꒰⁠23꒱

122 9 2
                                    

Perspektywa: Pablo Gavira

Wsiadłem w pociąg i jechałem do mojej rodziny, która mieszka na drugim końcu Hiszpanii. Mega bym chciał być teraz z Pedrem, ale i tak mało spędzam czasu z rodziną. Jednak przez całą drogę z nim pisałem o różnych rzeczach. O takich ważnych jak to co Pedri ma zjeść na obiad, bo nie wie i po takie mało istotne jak kolor bluzy, którą ma założyć. Przede mną jeszcze 11 godzin podróży. Chętnie bym porozmawiał z Hiszpanem na kamerce, ale jest tu za dużo ludzi.

***
<Kilka godzin później>

- Cześć, mamo. - Gavi.

- Witam, Pablo. Ale cię dawno nie widziałam. - Mama Gavi'ego.

Weszliśmy do salonu.

- Co u ciebie słychać? Ja ci się gra w Barcelonie? - Tata Gavi'ego.

- Dobrze. Mega jest w tej drużynie. Każdy jest miły (No chyba raz w miesiącu) i jest cudowna atmosfera. - Gavi.

- Cieszy mnie to. - Tata Gavi'ego.

- A jakś dziewczynę masz? Poznałeś jakąś ślicznotkę? - Mama Gavi'ego.

- Em... Nie... Chociaż w zasadzie... - Gavi.

- Czyli masz kogoś? - Aurora (Siostra Gavi'ego)

_______________________________________

Na szybko pisany i wstawiony bo nauczyciel nie przyszedł na pierwszą lekcję.

Magia... | Gavi x Pedri Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz