Dlaczego są czasem takie dni, że nie zdążą się jeszcze rozpocząć, a już wiadomo, że ten dzień przyniesie wiele złych wiadomości i problemów? Wczoraj wystarczająco wiele rzeczy się zaczęło walić i pojawiły się nowe problemy, które dzisiaj są już poważniejsze. Tym razem nie ja je spowodowała, ale muszę ponosić ich konsekwencje, ponieważ dotyczyły również mnie.
- Przypomnij, na co się umawiałyśmy, gdy zmienimy wytwórnię?- spytała mnie po raz kolejny Minju, gdy razem z Enhypen i ich menedżerami próbowaliśmy rozwiązać problem bez angażowania zarządu.
- To nie ja sprawiłam te problemy- mruknęłam obrażonym tonem- doskonale wiemy, kto jest winien całej sytuacji.
Ale jesteś również zamieszana. Problem nie dotyczy tylko jego- powiedziała stanowczo Minju, patrząc na mnie z chłodnym spojrzeniem.
Wszystkie oczy były skierowane na mnie. Czułam, jak ciężar odpowiedzialności przygniata moje barki. Wiedziałam, że muszę zachować spokój i opanowanie, nawet jeśli wewnątrz czułam, że sytuacja wymyka się spod kontroli.
- Dobrze, powiedzmy, że jestem zamieszana. Co teraz? - zapytałam, próbując zachować równowagę w głosie. - Jakie mamy opcje?
Minju westchnęła, a jej twarz złagodniała nieco.
- Musimy znaleźć sposób bez wywoływania większego skandalu- powiedziała, spoglądając na zebranych. - Najlepiej byłoby, gdyby Soo i Heeseung przez jakiś czas pozostali z dala od mediów. Musimy też przygotować oświadczenie, które wyjaśni sytuację, zanim plotki się rozprzestrzenią.
- Może powinniśmy to wykorzystać- zaproponował jeden z menedżerów, zaskakując wszystkich. - Udawajcie związek przez jakiś czas. Może to skieruje uwagę mediów na coś innego i zyskamy czas, żeby to wszystko uspokoić.
Zamarłam na chwilę, nie mogąc uwierzyć w to, co usłyszałam. Patrzyłam na menedżera z otwartymi ustami, próbując zrozumieć, czy dobrze usłyszałam jego propozycję.
Minju wymownie spojrzała na mnie, a potem na pozostałych menedżerów Enhypen. Jej spojrzenie było wystarczająco wyraźne, żeby pokazać, jak bardzo jest przeciwna tej idei.
- Może to być ryzykowne- odezwała się w końcu, przełamując ciszę. - Udawanie związku to nie jest najlepszy pomysł. Może zwrócić na nas jeszcze większą uwagę mediów, a sytuacja może się zrobić bardziej skomplikowana. Nie będę narażać Sooyeon na to. Wystarczająco dużo przeszła przez ostatnie lata.
Zerknęłam na Minju z wdzięcznością, czując ulgę, że nie jestem sama w swoich obawach. Jej stanowczość dawała mi wsparcie w tej trudnej sytuacji. Rodzice, brak pamięci, Heeseung i teraz to. To było dla mnie za wiele.
Menedżer Enhypen, pomimo wyraźnej niechęci ze strony Minju, wydawał się uparty. Jego spojrzenie krążyło między nami, jakby szukał poparcia.
- Ale to może być nasza jedyna szansa, żeby odwrócić uwagę mediów- rzekł po chwili, starając się przekonać zgromadzonych. - Jeśli będą razem, to może odciągnie to uwagę od całej reszty. Jakbyś nie zauważyła, pojawiło się już wiele spekulacji dotyczących jej przeniesienia tutaj. Już wystarczająco jest narażona.
- No jasne, to dołóżmy jeszcze spekulacji, że było to możliwe dzięki znajomości z panem Lee. Po prostu świetnie- sarknęła Minju- Taki jest twój plan.
Spojrzałam na chłopaków z zespołu, widząc ich niepewność, zdumienie, ale także przerażenie. Nie podobało im się to, co miało miejsce. Czy to byłoby dla nich korzystne? Czy takie publiczne udawanie związku nie wpłynęłoby negatywnie na ich relacje osobiste?
- Musimy zastanowić się nad konsekwencjami- odezwał się ostatecznie Heeseung, a jego głos brzmiał głęboko przemyślanie. - To nie jest decyzja, którą można podjąć na szybko. To dotyczy nas wszystkich.
CZYTASZ
Fatal trouble || Lee Heeseung
FanfictionFatalny kłopot, takie samo wspomnienie Inna historia, która mnie zatrzęsła Fatalny kłopot