XVII

561 50 9
                                    

- Co ty tu robisz?- skrzywiłam się widząc chłopaka ze szpitala. Obok niego stał Kai, najstarszy z klasy. Nie sądziłam, że ponownie go spotkam.

- Kuzyn mnie zaprosił- wskazał palcem na Kaia.- no nie spodziewałem się, że tak się spotkamy.  Miałem do ciebie pisać wczoraj ale byłem strasznie zajęty.

- Ja też się nie spodziewałam- zaśmiałam się czując dyskomfort- po za tym mówiłam ci już, że kogoś mam. Nie chce żebyś robił coś w tym kierunku.

- A czy ten ktoś...tu jest?- rozejrzał się jakby szukał swojej ofiary na dzisiejszy wieczór.

- Tak się składa, że jest- uśmiechnęłam się do kelnera dając znak, żeby przyniósł kolejnego drinka- nie wiem czy to dobrze, że tu jesteś.

- Tylko przez to, że masz swojego chłopaka będziesz mnie unikać? Czyżby trzymał cię na smyczy?

- Suwon za dużo sobie pozwalasz.- zmroziłam go wzrokiem.

- Prawda boli? - uniósł głowę patrząc na mnie z góry. Starał się swoim srogim spojrzeniem wbić mnie w ziemię. 

Ty skurwielu...

- Nawet jeśli to prawda aż tak bardzo cię to kręci? Posłuchaj- zbliżyłam się do niego stając spiczastą stroną buta na jego stopie. - lepiej będzie jak już pójdziesz. Spełniaj sobie swoje fantazje z kimś innym.- po tych słowach odwróciłam się i odeszłam od baru. Mijałam się z Felixem, który od razu poszedł na moje miejsce zdziwiony. Miałam nadzieję, że jak najszybciej znajdę Jungkooka. Widziałam, że pozostali nauczyciele bawili się z grupką młodszych ludzi jednak nie było tam Jeona. Mijałam ludzi prawie potykając się o ich nogi. Po chwili w końcu go znalazłam. Stał przy małym drewnianym stoliku a w dłoni trzymał niebieskiego drinka. Przyznam, że odetchnęłam z ulgą. Przyznać trzeba, że z takim wyglądem nie jedna uczennica by na niego poleciała. Miał na sobie ciemne dżinsy oraz koszule rozpiętą do połowy. Pod nią był biały podkoszulek dla bezpieczeństwa.

- Witam, czy jesteś tu sam?- zapytałam podchodząc i opierając się łokciami o stolik. Jeon uśmiechnął się oblizując usta.

- Tak się składa, że tak- zbliżył się i położył dłoń na mojej talii.- mam nadzieję, że ty też.

- Czyli dobrze trafiłam- złapałam za jego drinka i wzięłam dużego łyka.

- Przynieść ci coś?- mówiąc, kciukiem przejechał po moich lekko wilgotnych wargach.

- Na razie nie trzeba. Po za tym chyba się trochę zapędzamy - zrobiłam krok w tył obserwując ludzi wokół.

- Oj tam- ponownie przysunął mnie do siebie- ludzie z twojej klasy piją jak bobry i tańczą nie zwracając uwagi na innych. Nie stresuj się tak.

- Niech ci będzie- znowu wzięłam łyka jego drinka po czym oparłam czoło na jego klatce piersiowej.

- Coś się stało?

- Przy barze spotkałam twojego...dziennikarza.

- Suwon?- złapał mnie za podbródek i podniósł do góry. - i co z nim?

W skrócie opowiedziałam Jeonowi o sytuacji ze szpitala. O tym jak spotkaliśmy i doszło do wymiany numerami. Powiedziałam również o sytuacji przy barze która miała miejsce nie całe 15 minut temu.

- Co za gówniak- zaśmiał się zirytowany- jakby coś do ciebie napisał od razu mi powiedz. Po za tym powinnaś mi o tym wcześniej powiedzieć- westchnął.

- Powinnam ale wiedziałam, że nic się nie wydarzy więc olałam to. O dziwo los rzuca mi go pod nogi.

- No no tylko nie pod nogi- skrzywił się oblizując wargi. Po chwili jego wzrok z moich ust przeniósł się za moje plecy. - Japierdole...

Egzaminator II ~ Jeon Jungkook~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz