3 - Mi się nie odmawia ślicznotko

499 9 8
                                    

Szykując się na imprezę na plaży założyłam na siebie biały, koronkowy top oraz różowe spodenki.

Swoje brązowe włosy upięłam w luźny kok i zrobiłam lekki makijaż.

Idealnie. - powiedziałam, kiedy dostałam wiadomość od John'a B, że już na mnie czekają.

- To jak? Idziesz ze mną? - zapytałam Liam'a.

- Na razie nie. Może później do was dołączę. Impreza jest na plaży, tak? - spytał, a ja pokiwałam głową.

- To pa.

- Narka.

Wychodząc starałam się zostać niezauważoną przez rodziców.

Na szczęście się udało.

Przed moim domem stał już znany mi samochód.

- Hejka! - powiedziałam, kiedy weszłam do środka.

Mój wzrok od razu powędrował na dziewczynę i chłopaka, których nie znałam.

- Hej! Jestem Kiara, ale możesz mi mówić Kie.

- A ja Pope.

- Miło mi was poznać. Ja jestem Via. - uśmiechnęłam się na samą myśl, że nie jestem jedyną dziewczyną w grupce.

Podczas podróży bardzo dobrze gadało mi się z Kiarą.

Miałyśmy podobny gust, co myślę, że dobrze wpłynie na naszą relację.

Kiedy dojechaliśmy na plażę, zaczęliśmy przygotowywać imprezę.

***

Świetnie się bawiłam.

Pomimo tego, że nie znałam tu prawie nikogo, to czas i tak mijał mi przyjemnie.

Większość imprezy przegadałam z Kie. Raz nawet razem zatańczyłyśmy, śmiejąc się przy tym.

- Dobra pójdę po coś do picia. - powiedziała dziewczyna, kiedy już się ściemniło - Chcesz coś?

- Nie dzięki.

Kiara zniknęła gdzieś w tłumie, a ja postanowiłam że przejdę się po brzegu.

W sumie to ładne były tu widoki.

- Hej. - zagadnął mnie jakiś blondyn - Chyba musisz być tu nowa, racja? Nigdy wcześniej cie tu nie widziałem.

- Dzisiaj się przeprowadziłam. - wyjaśniłam mu. Widziałam że jest już lekko pijany.

- Chcesz może spróbować nowego drinka? - wyciągnął w moją stronę kubek z alkoholem.

- Dziękuję, ale nie. Nie pije alkoholu. - odmówiłam grzecznie i miałam nadzieję, że sobie zaraz odpuści i pójdzie. Jednak się przeliczyłam.

- Mi się nie odmawia ślicznotko. Nalegam, abyś spróbowała. Nie wiesz co tracisz. Impreza bez alkoholu to nie impreza.

- Powiedziałam ci już, że nie....

- Której litery w słowie "nie" nie rozumiesz, Thornton? - koło nas pojawił się JJ.

- O proszę, kogo my tu mamy. Mało ci jeszcze wrażeń, Maybank? - zaśmiał się - Mówię ostatni raz. Weź to i będzie po sprawie. - znów wyciągnął kubek w moją stronę.

- Ona tego nie chce. - powiedział JJ i popchnął nieznanego mi blondyna, co poskutkowało to tym, że rozpoczęła się bójka.

W którą zaraz wparował mój brat.

- Hej hej. - odtrącił ich od siebie - Mieliśmy się nie wychylać, pamiętasz JJ?

- Cholerne płotki. - szepnął blondyn, a zaraz po tym John B się na niego rzucił.

Keep our love in arms ~ JJ Maybank Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz