5 rozdział - Pomoc od zmarłego.

420 41 4
                                    

Jesteśmy w Tartarze! Umrzemy! Krzyczała Lucy.

Rozglądam się. Sahara. Jedno słowo.

Nie znajdziemy tu wody jedzenia... Zaczęła pesymistycznie Rev.

Relivia wytarczy że Lucy i Leo panikują. Odezwał się Nico.

Leo latał z Lucy w kółko krzyczą między innymi.

Umrzemy! Nie wrócimy do świata żywych! Zdechnieny tu jak psy!

Było tego o wiele więcej.

Lucy Leo ogarnąć się! Wiem jesteśmy w piekle ale no cóż jakoś bywa. Krzyknęłam.

Leo z nią stanął.

Jakoś bywa?! Jesteśmy w czeluściach Tartaru! Czy ktoś nam pomoże?! Nie! Panikował.

Valdez ogarnij dupę. Jesteś synem Hefajstosa i żywą pochodnią! Przeżyjemy! Próbowałam postawić go na duchu.

Wiem jak jest. Jakie mamy szanse na przeżycie ale co ja zrobię? Co? Muszę spełnić durną przepowiednię bo inaczej to co znam rozwali się. To tak w skrócie.

Ogarnąć dupy?! Len wiem gdzie jesteśmy jakie mamy szanse przeżyć... Mówiła Lucy.

Lucy. Wiem ale mamy ciebie Lea Kalipso Marka mnie oraz Nica... Stanęłam.

Mamy Nica! Syna Hadesa! A gdzie jesteśmy? W części królestwa jego ojca.

Nico? Spytałam.

Wiem co masz na myśli. To fakt część królestwa mojego ojca lecz tu jego władza słabiej dociera... Zaczął i zrozumiał swoje słowa.

Ale dociera. Czyli że... Zaczęłam.

...może wiedzieć coś... Dorzuciła Kalipso.

...o położeniu Wrót Głębin... Powiedział Mark

I może nam pomoże je znaleźć! Krzyknęłam.

Nadzieja matką głupich. Odgryzła się Rev.

Chce skończyć szybciej skończyć tą misję czy siedzieć i użalać się nad sobą?

Rev. Powiedziałam.

Obróciła oczami teatralnie. No cóż. Różne toki myślenia. Chcę mieć z głowy tą misję.

Dobra jesteśmy w Tartarze ale trzeba ruszyć się. Tutaj więcej jest potworów chcących znaleźć łatwy posiłek. Oznajmiłam.

Otrzęsłam się z piachu a reszta zrobiła to samo. Założyliśmy plecaki i rozglądaliśmy się. Wyliczanka na wybór drogi?

Którędy idziemy? Spytałam.

Nagle Nico stał się bardziej blady i otoczyła go czarna mgła. Wszyscy cofnęliśmy się.

Jestem Tyfis. Duch. Lecz byłem tysiąc lat temu żywy. Synem Hadesa. Moim zadaniem było znalezienie Wrót Głębin. Nie znałem położenia lecz odkryłem kombinację. Nie bójcie się. Dusze wam pomogą.

Zakończył potężny głos. Nico upadł. Zobaczyłam na piasek. Pisało.

20°S 40°L
50°S 100°L
35°S 70°L
65°S 130°L

Kim był? O co mu chodziło? Dlaczego opętał go? Co to wszystko znaczy?

Jest! Jest rozdział. Dzięki wujku Apollo za wenę. Żeś mi ją oddał! Chwała ci. Dziś spróbuję coś napisać lecz nie wiem czy wyjdzie bo znów jadę na basen. Tak czy siak do zobaczyska a raczej do następnego rozdzialiku.
*Mindalan

Z pamiętnika ateńskiej córki Otchłań i PierwotnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz