Moje nogi zadrżały czując przeszywające zimno. Klapki w których szłam całą drogę na najbliższy komisariat leżały obok na schodach przed budynkiem. Ja sama siedziałam na jednym ze schodków, plecami do budynku trzymając między wargami nie zapalonego papierosa. Bacznie obserwowałam zapalniczkę którą odpalałam co kilka sekund w swoich dłoniach. Czułam niepokój który kłuł mnie w serce. Godzinę temu Jungkook, Pani Park, grupa dziewczyn w to zamieszana oraz ja stawiliśmy się na policji, który była oddalona od domków nie całe 15 minut na piechotę. Moja obecność była tam niezbędna natomiast nikt nie zwrócił na to uwagi. A raczej tak myślałam. To była dobra okazja by wspomnieć również o zdjęciach, które dostałam parę godzin temu. Ta sytuacja nie doszła jeszcze do mnie mimo, że była poważna. Ktoś nas śledził i aktualnie również mógł to robić. Mimo to...nie chciałam mówić o tym Jeonowi. Przynajmniej nie teraz. Nie w takiej sytuacji.
- Mei dobrze się czujesz?- Pani Park wyszła z budynku strasząc mnie przy tym. Odruchowo schowałam papierosa do kieszeni na co kobieta cicho zaśmiała się- spokojnie pal sobie. Sama palę kiedy coś mnie trapi- usiadła obok mnie wyciągając swoją paczkę najtańszych papierosów z marketu.
- On nic nie zrobił. Dobrze to Pani wie- powiedziałam wyciągając ponownie papierosa.
- Wiem. Jeon to dobry mężczyzna i nauczyciel. Sama jestem zaskoczona tą sytuacją.- odpaliła jednego papierosa i zaciągnęła się dymem- Gdyby ta dziewczyna nie uczęszczała do szkoły problem byłby mniejszy. Niestety pojawiła się tu jako siostra Hana. Nawet jak oskarżenia się wyjaśnią Jeon będzie miał rozmowę z dyrektorem.
- Nie rozumiem tego- złapałam się za głowę krzywiąc się przy tym. Po chwili przede mną pojawiła się zapalona zapalniczka.
- Przyda ci się- uśmiechnęła się a swoim wzrokiem wskazała na papierosa w mojej dłoni. Nie myślałam długo. Włożyłam go do ust i przyłożyłam do zapalniczki. Nim się zorientowałam w ustach miałam już pełno dymu.
- Nigdy nie myślałam, że będę palić z wychowawczynią- wyszeptałam zamykając oczy. Dawno nie paliłam. Zapomniałam jakie to okropne.
- Już nią nie jestem- zaśmiała się- ahh też byłam w twoim wieku i paliłam ile popadnie...
- Ja...nie palę codziennie. Tylko gdy życie daje mi kopa w dupę.
- Powiedz- westchnęła gasząc papierosa, którego dość szybko wypaliła o mały kawałek szkła przy schodach.- czemu tak się tym przejmujesz? Na komisariat miałam iść ja, pan Jeon i dziewczyna która to zaczęła. Rozumiem koleżanki które za nią poszły. Ale ty? Dlaczego teraz siedzisz i palisz? Ten kop w dupę...jest powiązany z panem Jeonem?
Zamilkłam. Nie wiedziałam jak to wyjaśnić. Głupio by mi było tak po prostu przyznać, że coś między nami jest. Przejmowałam się tym jak dziecko które zniszczyło coś cennego i bało się to wyjawić. Jedyne co mogłam zrobić to ponownie zaciągnąć się papierosem.
- Rozumiem- kobieta wzdychając wstała otrzepując spodnie.- nie musisz mówić spokojnie. Pójdę sprawdzić co z Jeonem. Nie mają dowodów więc raczej wszyscy wrócimy dziś do domków. Poczekaj jeszcze chwilę.
Pani Park ominęła mnie i weszła do budynku. Ta kobieta była naprawdę wspaniała. Mimo, że rozmowa z nią trwała nie całe 10 minut umiała rozgryźć człowieka. Cieszyłam się, że jest po naszej stronie. Jednak wiedziałam, że przez to, że jest nauczycielką musi stać również po stronie ucznia. A bynajmniej nakłaniać do prawdy.
Czując wory pod oczami, zamknęłam je i odchyliłam głowę do tyłu. Czułam, że papieros się kończy dlatego po chwili zgasiłam go w tym samym miejscu co Pani park. Na zewnątrz było bardzo cicho. Jedynie z daleka było słuchać stłumioną muzykę z jakiejś dalekiej imprezy. Powietrze było jak po deszczu przez co wzięłam głęboki wdech. Przerwałam gdy drzwi budynku się otworzyły. Po schodach zeszła dziewczyna która była "ofiarą". Jej ruchy były wyluzowane jakby niczym się nie przejmowała. Podeszla do murku po drugiej stronie parkingu i usiadła na nim. Obserwowałam bacznie jak wyciąga dokładnie te same papierosy co ja. Zapaliła jednego i spojrzała na mnie. Wykrzywiła głowę i uśmiechnęła się głupio.
Wstałam ostrożnie nie odwracając od niej wzroku. Wyciągnęłam z paczki kolejnego papierosa po czym zapaliłam go szybko. Teraz sobie pogadamy....
Wolnym krokiem ruszyłam w jej stronę zaciągając się przy tym papierosem.
- Dobrze się bawisz?- stanęłam przed nią oczywiście zachowując odpowiedni dystans. Czułam jak worek w którym były moje nerwy stawał się dziurawy. A wszystko wychodziło na wierzch.
- Nie rozumiem- zaśmiała się oblizując usta. Co jest z nią nie tak...
- Oskarżasz kogoś dla zabawy? Każdy wie, że jest niewinny- cały czas starałam się nie podnosić głosu.
- Gdyby każdy wiedział, że jest nie winny nie bylibyśmy tu- wyrzuciła wypalonego papierosa a po chwili sięgnęła po kolejnego. Jej ręce strasznie drżały.
- Nie masz dowodów- przegryzłam policzek od środka. Miałam ochotę wyrwać jej ten uśmieszek z twarzy.
- Nie mam. A ty masz?- wstała z murku i podeszła bliżej mnie. Zaciągnęła się a po chwili cały dym z jej ust uderzył w moją twarz- no tak...ty się z nim puszczasz.
-----
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak bardzo nie umiem liczb rzymskich bhahahahaa
Wieczorem poprawiłam większość rozdziałów bo najzwyczajniej pisałam jakieś wymyślone liczby w nazwie rozdziału. Błagam jeśli ktoś zauważy, że znów to robię napiszcie xd❤️I życzę miłego dnia bo jest taaaak piękna pogoda☀️❤️
Miłych wakacji!!
CZYTASZ
Egzaminator II ~ Jeon Jungkook~
RomanceKontynuacja opowieści "Egzaminator"~ Czy nowe osoby w życiu...te "niepozorne" zawsze oznaczają szczęście? Co jeśli pewnego dnia do twojego idealnego życia wejdzie ktoś kto zacznie je niszczyć i wyżerać jak wygłodniałe zwierzę. Mei i Jungkook dowiadu...