Rozdział 35

2.2K 176 15
                                    

Tydzień później

Clyde

Na szczęście Aylin i jej rodzice zgodzili się przylecieć w czwartek. Od samego rana byłem na paddocku, a ich miałem odebrać z lotniska dopiero koło osiemnastej. Mieliśmy nasz medialny czwartek, więc większość czasu spędzałem na konferencjach czy wywiadach.

Ciałem byłem przed tymi dziennikarzami. Myślami byłem już na lotnisku, choć nie dawałem tego po sobie poznać.

Aylin już we wtorek opowiedziała mi przez telefon o nowej dziewczynie, która zgodziła się pracować przez ten weekend w kawiarni razem z Aurorą. Miała też wtedy swój dzień próbny, a McLain była zadowolona z jej pracy. Liczyłem na to, że faktycznie się sprawdzi i będzie można zatrudnić ją na dłużej.

W dalszym ciągu Aylin nie podjęła decyzji odnośnie kawiarni. Nie popędzałem jej, wiedząc, jak ważna jest dla niej ta decyzja. Ani razu nawet nie wróciliśmy do tamtego tematu. Chciałem, żeby miała czas na przemyślenie wszystkiego i żeby sama ze mną porozmawiała, jeśli się zdecyduje.

Byłem gotowy, żeby jej pomóc, ale to musiała być jej decyzja, nie moja.

Poza tym jakież było moje zaskoczenie, gdy jeden portal zdecydował się zdradzić mi, kto im donosił... Myślałem, że to jednak Kelly, ale to nie była ona, a Sebastian. Z jednej strony byłem trochę zaskoczony, a z drugiej wcale. Oczywiście poszedłem do niego, żeby z nim o tym porozmawiać. Chciałem usłyszeć, co ma do powiedzenia na ten temat. A on wcale się tego nie wyparł. Przyznał się, że on to zrobił. Tylko jego wymówką było to, że miał wtedy problemy finansowe.

Byłem zły. Nie ukrywałem tego.

Gdyby powiedział mi wcześniej, że ma jakieś problemy, to mógłbym mu nawet pożyczyć te pieniądze. Jeśli byłaby to jednorazowa sytuacja, byłbym w stanie mu to wybaczyć, ale to zdarzyło się kilka razy. A ja nie chciałem mieć wokół siebie takich ludzi. Dlatego straciłem kolejną osobę z listy znajomych.

– Siemanko – powiedziałem, witając się z najmłodszym kierowcą w naszym gronie.

Osiemnastolatek spojrzał na mnie zdziwiony, ale na jego twarzy szybko pojawił się uśmiech i uścisnął moją dłoń. Nie chciałem, żeby stał sam, dlatego oparłem się o ścianę obok.

– Jak nastawienie? – zapytałem, rzucając okiem na przechodzących obok ludzi. – Ostatnio miałeś świetny występ.

– Na końcówce wjechałem w barierkę. To były milimetry...

– Nawet najlepszym się zdarza. Nie przejmuj się tym i rób swoje.

Na całe szczęście samolot Aylin miał wieczorem małe opóźnienie. Gdyby był punktualnie, pewnie nie zdążyłbym dotrzeć na lotnisko na czas.

Siedziałem w samochodzie na parkingu, czekając na nich. Napisałem Aylin wiadomość z dokładnym miejscem, w którym stoję. Zacząłem z nudów przeglądać media społecznościowe i natknąłem się na nasze zdjęcie z ostatniego wyścigu. Już po wyścigu musiała nas uchwycić jakaś kamera. Nie było też widać całej twarzy Aylin, bo ją zasłaniałem.

Od razu zacząłem przeglądać komentarze.

Jedne były całkiem fajne, inne mniej. Na szczęście nic obraźliwego. Byliśmy też pewni, że pokazując się razem, jakieś zdjęcia w końcu wypłyną. Jest tam w końcu mnóstwo kamer i dziennikarzy.

Wysiadłem z samochodu, jak tylko ich dostrzegłem i zacząłem iść w ich kierunku. Aylin od razu się rozpromieniła, gdy jej wzrok wreszcie mnie napotkał.

Damn it, Clyde!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz