9 rozdział -Trochę o smokach.

345 39 4
                                    

Leo wrócił cały zielony.

No więc zrobiłam korkociąg beczkę piruety... Wymieniała.

Leo i jak? Spytałam z uśmiechem.

Jakoś. Buknął i poszedł w głąb jaskini aby zwrócić ostatni posiłek.

A jemu co? Spytała Lucy.

Powiedzmy że poczuł różnicę między prawdziwym a zdalnie sterowanym. Odrzekłam.

Aha. Powiedziała Kalipso.

No więc... Leo! Przyjdziesz tu!? Krzyknęłam.

Uno momento. Jeszcze chwilę. Powiedział i usłyszeliśmy dźwięk który informuje że jeszcze nie skończył.

Sophia. Nie przesadziłaś? Spytałam smoczycy.

Len siedziałam w tej zapidziałej jamie jakieś tysiąc lat. Trochę mnie ponisło to fakt. Tłumaczyła się.

Ok. Jeszcze na latasz się. Odpowiedziałam.

Opuściła pysk a ja po nim pogłaskałam. Przypominała w dotyku skórę węża. Zamruczała

Już idę! Krzyknął Valdez.

Ok. Oto mój pomysł. Leo z Lucy zrobi dodatkowe siodła...

Len nie wiem czy wszystkich was uniosę. Przerwała mi.

Tylko spróbujemy. Jeśli nie dasz rady no cóż pójdziemy piechotą. Odpowiedziałam.

Ok. Zgodziła się.

... Sophia spróbuje nas przenieść do domu Eris ale uprzedzam będziemy musieli robić przerwy aby nie przemęczyła się. Tak czy siak siedzimy tu aż nasze hefajsiątka zrobią siodła. Zakończyłam.

Lucy masz skórę tratwę... Leo wymieniał a ona wyjmowała z czarodziejskiego pasa rzeczy.

Ja za to odeszłam na bok ze Sophią. Usiadłam i oparłam się o bok smoczycy.

Czy istnieją inne smoki niż ty? Spytałam.

Kiedy ja żyłam na powierzchni były 4 zakony smocze Ziemia Woda Powietrze i Ogień. W każdym zakonie uczyli się herosi ze smokami. W ziemi smoki ziemne w wodzie wodne i tak dalej. Ja pochodziłam z zakonu Powietrza. Jestem smokiem który zionie mocnym gorącym wiatrem. Oprócz tego najlepiej latam ze wszystkich ras smoczych. Powiedziała.

Ok. Czyli że dawniej istniały smoki? Odrzekłam.

Tak. Potwierdziła.

Wzięłam laptop i włączyłam irynowirtynę. Wpisałam smoki.
Wyświetliło.

Bestie które każdego zabiją oraz rozszarpną na miejscu. Nie ufać żadnemu. Uciekaj póki żyjesz.

To nie prawda. Zaprzeczyła Sophia.

Jesteśmy łagodną rasą. To fakt były takie które wszystkich nienawidziły ale nieliczni. Tłumaczyła.

Wpisałam łagodne smoki.

Łagodne rasy smoków już nie istnieją. Po podbiciu Grecji przez Rzymian zostały wszystkie wybite. Ostatni upadł zakon Wodny z powodu ciężkiej dostępności lecz mimo to został zdobyty. Wymieniamy 4 rasy

Wietrzne dobrze latają zioną wiatrem

Ogniowe słabo latają umią przemierzać krótkie dystanse zioną ogniem czasami magmą

Wodne dobrze pływają zioną wodą

Ziemne dobrze przemierzają dystanse na ziemi zioną ziemią ze skałami.

Wielką szkodą było wymarcie tych znakomitych ras. Były obrońcami wielu polis. Idealini obrońcy.

Czyli że... Zaczęłam.

Broniłam Aten. Polis Aten. Odrzekła.

I... Dalej zaczynałam.

To nie jest przypadek że moim jeźdźcą jest potomek Ateny. Dokończyła.

Jesteś niesamowita. Dodałam.

Dziękuję ci Leno. Odrzekła

To ja dziękuję że cię spotkałam. Powiedziałam.

Położyłam się przy jej boku a ona przykryła mnie skrzydłem.

Tak! Jest następny rozdział!
*Mindalan

Z pamiętnika ateńskiej córki Otchłań i PierwotnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz