- To co będziemy teraz robić? - zapytał Pope, kiedy weszliśmy do chetau. Ja od razu chwyciłam swój aparat i zmierzyłam w kierunku wyjścia.
- Dawno tego nie robiłam. - oznajmiłam im, podnosząc przedmiot - Lece porobić parę fotek. Ostatnio nie miałam na to czasu, a zauważyłam, że jest tu pięknie.
- Tylko uważaj na siebie, okej? - John B do mnie podszedł - Nie chce powtórki ze wczoraj. - pocałował mnie czule w czoło.
- Jasne. Będę w okolicy. - odpowiedziałam i wyszłam.
Nogi od razu zaprowadziły mnie na pomost. Usiadłam na nim, ale nie robiłam zdjęć. Miałam czas, aby pobyć sama ze sobą. Mogłam przemyśleć obecne sytuacje w swoim życiu. Wszystko działo się tak szybko.
Najpierw ciąża i aborcja.
Następnie zerwanie z toksycznym chłopakiem.
Później przeprowadzka, poznanie swojego biologicznego brata i jego przyjaciół.
Szukanie złota i tajemniczy numer.
Nigdy nie sądziłam, że moje życie się tak zmieni w tak krótkim czasie. Powoli zaczynałam czuć, że źle to na mnie wpływało.
***
Nie wiem, ile tutaj siedziałam. Lubiłam tak myśleć nad swoim życiem. Pomagało mi to.
Porobiłam parę zdjęć, ale nie czerpałam już z tego takiej przyjemności jak kiedyś.
Odwróciłam się, by wrócić do chłopaków, ale kiedy zauważyłam stojącego przede mną Nate'a, znieruchomiałam. Na pierwszy rzut oka było widać, że ma obitą twarz.
- Powiedziałaś mu? - spytał z ostrością w głosie.
- C-co? - starałam się, aby zabrzmieć tak, jakbym nie wiedziała o czym mówi.
- Powiedziałaś mu! Myślisz, że się nie domyśliłem po tym, jak wczoraj wyrzucił mnie z domu? Ostrzegałem cie, jeśli powiedziałaś komuś o dziecku to srogo za to zapłacisz. - wyjął z kieszeni spodni scyzoryk, na co odruchowo się cofnęłam i omało co nie wpadłam do wody. Obejrzałam się dookoła. Nie miałam dokąd uciec.
- Czyżbyś nie miała jak uciec? - uśmiechnął się i zaczął do mnie podchodzić.
Nagle do głowy wpadł mi jeden pomysł. Ryzykowny, ale warto było spróbować.
Kiedy był już blisko, zamachnął się, a ja zrobiłam unik. Wykorzystując jego nieuwagę, popchnęłam go, przez co wpadł do wody. Aż sama się zdziwiłam, że dałam mu radę.
Nie zastanawiając się ani chwili dłużej, pobiegłam do środka.
- John B! - krzyknęłam, jednak go tam nie było - Gdzie on jest? - spytałam leżącego na kanapie JJ'a.
- Pojechał gdzieś z Pope'm, ale powinni za niedługo wrócić. - odpowiedział, bawiąc się jakąś pałeczką do sushi - Długo cie nie było. Pokaż co tym razem zrobiłaś. - skierował na mnie swój wzrok i chyba zauważył, że coś jest nie tak, bo po chwili spytał - Coś się stało?
- Nate tu przyszedł. Wie, że powiedziałam Liam'owi o ciąży. - ze stresu zaczęłam obrygzać skórki od paznokci - Udało mi się go wepchnąć do wody, ale jestem pewna, że zaraz tu przyjdzie. - mówiłam, coraz bardziej się stresując.
Chłopak do mnie podszedł i położył swoje rece na moich ramionach.
- Okej. To zrobimy tak. Ty ukryjesz się w sypialni, a ja sie nim zajmę.
- Nie mogę na to pozwolić. Zrobi ci krzywdę. - zaprzeczyłam od razu. Nie chciałam, żeby cierpiał przeze mnie.
- Dam mu radę. Już nie raz się biłem. - usłyszeliśmy zbliżające się kroki, a mój oddech przyspieszył. JJ spojrzał na drzwi za mną - Leć szybko się schować. - zrobiłam to, o co mnie poprosił. Udałam sie do sypialni brata, jednak zostawiłam uchylone drzwi. Tak w razie czego. Wtedy mnie olśniło. Był jeden sposób, żeby się pozbyć Nate'a raz na zawsze.
CZYTASZ
Keep our love in arms ~ JJ Maybank
Jugendliteratur,,𝕋𝕙𝕖 𝕆𝕦𝕥𝕖𝕣 𝔹𝕒𝕟𝕜𝕤. ℙ𝕒𝕣𝕒𝕕𝕚𝕤𝕖 𝕠𝕟 𝔼𝕒𝕣𝕥𝕙." - z tego właśnie było znane jedno miasto należące do Karoliny Północnej. Jednak czy tak naprawdę tą wyspę można nazwać ,,rajem na Ziemi"? Vivian Routledge - zaginiona siostra John'a B...