MR. HWANG || hyunlix

XVI

Nie myślałem o słowach Jisunga. Chłopak co chwilę miał durne pomysły i ciągle się w kimś zakochiwał. Nie patrzył na płeć czy na wiek, po prostu chciał się z kimś przelecieć.
Był to powód dla którego jego słowa były dla mnie nie warte.

Była długa przerwa. W towarzystwie swojego przyjaciela i dwóch dziewczyn z klasy szukałem jakiegoś miejsca na stołowce. Mimo tego, że większość stołów była wolna, ja wybrałem ten jeden na samym końcu.
Siedzieli przy nim Chan i Hyunjin, jak zwykle razem.

Wszyscy dosiedliśmy się do nauczycieli. Gdy tylko Hwang podniósł na mnie te swoje czekoladowe oczy, moje kąciki ust odrazu się uniosły. Zbiłem z nim piątkę i usiadłem naprzeciwko niego wraz z moim posiłkiem.

— Jisung, co jeśli powiem, że oblałeś ostatni test? Masz jedynkę — Hyunjin wyśmiał mojego przyjaciela kosztującego jedzenie. Odrazu humor mu się zmienił.

— Nie rób sobie ze mnie żartów... Niech pan nie myśli, że przyjdę to poprawiać — odpowiedział chłopak z zażenowaniem.

Przestałem ich słuchać. Patrzyłem tylko na profesora siedzącego przede mną. Zdaniem Hana dało się go w sobie rozkochać... Dupek się znalazł.
Mówił, że nauczyciel postrzega mnie lepiej niż kogokolwiek innego. Hwang widział mnie, a ja widziałem jego. Uczucia tego nie można było nazwać miłością. To coś słabszego, bardziej ciągnące niż wszelkie przyjaźnie...
Wzrok skierowałem na usta nauczyciela. Były wystarczająco duże i nawilżone by móc poczuć to co chciał każdy.

W końcu wróciłem do realii. Jisung ciągle widział na co patrzyłem. Co myślałem... Na jego twarzy nieustannie widniał ten knujący uśmiech.

— Felix, musisz napisać wypracowanie. Temat to „moje największe osiągnięcie". Prześlesz mi go na maila — profesor wreszcie zwrócił się do mnie.

Jak zwykle pokierowałem w jego stronę ten jeden uśmiech, który pokazywałem wyłącznie jemu. Jednak jakie osiągnięcia mógł mieć chłopak mieszkający na dalekim zadupiu. Rodzice mnie zostawili, a jedyną rzeczą, którą robiłem była nauka i literatura.

Mimo wszystko, Jisung był genialny. Koniec roku szkolnego, nauczyciel na to poleci?