19

15 0 0
                                    

Byłem podekscytowany jak Beomgyu mi odpisał, że mogę przyjść

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Byłem podekscytowany jak Beomgyu mi odpisał, że mogę przyjść. Pobiegłem do jego domu.

- Hej - powiedział, gdy otworzył mi drzwi.

- Hej, mogę wejść? - zapytałem, na co chłopak się zgodził. Wszedłem do środka.

- Miałem plan, by dziś gdzieś pojechać - powiedział uśmiechając się do mnie.

- Pojechać? Jasne. A gdzie? - zapytałem.

- To niespodzianka - odpowiedział, po czym ruszył w stronę auta.

Jechaliśmy w ciszy, a im dalej jechaliśmy tym bardziej okolica wydawała się mniej zatłoczona i bardziej spokojna.

- Długo jeszcze?.. - zapytałem, opierając się o jego ramię.

- Nie. Dosłownie na chwilkę będziemy - odpowiedział, po czym zamknął drzwi auta, tak by nie mogły się otworzyć.

Nie wiedziałem, gdzie jedziemy, więc zacząłem się niepokoić, tym bardziej, że to miejsce było dosłownie bez jednej żywej istoty, a wcale nie wyglądało na romantyczne czy coś w tym stylu.

Wyciągnąłem telefon i napisałem do Soobina.

Jun💋
Przyjedź do mnie, szybko


Napisałem. Czułem, że nie czeka mnie nic dobrego. Bin już dostał moją lokalizację.

Nagle auto się zatrzymało.

- Tu nic nie ma... - powiedziałem cicho. Beomgyu uśmiechnął się sam do siebie.

- A czy mówiłem, że ma być? - odpowiedział dając rękę na moje udo. - Wiem, że masz romans z Soobinem! - wykrzyczał szarpiąc mną.

- Nie mam! Nas nic nie łączy! - zapewniałem, jednak Beomgyu nie odpuszczał.

- Nie pierdol! Widziałem was jak się całowaliście! - wykrzyczał i uderzył moją głową o szybę, która naszczeście się nie rozbiła, po czym złapał za moją szyję i zaczął lekko przyduszać.

- Jeszcze raz was zobaczę razem to obiecuję, że nie ręczę za siebie! - wykrzyczał w moją twarz, a uścisk na mojej szyi wzrósł.

Mężczyzna trzymał mnie mocno za szyję i powtarzał, że nie mam prawa mieć kogoś innego niż on. Zacząłem się dusić.

Próbowałem się wydostać z auta, jednak drzwi były zamknięte.

- Co? Uciec nie umiesz, maluszku? - powiedział uśmiechając się złowieszczo.

Wtedy Soobin wywalił drzwi od auta i wyciągnął mnie z samochodu.

Beomgyu wyszedł z auta, jednak zaraz po tym dostał od Soobina w brzuch i upadł na ziemię.

– Beomgyu... – powiedziałem cicho, po czym odrobinę podszedłem do faceta.

– Jak się czujesz? – zapytał mnie nagle Bin. Zaraz po tym zemdlałem.

~~
LMAO
Sama nie wiem co się tu dzieje.

Jak coś to nie mam złego zdania o Beomgyu w real! Kocham go i jest cudowny. Poprostu wzięłam go tu za złego bohatera, ale nie z złym zamiarem.

yeonbin - my complicated love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz