17 - On tu jest

64 4 0
                                    

Wczoraj przyjechała karetka i zabrała mojego brata do szpitala.
Starałam się przekonać ratowników, żebym jechała razem z nimi, ale oni nie popierali mojego zdania. Dopiero, kiedy płotki wraz z Sarah sie przyłączyły, mężczyźni się zgodzili.

Przez całą noc nie zmrużyłam oka. Wszystko po to, aby mieć pewność, że z John'em B jest wszystko dobrze. Nie mogłam go tak samego zostawić.

Potem się okazało, że to nic poważnego. Że to tylko zwichnięcie nadgarstku.

***

- I mieszkasz teraz na Tennyhill razem z nią?! - krzyk Kiary wybudził mnie z mojej drzemki. Musiałam sobie odespać dzisiejszą nockę.

Siedziałam na jednej z kanap, na ganku chetau. Kiedy zasypiałam był tu tylko JB, co oznacza, że zasnęłam w oczekiwaniu na resztę.

- A dostałeś może w zestawie pulowerek i melexa? - zapytał JJ z nutką śmiechu w głosie.

- Czuje się niezręcznie rozmawiając o tym, kiedy ona tu jest. - głos zabrał Pope, wskazując na blondynkę, która siedziała obok mojego brata. Dopiero teraz zdałam sobie sprawe, że tu jest.

- O boże, a czy kiedykolwiek czułeś się zręcznie? - odpowiedział JB lekko wkurzony.

- Tak. Kilka minut temu przyjechałem tu z JJ'em na jednym motocyklu.

- Racja. Zręcznie się trzymał. - blondyn przyznał rację Heyward'owi - Ale kasa dla niej idzie z twojej części.

- Możecie nie rozmawiać tak, jakby mnie tu nie było? - odezwała się Sarah.

- To może będzie lepiej jak po prostu wyjdziesz? - zasugerowała jej Carrera.

- Kiara. - postanowiłam się odezwać po raz pierwszy, od kiedy się obudziłam, wtrącając się do rozmowy, upominając ją, bo było to trochę nie miłe.

- Co? - zwróciła się w moim kierunku.

- Mówiłam. - powiedziała Sarah do mojego brata.

- Co mówiłaś? - mulatka znowu się do niej odwróciła - Że jesteś tępą szmatą, która kłamie?

- Kiara. - powiedziałam drugi raz, tym razem donośniej. Wstałam z kanapy, żeby nie czuć się przytłoczona.

- Co Vivian?! Stajesz po jej stronie?

- Nie stoję po jej stronie.

- A więc stoisz po mojej? Bo ja tego nie widzę.

- Kurwa, Kie. Nie mieszaj mnie w waszą kłótnię. Same powinnyście sobie to wyjaśnić.

- John B wybieraj. Ja czy ona?

- Przecież wiesz, że nie mogę tego zrobić! - krzyknął mój brat w stronę mulatki.

- Owszem możesz. - wzruszyła ramionami.

- Nie nie mogę. A wiesz dlaczego? Bo ty jesteś moją najlepszą przyjaciółką. A ty Sarah, jesteś moją... - urwał.

- Powiedz to. - powiedziała szeptem blondynka z uśmiechem.

- Moją dziewczyną. - dokończył - Widzisz? To dlatego nie mogę wybrać.

- Teraz jest twoją dziewczyną, tak? A co z gadką o tym, co nam mówiłeś? - ciągnęła dalej Carrera - Spławię ją zaraz po tym jak da nam mapę. - dosłownie zacytowała wypowiedź JB.

- Powiedziałeś tak?

- Nie!

- Prawda. Powiedziałeś tak. - powiedział JJ, za co oberwał morderczym wzrokiem od bruneta.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 26 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Keep our love in arms ~ JJ Maybank Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz