12 - Boję się ciebie...

347 8 1
                                    

-Jeśli zaraz nie zawołasz swojego kolegi coś złego się z nim stanie. - odezwał się głos po drugiej stronie, a ja przełknęłam ślinę - Tak. Wszystko widzę. - zrobił krótką przerwę - To jak? Wystarczy, że policzę do trzech.  - nie odpowiedziałam. Po drugiej stronie usłyszałam westchnięcie - Raz... 

Kurwa. - pomyślałam.

Zerwałam się szybko i zaczęłam iść w strone, w którą poszedł JJ.

- JJ! - zaczęłam krzyczeć - JJ do cholery!

Ulżyło mi, kiedy zauważyłam jak wychodzi z krzaków.

- Vivian? Nie powinnaś chodzić po poparzeniu meduzy. Co się stało?

- Dzwonił do mnie ten sam numer. Powiedział że jak cie nie zawołam jak najszybciej, to coś złego ci się stanie. - powiedziałam wszystko na jednym wdechu - A tego bym nie chciała. - dodałam z małym uśmiechem.

***

Razem z chłopakami, oprócz John'a B rozwoziłam jedzenie.

Ja poszłam razem z Pope'm, a JJ poszedł sam.

Muszę przyznać, że z czarnoskórym mieliśmy dużo wspólnego.

Dowiedziałam się że stara się zdobyć stypendium.

Trzymam za niego kciuki, by mu się udało. Widzę jak bardzo mu na tym zależy.

- O nie... - zaczął.

- Co się stało?

- To Rafe i Topper. Idą tu.

Spojrzałam w tą samą stronę, w którą on patrzył. Rzeczywiście. Obaj zmierzali w naszym kierunku.

- Hej. - zaczął Cameron - Po ile te piwa?

- Nie są na sprzedasz. - powiedziałam.

-  Nie zrozumcie mnie źle, ale wy macie dużo, a my. My nie mamy nic.

- Dokładnie nic. - potwierdził Thornton.

- Nie są nasze. Ktoś inny je zamówił. - powiedział Pope.

- Bzdura. Pewnie je ukradliście. - Rafe podszedł do mnie i rozwalił swoim kijem do golfa siatkę, którą trzymałam.

- Co do cholery?! Coś ty narobił kutasie! - wydarłam się i zaczęłam zbierać porozwalane puszki.

- Jesteś nam to winien! - krzyknął Pope.

Potem wszystko zaczęło się dziać szybko.

Nawet nie wiem kiedy Cameron zaczął okładać mojego przyjaciela.

W pewnym momencie Rafe podniósł na Pope'a kij golfowy.

Ja, widząc że czarnoskóry zaraz oberwie i działając odruchowo, rzuciłam się koło niego na ziemię, popychając go orzy tym w bok.

Sekundę później poczułam ostry ból na boku. Tym samym, na którym poparzyła mnie meduza.

- Kurwa... - syknęłam i zsinelam się z bólu.

- Vivian... ja... ja nie chciałem. - Cameron zaczął się jąkać - Przepraszam.

-  Rafe, zwiewajmy stąd. - szepnął Topper, ale tak, że ja też mogłam to bez problemu usłyszeć.

Przez kilka długich minut nic nie słyszałam.
Leżałam w bezruchu z zamkniętymi oczami, bo tylko to mogło złagodzić wciąż wzrastający ból.

- Via, słyszysz mnie? - spytał Pope, który był blisko mnie.

Otworzyłam powoli oczy.

- Nie możemy powiedzieć o tym JJ'owi. Wkurwi się na maksa. - skinęłam lekko głową - Bardzo boli?

Keep our love in arms ~ JJ Maybank Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz