwa wyjścia. Oba kończące się co najmniej beznadziejne. Jeśli ją weźmie siłą, bo z pewnością nie będzie do tego zbyt chętna, to go znienawidzi. Jeśli jednak jej nie tknie, będzie musiał ją tu trzymać albo sprzedać a wtedy ktoś inny zrobi z nią to czego on nie miał odwagi. Po prawie poł godzinie zrezygnował z dalszych rozmyślań. Przekręcił kurek i złapał za ręcznik. Wytarł się cały dokładnie i ubrał na siebie to co ze sobą przyniósł. Otworzył szafkę nad zlewem i wziął szarą tubkę z maścią, opatrunek i bandaż. Wrócił do sypialni i usiadł obok dziewczyny. Powoli odkrył ją i zaczął rozpinać guziki koszuli, rozchylił ją na boki i uważnie przyjrzał się jej ciału jeszcze raz. Wycisnął sobie trochę przeźroczystego żelu na dłoń i delikatnie zaczął smarować jej skórę. Gdy pokrył już całe sine miejsce przyłożył do niego opatrunek. Sięgnął po białą rolkę i ostrożnie owijał jej ciało tak długo, aż cały krwiak został zakryty. Ponownie ją ubrał i przykrył kołdrą, aby nie zmarzła. Musiała być bardzo zmęczona bo nawet nie drgnęła przez cały czas gdy mężczyzna się nią zajmował. Odłożył wszystkie rzeczy na stolik  i wstał aby zgasić lampkę nocną. Gdy cały pokój pogrążył się w ciemności Maks wślizgnął się na drugą stronę łóżka. Przez kilka godzin tylko wpatrywał się w sufit i co jakiś czas sprawdzał czy dziewczyna nadal leży obok. Na szczęście większość jego pracy mógł wykonywać z domu. Już wczoraj postanowił, że dzisiejszy dzień spędzi właśnie w ten sposób. Będzie mógł mieć oko na nią. Dopiero nad ranem udało mu się zasnąć. Olivia obudziła się chwile po ósmej. Podniosła się i od razu tego pożałowała. Ból przeszył całe jej ciało i skumulował się na prawym boku. Usiadła na brzegu łóżka i zaczęła się rozglądać. Nie pamiętała nic poza jazdą limuzyną, w której zasnęła. Nie miała pojęcia jak się tu znalazła. Ostrożnie wstała i podeszła do drzwi po drugiej stronie pokoju. Złapała za klamkę ale ku jej rozczarowaniu były zamknięte. Odwróciła się i omal nie krzyknęła ze strachu. Nie zauważyła, że obok niej przez cały czas był Maksymilian. Zbliżyła się do niego po cichu i zobaczyła że nadal śpi. Wypuściła powietrzę z ulgą. Kątem oka dostrzegła kolejne drzwi. Te były już otwarte, wymacała w ciemności włącznik światła. Po sekundzie ujrzała największą i najpiękniejsza łazienkę jaką w życiu widziała. Po prawej był wielki prysznic, pod którym zmieściłyby się przynajmniej cztery osoby. Obok toaleta i długi blat z dwiema umywalkami i lustrem prawie na całą ścianę. Po lewej były schody prowadzącej do wanny wielkości basenu ogrodowego. Brunetka podeszła do zwierciadła i zaczęła rozpinać guziki koszuli. Chciała zobaczyć w lustrze jak źle wyglądało jej ciało. Rozchyliła materiał i zmarszczyła brwi. Przejechała palcami po białym materiale bandaża owiniętym wokół całego brzucha i pod piersiami.  

(Nie)grzeczna dziewczynkaWhere stories live. Discover now