- Wyjazd jest za trzy tygodnie a domki mamy zarezerwowane na całe dwa tygodnie. Wysłali lokalizację gdzie dokładnie mamy się spotkać.- mówiłam grzebiąc w telefonie.
Klasowy "wyjazd" został przyklepany i potwierdzony. Jadą wszyscy oprócz dwóch lasek których akurat nie ma w Korei. Jungkook nie był przekonany ale również jedzie. Tak samo jak nasza wychowawczyni i pan od wf-u. Nie sądziłam, że się zgodzą ale dobrze będzie sobie pożartować z luźnymi nauczycielami. Tylko problem tkwi w tym...że strasznie dużo laskę napaliło się na historyka. Będzie ciekawie.
- Ledwo co się chowaliście wtedy na wyjeździe historycznym. Myślisz, że te 2 tygodnie po prostu zlecą? Bez problemów?- Jay mamrotał pod nosem popijając espresso przy jednym ze stolików w firmie. Miejsce do pogadania z klientami czy coś takiego.
- Jestem w pracy, musisz tu przychodzić jakby nigdy nic?- zapytałam przewracając oczami.
- Muszę. I nie zmieniaj tematu.
- Nie wiem kurde okej? Jungkook też się nie cieszy na ten wyjazd ale sama tam nie pojadę prędzej wysłałby za mną jakiegoś agenta.
- Oj laska- westchnął i wstał- oby nic poważnego się tam nie zdarzyło.
- Będzie dobrze- również wstałam- wracam do roboty.
- Powodzenia mała.
Machając do chłopaka ruszyłam w stronę gabinetu Jungkooka. Po drodze stanęłam przy jednej ze ścian żeby poprawić zapięcie od swoich szpilek.
- Pomóc Pani?- obok mnie pojawił się wysoki chłopak z niewielką walizką. Miał na szyi zawieszony aparat fotograficzny.
- Nie dziękuję. To te buty- zaśmiałam się.- Rozumiem. Przepraszam, że zajmuję ci czas ale wiesz gdzie jest biuro szefa? - podrapał się po głowie oglądając się.
- Jasne. Akurat tam idę więc chodź za mną.
Chłopak ciągnął się za mną cicho. Bał się odezwać? Może nie wiedział co powiedzieć przez szacunek co do wieku. Przecież nie wyglądam tak staro pf.
- To tu- wskazałam na drzwi po czym otworzyłam je. Jungkook stał przy dużej czarnej szafie i przeglądał dokumenty. Miał czarny garnitur i okulary. Spojrzał na nas prawie od razu. Tylko ja w tej firmie wchodzę bez pukania.
- Dzień dobry- chłopak wyprzedził mnie i podszedł do Jungkooka- Nazywam się Lee Suwon i jestem dziennikarzem. W sumie to dopiero zacząłem tą pracę...- zaśmiał się ze stresu. Dopiero po chwili zaczął gadać do rzeczy.- Dostałem zadanie by przeprowadzić z Panem wywiad. No i kilka fotek do gazety oczywiście.
- Pracujesz dla Pana Woo?- zapytał podchodząc do niego.
- Tak. Mówił, że Pan go zna.
- Oczywiście, to mój stary znajomy- westchnął- niech będzie. Ustalimy grafik co do tego.
Usiadłam przy sowim biurku słuchając jednym uchem jak umawiają się na wywiad. W tym samym czasie zajęłam się papierami Jungkooka które miałam mu przygotować. Ich rozmowa trwała nie całe 30 minut. Gdy skończyli podali sobie rękę po czym chłopak skierował się do wyjścia.
- Dziękuję bardzo i do jutra.- na końcu spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
Po jego wyjściu nastąpiła cisza. Nadal przeglądałam papiery tylko tym razem czułam wzrok Jungkooka.
- No co- powiedziałam nie parząc na niego.
- Dopiero się poznaliście?- zapytał wstając z skrzypiącego krzesła.
- Nie no znam go od lat i to mój kochanek- walnęłam szybko a ten szybko do mnie podszedł.- kiedy miałam go niby poznać.
- Nie żartuj tak- stanął za mną i zaczął masować moje ramiona.
- A ty nie zadawaj takich pytań- odchyliłam głowę do tyłu- idziemy gdzieś po pracy?
- Pojedziesz ze mną odwiedzić ciocię. Przeprowadziła, się tu ostatnio a ojciec kazał jej coś przekazać. Po za tym sam bym tam nie wytrzymał... przywiozła nowego kochanka.
...
Pracę skończyliśmy chwilę po 20:00. Pojechaliśmy szybko ogarnąć się do domu po czym pojechaliśmy do ciotki Jungkooka. Nie wytrzymałabym w tych szpilkach i staniku. Wygodnie i ładnie też się da.
- Jesteśmy. - zatrzymał się przed niewielkim domem- raczej długo nie będziemy.
- Nie lubisz jej?- zapytałam.
- Nie, że od razu nie lubię. Po prostu ciocia jest dość specyficzna. Jej ego sięga nieba a co mężczyzn zmienia jak skarpetki.
- Rozumiem.- westchnęła i złapałam dłoń chłopaka.
Gdy stanęliśmy przed drzwiami zapukałam kilka razu. Po chwili otworzył nam wysoki mężczyzna z kitką na głowie. Jungkook gdy tylko go zobaczył splótł mocno nasze dłonie. Był cały w tatuażach. Gdybym zobaczyła go w nocy na ulicy to chyba bym padła na zawał.
CZYTASZ
Egzaminator II ~ Jeon Jungkook~
RomanceKontynuacja opowieści "Egzaminator"~ Czy nowe osoby w życiu...te "niepozorne" zawsze oznaczają szczęście? Co jeśli pewnego dnia do twojego idealnego życia wejdzie ktoś kto zacznie je niszczyć i wyżerać jak wygłodniałe zwierzę. Mei i Jungkook dowiadu...