Rozdział 12

2.9K 162 14
                                    

Krążyłam po całym pokoju, zastanawiając się, co ja narobiłam. Nie dość, że go pocałowałam, to na dodatek uciekłam, zanim Clyde zdążył cokolwiek powiedzieć. Nie wiedziałam, co o tym wszystkim myśleć. Potrzebowałam komuś o tym powiedzieć. Byłam pewna, że Dahlia o tej porze będzie już w domu, dlatego ubrałam sportowy strój i postanowiłam do niej pobiec.

Musiałam przyznać, że moja kondycja nie była w najlepszym stanie. Przekonałam się o tym w połowie drogi do przyjaciółki. Myślałam, że umrę.

Zadzwoniłam w końcu do jej drzwi i usiadłam na schodkach przed domem, oddychając ciężko.

– Aylin? Czemu umierasz pod moimi drzwiami? – zapytała, gdy otworzyła drzwi. – Chodź do środka.

– Nie, usiądź tu.

– Przyniosę ci chociaż wodę. Coś się stało?

– Tak. Jestem głupia.

– To akurat nie jest prawda, ale okej... Czekaj chwilę.

Nie za bardzo wiedziałam, co jej powiedzieć i jak... Zostawiłam telefon w domu, więc nawet nie wiedziałam, czy Clyde do mnie dzwonił, czy sam też był w tak ogromnym szoku.

– Po pierwsze, przerażasz mnie. Przecież ty nie biegasz. Chyba że jesteś totalnie zła albo coś się stało. Ktoś miał wypadek? Okradli kawiarnię?

– Gorzej – szepnęłam, gdy usiadła obok i podała mi szklankę z wodą. – Jestem taka głupia, Dahlia... Czemu ja zawsze muszę robić głupie rzeczy?

– No wiesz, rozwiodłaś się... To była akurat najmądrzejsza rzecz, którą zrobiłaś. Nie mogę więc powiedzieć, że zawsze robisz coś głupiego. Nie mów, że pocałowałaś Bena! – krzyknęła, wstając momentalnie. Zaczęła krążyć przede mną, a do mnie dopiero po chwili dotarło, co powiedziała.

– Bena? Jakiego Bena?

– Z baru! Przecież on na ciebie leci od lat! On cię pocałował?

– Czemu od razu myślisz, że ktoś kogoś pocałował? – zapytałam cicho, przenosząc wzrok na szklankę z wodą. – Chodzi o Clyde'a, Dahlia. Clyde'a Hargrove'a.

Opowiedziałam jej wtedy o całym naszym dniu, o Theo, meczu, naszej rozmowie z brunetem w sadzie... I o tym pocałunku. Wyglądała na zszokowaną, gdy dotarłam do tego momentu. Chociaż bardziej zszokowana była, gdy usłyszała, że praktycznie uciekłam spod jego domu.

– Nie pokażę mu już się na oczy. Może on też nie będzie chciał mnie już widzieć i spakuje się i wyjedzie jeszcze dzisiaj?

– Ale pieprzysz głupoty, Aylin. Jesteś taka głupia... I wcale mi nie chodzi o to, że go pocałowałaś. Chociaż ja mówiłam, żebyś grała niedostępną, to mnie nie słuchałaś. Jesteś głupia, bo uciekłaś. Przecież każdy widzi, że ty mu się podobasz. On też tego chciał. Może go zszokowałaś po prostu. Pewnie się tego nie spodziewał. Może za szybko przerwałaś ten pocałunek? Po co w ogóle uciekałaś? Dlaczego? No nie mogę tego pojąć... Chciałabym też przypomnieć, że jesteś wolną kobietą, McLain. Nie jesteś w związku. A to był tylko głupi pocałunek. Przecież nie weźmiecie ślubu za tydzień... Nie wchodzisz też w żaden związek. I chciałabym teraz coś powiedzieć. Pieprzyć Theo. Nie mogą się ciągle wpieprzać w twoje życie. Jak Easton ci coś powie, to od razu daj mi znać. Już ja mu dam popalić... Właśnie! Tylko nie bierzcie ślubu za tydzień! Ani nawet za miesiąc. Twoja mama już tego nie wytrzyma, Aylin.

– Dahlia Hendrix! Uspokój się! Nie biorę żadnego ślubu. Clyde Hargrove jest czterokrotnym mistrzem świata! Jest zawodowym kierowcą! Ludzie na całym świecie go znajdą! Patrz na niego, a patrz na mnie...

Damn it, Clyde!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz