Siedzieliśmy przy jednym stole a pomarańczowe światło świecy, która paliła się tuż przede mną paliło mnie w policzki. Makaron dość ciężko przechodził mi przez gardło. Jungkook siedział obok mnie zerkając na mnie od czasu do czasu. Kuzyn i jego żona siedzieli po drugiej stronie stołu. Przyjechali jakieś dwie godziny temu a w tym domu dawno nie było tak głośno. Śmiali się i tym razem zostaliśmy poinformowani, że Binna jest w ciąży. Strasznie się cieszyłam jednak miałam w sobie blokadę. Ciężko było mi nawet rozmawiać. Udawanie dawno nie było tak ciężkie.
- Skoro już skończyliśmy jeść to chłopaki posprzątajcie a ty Mei chodź - Binna zaśmiała się wstając od stołu. Obie poszłyśmy na zewnątrz gdzie usiedliśmy na tarasowych fotelach. Okryłyśmy się kocami, które leżały obok na stoliku. Pogoda pogarszała się z dnia na dzień. - coś się dzieję?- z kieszeni wyciągnęła paczkę papierosów i zapalniczkę po czym położyła je na moich kolanach.
- Palisz w ciąży?- skrzywiłam się.
- Nie spokojnie. To dla Hesseunga. I na wszelkie wypadki takie jak te- zaśmiała się.- Zapal sobie.
Westchnęłam ciężko a po chwili ciszy wyciągnęłam jednego i zapaliłam.
- Jungkook mnie opierdzieli- mówiąc zaciągnęłam się.
- Jebać. Sam czasem popala.
- Wiem. Ale stara się przestać.- westchnęłam widząc jej uśmiech.
- Wiesz...już przez telefon czułam, że jest coś nie tak. Może nie jesteśmy aż tak blisko ale możesz mi powiedzieć co tylko chcesz.
- Dziękuję- uśmiechnęłam się do niej. Ponownie nastała cisza. Myślałam, czy to na pewno dobry pomysł. Czułam, że w tej chwili naprawdę potrzebowałam z kimś pogadać i nie chodzi tu o Jeona.
- Ostatnio za dużo się dzieje. Gdy nagle wszystko pięknie się ułożyło już zdążyło się coś zjebać. Przez to co się dzieje wokół nas oddaliliśmy się z Jeonem. Ciężko jest to odbudować jednocześnie myśląc o tym co dzieje się po za nami. Nie mogę się na niczym skupić. Czasem czuję, że to moja wina. Tak po prostu.
- Zawsze znajdą się jakieś problemy. Jeśli dotyczą was obojga razem musicie to posprzątać. Nie znam długo Jeona ale widać, że się stara. Kocha cię i nie da upaść tej relacji. Ty tak samo. Ciągłe myślenie nic nie da. Tak samo jak obwinianie siebie. Nie znam przyczyny ale nie sądzę, żeby wina leżała po twojej stronie. Poradzicie sobie. - gdy skończyła złapała za moją dłoń. Miała racje.
- Dziękuję- uśmiechnęłam się ściskając lekko jej dłoń. Binna może jest głośna i czasem dość irytująca ale potrafi poprawić humor.
- Zapraszam Panie na wino i sok jabłkowy dla przyszłej mamy- znikąd pojawił się Jeon. Nawet nie zauważyłam kiedy otworzył drzwi.
- Przyda się coś ciepłego, dziękuję- Binna zaśmiała się po czym wstała i owinięta w koc wróciła do domu przechodząc pod ręką Jungkooka opartą o drzwi.
- Chodź- powiedział spokojnie i przymknął drzwi. Podszedł do mnie wyciągając dłoń po papierosa, którego trzymałam. Podałam mu go a ten po chwili wylądował w popielniczce.- Jak masz palić to przynajmniej rób to przy mnie- przytulił mnie i pocałował delikatnie w czoło.
- Muszę umyć po tym zęby- zaśmiałam się cicho wtulając się w jego rozgrzane ciało. Pachniał tak pięknie. Staliśmy tak chwilę w ciszy. To była ta cisza, której potrzebowaliśmy.
- Damy radę. To się skończy nie martw się- pogłaskał mnie po głowie jednocześnie naciągając koc, który zsunął się z mojego ramienia. Zajmiemy się wszystkim a jeśli cię to przerośnie po prostu mi powiedz dobrze?- pokiwałam głową jeszcze bardziej wtapiając się w jego ciepło ciała. Staliśmy tak jeszcze chwilę dopóki nie zostaliśmy zawołani. Wróciliśmy do środka gdzie wypiliśmy po dwa kieliszki słodkiego wina. Hesseung proponował jeszcze butelkę zagranicznego alkoholu jednak tylko Jungkook się skusił. Po kilku kieliszkach kuzyn poczuł się zmęczony dlatego razem z Binną poszli spać. Jungkook pomógł mi posprzątać po czym oboje poszliśmy się myć. Weszliśmy do łazienki gdzie Jeon zaczął się rozbierać. Czułam się jak na pierwszej randce. Jakbym nigdy z nim tego nie robiła. Myśli, które stresowały mnie jakąś godzinę temu odeszły a pojawiła się rzeczywistość. Jakbym wróciła w końcu na ziemię.
- Kąpiesz się w ubraniach?- zaśmiał się spoglądając na mnie. Stał w samych bokserkach. Zapalił małą lampkę nad lustrem, która oświetliła łazienkę nadając jej tym klimat. Jakby wschodzące słonce padało na jego ciało. Oblizałam swoje suche wargi biorąc przy tym głęboki wdech.- co jest?- podszedł do mnie i złapał mnie w talii. Nie odpowiedziałam, jedynie wbiłam swój wzrok w jego. Powoli ściągnął ze mnie ubranie zostawiając tylko bieliznę. Widziałam jak zagryza policzek od środka. Pragnął mnie. Moje ciało. Tak samo jak ja jego. Zrobił kilka kroków w tył wchodząc do oszklonej kabiny i ściągając bokserki. Odkręcił wodę a pomieszczenie w tym szyby zaparowały od gorąca. Wszedł pod wodę odgarniając swoje mokre już włosy. Po chwili spojrzał na mnie.
- Chodź do mnie Mei- jego głos dał mi znak jak jakiś alarm ostrzegawczy. Jakbym czekała na jakiekolwiek pozwolenie. Na rozkaz. Biorąc głęboki wdech weszłam do kabiny. Zasunęłam szklane drzwi czując pod stopami jak gorąca jest woda. Była chorobliwie przyjemna. Mężczyzna złapał mnie w talii i szybko zamienił nas miejscami. Czułam jak wrząca woda spływa po moich włosach aż do końca mojego ciała. Zacisnęłam dłonie na jego ramionach pod wpływem temperatury do której musiałam się przyzwyczaić. Poczułam ja jego dłonie z mojego brzucha przechodzą na moją twarz ocierając mokre oczy bym mogła je otworzyć. Złączył nasze czoła a po chwili usta. Mokre pocałunki spowodowały, że aż nogi mi zadrżały. Odpiął mój stanik, którego nie ściągnęłam i zrzucił go na ziemię. Popchnął mnie lekko na ścianę, która była lodowata. Skrzywiłam się lekko na co Jungkook szybko zareagował. Wbił się bardziej w moje usta a swoje ręce owinął wokół moich pleców, żebym nie dotykała ściany. Jego pocałunki zeszły na moją szyję a potem na piersi. Tak długo tego pragnęłam, że nawet nie zdałam sobie sprawy kiedy z moich oczy popłynęły łzy szczęścia i podniecenia. Po chwili jego usta ponownie wróciły do moich ust. Jedną ręką nadal oddzielał mnie od ściany natomiast drugą dojechał do mojej dolnej już mokrej bielizny. Wsunął się pod nią i bez ostrzeżenia wbił we mnie swoje dwa palce. Moje ciało automatycznie się wygięło co wywołało u niego uśmiech na twarzy. Poruszał nimi wolniej i szybciej na przemian. Po chwili wyciągnął je. Jego usta przeniosły się na brzuch a dłonie zaczęły masować wewnętrzną stronę ud. Niespodziewanie ponownie wbił we mnie palce a drugą dłonią unosił moją nogę dając większe dojście. Całował moje mokre uda robiąc na nich liczne malinki. Gotowałam się w środku a łzy nie chciały przestać lecieć. Przegryzałam wargę by tyko za szybko nie wybuchnąć. Przeszła mnie fala gorąca gdy ponownie wyciągnął ze mnie palce przy tym zdejmując majtki. Wstał szybko i wziął mnie na ręce tak, że wisiałam na nim okrakiem. Przycisnął mnie do już nie aż tak zimnej ściany i wszedł we mnie. Wydałam z siebie krzyk chowając twarz w jego szyję. Czułam jak każdy problem mojej głowy wylatywał. Po prostu nie istniały. Jeon zaczął szybko się poruszać a ja wydawałam z siebie coraz głośniejsze dźwięki. Wbiłam zęby w jego ramie przypominając sobie, że nie jesteśmy sami w domu. Jebać. Gdy oboje byliśmy już blisko, ze ściany przeniósł nas pod prysznic z którego nadal leciała woda. Zalało nas z zewnątrz i wewnątrz. Zacisnęłam dłonie na jego plecach wydając z ciebie głośne westchnięcie. Oddychałam bardzo szybko tak samo jak Jungkook. Nadal siedząc na nim składał delikatne pocałunki na moim ramieniu. Moja łza spłynęła po jego nagich plecach mieszając się z wodą. Nie chciałam tego kończyć. Podniosłam głowę wbijając wzrok w jego pełne podekscytowania oczy.
- Nie kończmy tego. Błagam.
CZYTASZ
Egzaminator II ~ Jeon Jungkook~
Roman d'amourKontynuacja opowieści "Egzaminator"~ Czy nowe osoby w życiu...te "niepozorne" zawsze oznaczają szczęście? Co jeśli pewnego dnia do twojego idealnego życia wejdzie ktoś kto zacznie je niszczyć i wyżerać jak wygłodniałe zwierzę. Mei i Jungkook dowiadu...