11 - Wystarczy, że policzę do trzech

360 7 5
                                    

Postanowiliśmy że zrobimy sobie małą imprezkę na plaży.

Wszyscy, z wyjątkiem mnie, byli już lekko pijani.

Ja w pewnym momencie stwierdziłam, że oddale się od reszty.

Usiadłam sobie na brzegu, podkuliłam nogi, na których zaraz oparłam głowę i oplotłam je górnymi kończynami.

Nie wiem ile czasu zajęło mi wpatrywanie się w widok, który już pierwszego dnia mnie zawdziwił, ale wiem, że sporo ponieważ dosiadł się do mnie blondyn.

- Chcesz? - wyciągnął w moją stronę butelkę alkoholu.

- Nie, dzięki. Nie pije, nie pale ani nic z tych rzeczy.

- Jeśli mogę spytać to dlaczego? - to pytanie zbiło mnie z tropu.

- Umm... trochę się tego wstydzę.

- Jestem tylko najlepszym przyjacielem twojego brata. Może i zachowuje się jak zachowuje, ale musisz wiedzieć, że twoje sekrety są ze mną bezpieczne.

- Pamiętasz jak ci wspominałam o moich znajomych z Anglii?  - zapytałam, a on skinął głową - Oni i Nate mieli na mnie zły wpływ. Każdego wieczoru imprezowali, a ja razem z nimi, bo nie potrafiłam im odmawiać. Nie ukrywam, że dobrze się bawiłam na tych wszystkich imprezach. Wtedy jeszcze piłam. - wtrąciłam ostatnie zdanie - Któregoś wieczoru, nie wiem co we mnie wstąpiło. Czułam się jak problem. Czułam, że jestem nikim. Że nikt mnie nie potrzebuje. Chciałam ze sobą skończyć. Pamiętam to wszystko bardzo dobrze. Weszłam do łazienki, usiadłam na podłodze i... - nie potrafiłam dokończyć, więc pokazałam mu małą bliznę od cięcia, która była już ledwo widoczna - Ostatnie co pamiętam to ból, zimne kafelki na podlodze, na którą skapywała moja krew i zmartwiona twarz Liam'a, która po chwili mi sie rozmazała. - spojrzałam na JJ'a. Nic nie mówił. Tak właśnie myślałam, że tak zareaguje - Przepraszam. Nie powinnam była ci tego mówić. - schowałam twarz w dłoniach - Wiedziałam, że taka będzie twoja reakcja. - nawet nie wiem, kiedy po mojej twarzy zaczęły lecieć łzy.

Po chwili poczułam jak chłopak opłata swoje ramię wokół mojego ciała.

- Przepraszam. Przepraszam że jestem takim problemem. Przepraszam że...

- Przestań kurwa przepraszać. - przerwał mi - Nie masz za co. Słuchaj wiem, że nie mogę zmienić przeszłości i ty też nie możesz, ale proszę pamiętaj, że zawsze możesz ze mną porozmawiać. Naprawdę postaram się pomóc.

Spojrzałam na niego ze łzami w oczach.

- No już. Proszę mi tu nie płakać. - starł swoim kciukiem pojedynczą łzę, która akurat mi spływała z policzka.

- Dziękuję.

- Nie masz za co.

- Właśnie że mam. - uśmiechnęłam się i przytuliłam go.

- Ej JJ nie podrywaj mojej siostry. - John B pojawił się koło nas.

- Wcale że jej nie podrywam.

- No nie wcale. - mój brat przekręcił oczami - Idziemy na deskę. Idziecie z nami?

- Ja zostanę tutaj. - JJ na mnie spojrzał - I tak nie mam swojej. I nie umiem na niej pływać. Posiedzę tutaj i na was popatrze.

- Na pewno wszystko jest już okej? - zapytał blondyn.

- O co chodzi? Stało się coś? - odezwał się JB - Via... jeśli jest coś w czym mogę pomóc to...

- Wszystko jest okej. - wtrąciłam się - Naprawdę. Nie musicie się o nic martwić. A teraz już do wody i pokarzcie mi kto z was jest najlepszy w serfowaniu.

Keep our love in arms ~ JJ Maybank Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz