XIX

1K 64 63
                                        

Tak wyglądało to uczucie złamanego serca? Czy to po prostu głupota, którą zaraził mnie Jisung.

Wolałem o tym zapomnieć, im szybciej, tym lepiej.
Przetarłem oczy i wyszedłem z klasy. Na ławce na korytarzu zobaczyłem mojego przyjaciela. Nie zagadałbym do niego, jednak chłopak wyglądał na przejętego. Odrazu wstał i przybiegł do mnie.

— Powiesz mi coś ty odjebał? Hwang wyszedł z tej klasy wściekły jak nigdy. Widziałem was przez szybę, jakieś kurwa wytłumaczenia? — zaczął. On również był rozgniewany. Wszystko obracało się przeciwko mnie.

— Wkurwił się na mnie, bo napisałem nieodpowiednie wypracowanie. Tak jakby dzień wcześniej nie chciał mnie przelecieć — powiedziałem wymachując rękami jak jakiś idiota. Mina Hana mnie rozwalała jeszcze bardziej.

— Chcesz mi powiedzieć, że aż tak go zdesperowałeś, bo nie chciał cię wypieprzyć? Pojebało cię? — jak zwykle zaczął pukać się w głowę.

— Oj, uwierz, chciał mnie wykorzystać. Pchał się do mnie. Sam mówiłeś, że da się z nim coś zrobić, on jest pierwszą osobą, którą chcę. Nie drzyj się na mnie, bo ty też rok temu lizałeś się z babą od fizyki — wykłócałem się podchodząc do niego bliżej.

— No tak, ale to ty zachowujesz się jak jakiś pierdolony pedał zarywając do trzydziesto cztero letniego nauczyciela. Nigdy nie widziałem go tak wkurzonego.

— Ta? Pedał? To ty przeleciałeś pół szkoły! Co ty wiesz o miłości... — krzyczałem coraz głośniej wytykając go palcem.

— A ty coś wiesz? Ja przynajmniej nigdy nie zarywałem do kogoś kto jest zajęty. Hwang ma żonę, dobrze o tym wiesz. — chłopak parsknął mi w twarz ostatni raz i uderzając o mój bark, odszedł ode mnie.

Nic nie mogło opisać mojego samopoczucia. Z tak rozrytą banią nie mogłem siedzieć dłużej w szkole. Mimo tego, że zajęcia się nawet nie zaczęły, ja zwyczajnie poszedłem do domu.

Idąc cichym lasem rozmyślałem... Hyunjin wyjeżdża do Hiszpanii, wróci za tydzień. Zapomni?

MR. HWANG || hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz