Nie! Krzyczał starzec.
Przegrałeś poddaj się. Powiedziałam.
Nie prawda. Powiedział i rozmył się w czarnej mgle.
Zeszłam na dół. Olimpijczycy wygrali z nowymi Tartarosem i Nyks. Nagle pojawił się Chaos.
Nie pokonacie tego który jest ojcem pierwszych najpotężniejszych bóstw! Krzyczał.
Podeszłam do niego i przygotowałam się do walki.
Wzywam cię na pojedynek Chaosie Pierwotny. Powiedziałam.
Ja także. Dodała Rev.
Nie pokonacie mnie półboginie. Warknął.
Zmienił swój kij na miecz oraz wygląd na sprawne ciało 30 latka.
Zaatakowałam. Odparował moje ciosy i wypchnął mnie tak że uderzyłam o ścianę za mną
Jestem tym który dał początek. Mówił.
Ale zaraz zazna koniec! Krzyknęła Rev i ożywiła z Mgły pielkielnego ogara ze spiżu.
Gdy ona atakowała stworzeniami stworzonymi przez siebie ja zaatakowałam go od tyłu lecz w jego dłoni pojawił się 2 miecz. Walczył z nami na raz.
Herosi zawsze przeceniają swoje siły. Odrzekł.
A bogowie pysznią się ty że są nieśmiertelni! Krzynęłam i ucięłam go głęboko łydkę a ogar wgryzł się drugą nogę w udo. Polał się złoty ichor.
Arrrr. Krzyknął w bólu.
Rev dalej ożywiała ogary ja nadal ciełam. Miał teraz także pocięte ręce.
Z ran wyciekał strumieniami krew nieśmiertelnych.
Poddajesz się? Spytałam.
Nie! I w tym momecie wbił sztylet w moje prawe udo.
Aaa. Krzyknęłam.
Len! Przestała Rev walczyć.
Zawołam Kalipso. Mówiła.
Pokonaj tego dziada. Obiecaj. Wycedziłam przez zęby.
Ty mi w tym pomożesz. Powiedziała.
Z jej rąk wypłynęła biała smuga. Obległa moją zatrutą ranę. Po chwili była wyleczona.
Jak? Spytałam.
Twoja matka dała ci dar który pozwala korzystać z białej magii. Umiesz wszystko co ona. Wyjaśniła Atena.
Czas skopać boski tyłek przemądrzałego dziadka. Powiedziałam.
Rev znów wyczarowała ogary. Chaos zdziwił się.
Jak ty żyjesz? To ostrze było znurzone w najtoksytniejszych truciznach. Powiedział.
Powiedzmy że córka i matka doszły do porozumiemia. Odrzekłam wskazują na Rev
Nie możliwe! Krzyknął.
Wybacz teraz zakończymy ten balet. Dodałam.
Zaczęłam ciąć we wszystkie możliwe miejsca. Ogary piekielne wgryzały się w ciała boga. Upuścił broń.
Chaosie Pierwotny ja Lena Bridges Chase Jackson córka Ateny z błogosławieństwem Apolla według starożytnych praw nazywam cię przegranym i skazuję cię na Radę Olimpu która zdecyduje nad dalszym twym losem. Powiedziałam.
Zeusie oddaję ci go. Powiedziałam.
Hermesie. Zakuj go i na Olimp z całą resztą. Powiedział.
Tak jak od brudnej roboty to ja. Przynieś wynieś pozamiataj. Mówił pod nosem.
Moja fryzyra! Jaka potargana! Nie! Jeszcze paznokieć złamałam! Krzyczała Afrodyta.
Na brodę Hadesa różowe gacie Hefajstosa. Owsiankę Demeter i glony Posejdona. Takie jadki nie było od czasu II wojny gigantów. Klnął Ares
Zeusie to co koniec prohibilacji w obozie? Marudził Dionizos.
Koniec prohibilacji lecz na zawsze zostajesz w obozie. Udowodniłeś że najlepiej nimi się zajmujesz. Powiedział Król Bogów.
Na pawie Hery. Przeklnął Dionizos.
Nie obrażaj mojej żony. Zagrzmiał Zeus.
Tak tak ojcze. Powiedział.
A teraz wszyscy herosi bogowie oraz Kalipso na Olimp. Powiedział Zeus.
Już końcówka.
*Mindalan
CZYTASZ
Z pamiętnika ateńskiej córki Otchłań i Pierwotny
FanficMam 17 lat. Wrota Głębin niedługo pojawią się. Wielka Przepowiednia za chwilę się spełni. Czy wygram ostatecznie? Jestem herosem. Córką Ateny z błogosławieństwem Apolla. Mam na imię Lena Bridges Chase Jackson a ze mną jest Relivia Bridges Chase Jack...