XXII

435 36 4
                                    

Pov Jungkook

Samo oskarżenie, które padło w moją stronę było absurdalne. Widziałem jak Mei chodzi nabuzowana co też nie dawało mi spokoju. Razem z Panią Park- która na szczęście była po mojej stronie, wiedzieliśmy jak wybronić się na policji. Nagrania z kamer również były brane pod uwagę jednak na żadnym z nagrań nie było ani mnie ani dziewczyny, która oskarżyła mnie o molestowanie. Ktoś to zaplanował dość dobrze.

- Często zdarza się, że młode dziewczyny mszczą się na nauczycielach za niezasłużoną jedynkę czy uwagę- starszy policjant, który siedział za biurkiem w swoim gabinecie wzdychał patrząc w komputer. - mimo to nie możemy zostawić tak tego oskarżenia.

- Rozumiem- odpowiedziałem spokojnie. Rozmowa na policją trwała nie całe 30 minut. Odpowiadałem szybko co świadczyło, że nie kłamałem. A raczej miałam nadzieję, że tak to odbierają. To nie tak, że się w ogóle nie stresuje.

- Mówił pan, że nie widział tej dziewczyny. Ktoś może to poświadczyć? Ktoś z panem był?

- Tak. Cały wieczór...byłem ze swoją partnerką.

Nie ma co tego kryć.

- Czy jest tutaj?

- Tak powinna być gdzieś w budynku.

- Dobrze. Panie Jeon - oderwał się od komputera i spojrzał na mnie- chciałbym teraz porozmawiać z nauczycielką, która również tu jest. Potem chciałbym porozmawiać z pana partnerką, dlatego proszę ją przyprowadzić.

- Oczywiście- wstałem delikatnie kłaniając się w stronę policjanta. Jedne z nich całą drogę chodził za mną pilnując czy nie ucieknę. No cóż. Szukałem Mei w każdej toalecie i po korytarzach. Dzwoniłem do niej ze 3 razy i ani razu nie odebrała. Skierowałem się w stronę wyjścia gdy dwóch policjantów wybiegło z budynku mijając nas zwinnie. Miałem złe przeczucie.

- Mei!- krzyknąłem od razu gdy tylko ją zobaczyłem. Szarpała się za włosy z dziewczyną, której wychodziło udawanie ofiary. Wokół nich stały koleżanki dziewczyny nagrywając całą tą sytuację.- natychmiast przestańcie!!- na mój krzyk oderwały się od siebie stając w bezpiecznej odległości. Obie miały roztargane włosy i zakrwawione wargi. Strużka krwi momentalnie poleciała z nosa "rywalki" Mei.- co wy wyprawiacie?!

- Ty kurwo wyszczekasz wszystko co powiedziałaś- Słowa Mei spowodowały, że naprawdę się zdenerwowałem. Była wściekła.

- Panno Mei proszę się uspokoić- podszedłem do niej łapiąc za jej nadgarstek.

- I co już nie jesteś taka wyrywna co? - Mei zaśmiała się- bo co bo jest tu twój nauczyciel? Myślę że chętnie by o tym wszystkim posłuchał!

- Nie wiem o czym ty mówisz!- krzyknęła a jeden z policjantów zatrzymała ją by nie zbliżyła się do Mei.

- Koniec! Mei do budynku a ty tu zostajesz! Macie ochłonąć- wskazałem rękoma kierunki w których mają się udać. Obie odwróciły się chodź Mei nie była skora do odejścia.- przestań i rusz się. Pogadamy w środku- wściekły lekko szarpnąłem ją za nadgarstek. Szła za mną gadając coś pod nosem co doprowadzało mnie do szału.

- Oszalałaś? Co ci przyszło kurwa do głowy żeby się z nią pobić!?

Odeszliśmy z Mei na bok na koniec małego korytarza. Chwila w której byliśmy sam na sam.

- Nie dam się wyzywać od puszczalskiej! Ta zdzira bawi się nami i jeszcze mówi mi to prosto w twarz.

- To i tak nie jest powód do bójki. Coś ty zrobiła dziewczyno- złapałem za jej podbródek przyglądając się zakrwawionym wargą. - chodź przemyjemy to w łazience. Potem jeden z policji chce cię przesłuchać. Powiedziałem, że byłem z tobą cały wieczór.

Dziewczyna westchnęła i spuściła głowę. Była zmęczona. Miłem ochotę wycałować ją i nie wypuszczać z ramion. Moja malutka...

Pov Mei

- Czyli rozumiem, że potwierdza Pani słowa Pana Jeona?- mężczyzna w policyjnym mundurze wystukał coś w komputerze.

- Tak. Mam nawet zdjęcie jak siedzieliśmy w domku.

- Proszę- policjant spojrzał na mnie i przysunął pudełko z chusteczkami. Uśmiechnęłam się delikatnie wyciągając jedną z nich i przykładając do ust. Szybko stała się czerwona. - Nie będę już pani męczyć. Odpowiedziała pani na wszystkie pytania więc nic więcej nie potrzebuję.

Bogu dzięki. Ta rozmowa trwała wieczność i chodź pytania nie były "trudne" ciężko było mi się wysłowić. Byłam wściekła, zmęczona i głodna. Podsumowując chciało mi się płakać. To miał być wyjazd na którym oboje odpoczniemy a tu taka dupa.

Wyszłam z sali przed, którą czekał Jungkook i Pani Park.

- Wracajcie już do domków. Ja zostanę tutaj z dziewczynami- Pani park pogłaskała mnie po ramieniu - odpocznijcie.

Razem z Jeonem ruszyliśmy mimo, że było ciemno. Jak mówiłam komisariat był strasznie blisko.

- Jak to wszystko się wyjaśni powyrywam jej nogi z dupy...- ścisnęłam dłoń, która była spleciona z dłonią Jungkooka.

- Mei uspokój się. Nie możesz działać tak bezmyślnie jak dzisiaj.

- Ale...- przerwał mi mocno mnie przytulając.

- Pogadamy o tym jutro jak się wyśpimy. Już nic nie mów.

Staliśmy chwilę w uścisku po czum ruszyliśmy. Od razu wylądowaliśmy w domku Jeona gdzie razem zasnęliśmy. A raczej Jungkook zasnął i to szybko. Mi natomiast po głowie chodziły te zdjęcia. Błagam oby to wszystko się wyjaśniło.

Egzaminator II ~ Jeon Jungkook~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz