Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Właśnie stałem w kuchni i przygotowywałem jedzenie na wigilię. Cała moja rodzina postanowiła przyjść tutaj i uczcić ten dzień razem z mną i moim chłopakiem.
– Skarbie, możesz proszę rozłożyć talerze i sztućce dla wszystkich gości? – zapytałem, gdy chłopak wszedł do kuchni.
– Jasne – odpowiedział, po czym wziął się do roboty i zaniósł wszystko do stołu.
Goście rozmawiali, bawili się i się śmiali, gdy my przygotowywaliśmy wszystko w kuchni.
– Skosztujesz, kochanie? – zapytałem dając mu przed usta łyżkę z barszczem.
Bin spróbował zupę i uśmiechnął się, próbując pokazać, że jest dobra.
– Jest przepyszna – powiedział, po czym pocałował mnie w usta.
Zaczęliśmy powoli zbierać jedzenie i podawać je do salonu, gdzie już siedzieli wszyscy goście.
Usiedliśmy razem z Soobinem obok siebie, a goście zaczęli już jeść barszcz.
Bin nalał mi i sobie trochę barszczu, po czym zaczął go jeść.
Patrzyłem na dzieci, które już gapiły się na choinkę chcąc otworzyć już swoje prezenty. Też zawsze tak robiłem jak byłem mały.
– Smakuje Ci? – zapytałem Bina, patrząc jak dokończa swój barszcz.
– Tak, jest bardzo dobry, słońce – odpowiedział, po czym odłożył talerz ja stertę brudnych naczyń.
Wstałem i odniosłem je do kuchni, by zrobić więcej miejsca na stole.
Gdy wróciłem, goście już nakładali sobie na talerze drugie dania.
Chwilę rozmawialiśmy, gdy dzieci już wyrwały się, by otworzyć swoje prezenty. Ten widok był bardzo uroczy.
– Chodź do choinki, skarbie – wyszeptał mi do ucha Soobin. Wstałem i powoli podszedłem do choinki, siadając przy niej.
Czułem jak ręce Soobina oplatają się wokół mojej talii, a jego głowa zaglądała przez moje ramię, na to co robię.
Zauważyłem pudełko z napisem "Yeonjun", więc wziąłem je do ręki.
– To twoje? – zapytałem patrząc na twarz chłopaka.
– Tak, otwórz – odpowiedział, na to otworzyłem pudełko.
W środku znajdowały się 2 perfumy i złoty naszyjnik z małym złotym serduszkiem.
Uśmiechnąłem się i założyłem naszyjnik na szyję.
– Dziękuję, też coś dla ciebie mam – powiedziałem, po czym podałem mu słodkiego białego misia.
– Jesteś kochany~ – odpowiedział, po czym pocałował mnie w usta. Ponownie złączyłem nasze usta w pocałunku, jednak gdy spojrzałem na gości moja twarz stała się cała czerwona od wstydu.
