— Jaki idiota zaprasza nauczyciela do domu! Serio? Na dodatek Hwang? — wrzeszczał Jisung chwilę po tym jak profesor odjechał.
— Przyjechał oddać mi mój telefon! Padał deszcz, wypadało go zaprosić — mówiłem coraz ciszej. Nie żałowałem tego, że Hyunjin wszedł do mojego domu. Zdążył nawet pochwalić moje prace z szuflady...
Gdy chłopak wreszcie się uciszył, rozsiedliśmy się na sofie, gdzie przesiedzieliśmy resztę wieczoru.
— Z resztą gdyby Hwang mnie nie lubił, nie wszedłby do domu ucznia. Chyba logiczne — odpowiedziałem Hanowi. Kontynuowaliśmy ten sam temat.
— Pff, jeszcze tego nie grali, żeby nauczyciel tak po prostu wszedł do domu ucznia. Gdybym ja był tak blisko z jakimś profesorem, sprawiłbym żeby mnie pokochał.
— Jak to pokochał, pomyliło ci się coś? — zaśmiałem się. Debil skończony. Jisung zawsze żył dla fabuły.
— No patrz. Wystarczy tylko żebyś był czyimś ulubieńcem. Dlaczego nie może powstać z tego coś więcej? Jest kwiecień, za dwa miesiące kończymy tą szkołę, no weź... Zawsze jesteś taki pilny. Trochę zabawy się należy.
— Głupi jesteś... — westchnąłem, po czym nastąpiła cisza. Wpatrując się w dywan myślałem o nauczycielu. Nie byłem „pilny" jak to Han powtarzał. Wszystko brzmiało idiotycznie, jednak to końcówka liceum...
Nie byłem za takimi zabawami, ale można wdrożyć ten plan dla fabuły.Dlaczego nie spróbować?

CZYTASZ
MR. HWANG || hyunlix
FanfictionLee Felix pisał znakomite wypracowania, co zaimponowało jego nauczycielowi, panu Hwangowi. Uczeń zupełnie przypadkowo nabrał bliższą relację z profesorem. Obaj spotykali się przed lekcjami, a także po nich. Wszystko zmieniło się po pewnej sytuacji...