꒰7꒱

239 14 0
                                    

Perspektywa: Pablo Gavira

Po wygranym w ostatnich sekundach meczu, udałem się do szatni. Świętowaliśmy wygraną. Lewandowski to nawet jakiś alkohol ogarnął. Ciekawe skąd? Ale to mniej ważne. Obok mnie przysiadł się Pedri.

- Super grałeś.

- Dzięki. Te słowa naprawdę dla mnie dużo znaczą.

- Haha. Domyślam się.

- Chłopaki? Co wy na melanż!? - Araújo.

- Chętnie bym poszedł. - Lewandowski.

- A do kogo? - De Jong.

- Do mnie. - Araújo.

- Na którą? I kiedy? - Cancelo.

- Nie wiem. W sumie to nawet zaraz możemy rozpocząć. - Araújo. - Zapraszam was wszystkich.

Wstałem i wziąłem moją torbę. Um... Sam nie wiem co o tym myśleć. Nie przepadam za bardzo za takimi spotkaniami. Ale w sumie to jest okazji by lepiej poznać Barceloniarzy.

- Gavi? Wybierasz się?

Pedri wyrwał mnie z zamyślenia.

- No. Chyba tak.

- Mogę cię podwieźć, bo Ronald mieszka na drugim końcu miasta, ale z powrotem będzie gorzej. Hehe. Rozumiesz?

- No tak... Dzięki.

Wszyscy wyszliśmy z szatni. I wyszliśmy ze stadionu. Kierunek melanż u Araújo.

______________________________________

Przepraszam, że dawno nie było rozdziału

Magia... | Gavi x Pedri Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz