- Chuj mu w dupę- Jay chodził po sali a nogi mu się plątały.
Siedziałam pod kocem na tym samym szpitalnym łóżku. Myśl o Jungkooku siedziała we mnie nawet w chwili badań. Lekarz bez żadnych przeszkód przekazał mi, że mam problemy z sercem. Moje tętno było zbyt wysokie a głowa strasznie pulsowała. Przepisał mi mocne tabletki na uspokojenie i podał kolejne terminy badań. Ostatnio często w szpitalach można spotkać młode osoby z takimi problemami. Przyczyny to przepracowanie, bezsenność czy tak jak u mnie niedożywienie. Osobiście myślę, że nigdy nie opuściłam posiłkuów...więc nie wiem dlaczego tak wyszło. Doktor polecił mi również spotkanie z dietetykiem, który po badaniach zleci kilka bardzo pożywnych dań. Chodź myślę, że to nie potrzebne...sama dam sobie radę.
- Zostanę tu z tobą na noc- Jay w końcu usiadł na małej kanapie obok.- nie chce żeby on tu z tobą spał.
- Dzięki- westchnęłam ciężko- przyniesiesz mi wodę proszę? Na końcu korytarza jest automat.
Chłopak pokiwał głową i wyciągając drobniaki z kieszeni wyszedł z sali. Ciągle miałam przed oczami uśmiech Jeona. Przy mnie śmiał się tak samo. To chyba nic dziwnego, że oczekuje żeby chociaż trochę się mną zaopiekował. Liczyłam, że będzie tu zamiast Jaya cały czas przy mnie. A zamiast tego siedzi tam z tą szmatą.
Podniosłam się do siadu słysząc otwierające się drzwi. Ku mojemu zdziwieniu nie był to Jay tylko Hoseok.
- Mei jak dobrze, że cię znalazłem- zdyszany usiadł na małej kanapie- pielęgniarki nie było na recepcji więc sam szukałem sali z twoim nazwiskiem.
- Co ty tu robisz?- zapytałam a na twarzy zagościł mi mały uśmieszek. Przynajmniej on sprawia, że się uśmiecham.
- Jungkook zadzwonił i powiedział, żebym odwiózł cię do domu od razu jak cię wypiszą.
- Słucham?- skrzywiłam się- zaraz czekaj. Gdzie jest Jungkook i co robi skoro cię tu wysłał?
- Przed chwilą pojechał gdzieś w pilnej sprawie. Jak parkowałem pod szpitalem widziałem, że wsiada z kimś do auta. Na początku myślałem, że to ty ale...- w tym miejscu urwał. Najwyraźniej zdał sobie sprawę co tak naprawdę mówi i co widział- o cie panie.
- Z kim wsiadł do auta?- zacisnęłam dłonie na kocu.
- Widziałem tylko kobiece włosy...
Ty gnido pierdolony...
Złapałam za telefon, który leżał pod poduszką i był podpięty do ładowarki. Wybrałam numer Jungkooka i zadzwoniłam. Hoseok zaciskając zęby wstał i założył ręce na kark. Sam nie wiedział o co chodzi i widać było, że się przejął.
- Halo- powiedziałam, gdy usłyszałam w telefonie cichą muzykę z radia auta.
- Mei?- Jungkook po wypowiedzeniu mojego imienia ściszył muzykę.
- Żadne kurwa Mei. Co ty odpierdalasz? Gdzie ty jesteś?
- Musiałam pilnie pojechać do firmy...
- Do firmy? Z Zenji?- Jungkook nie odezwał się. Słyszałam tylko dźwięk kierunkowskazu, który nigdy nie był tak denerwujący- świetnie. Dzięki za informacje.- rozłączyłam się rzucając telefon na koniec łóżka, gdzie odbił się od materaca i poleciał na dywan. Przejęty Hoseok podniósł go i odłożył na półkę.
- Nie przejmuj się Mała. Jungkook czasem musi na chwilę zniknąć a jak coś go gryzie ucieka do firmy. Po za tym...słyszałem jak mówisz o Zenji.
- Znasz ją?
- Tak. Wiesz znam się z Jeonem praktycznie od dzieciaka więc przeżyłem każdą jego "miłość". Z Zenji związał się od razu po rozstaniu z Yejin. W sumie to pewnie wiesz a raczej mam nadzieję- oparł się o ramę mojego łóżka na przeciwko mnie- mieli układ tylko na seks ale ten idiota zaczął coś do niej czuć mimo tego co mówiliśmy mu z Tae. Potem jakoś to poszło. Za jakiś czas poznał ciebie ale powiedział nam o tobie dość późno. Kazałem mu zerwać z Zenji bo widziałem, że ciebie inaczej traktuje. Jakbyś naprawdę była dla niego wszystkim. Zerwał z nią po tygodniu myślenia. Nie wspominał już o niej a ta wyjechała do Japonii do dziadka. Nie widziałem, że wróciła...
CZYTASZ
Egzaminator II ~ Jeon Jungkook~
RomanceKontynuacja opowieści "Egzaminator"~ Czy nowe osoby w życiu...te "niepozorne" zawsze oznaczają szczęście? Co jeśli pewnego dnia do twojego idealnego życia wejdzie ktoś kto zacznie je niszczyć i wyżerać jak wygłodniałe zwierzę. Mei i Jungkook dowiadu...