- Hej, Jake- usłyszałam moją menedżerkę, gdy siedziałyśmy razem w studiu.
- Hejka, Minji. Mogę porozmawiać z Soo?
Odwróciłam się w ich kierunku, ciekawa tego jak zareaguje dziewczyna. Miałam nadzieję, że się nie zgodzi, a wymówką byłby natłok pracy, która mnie dziś czeka, chociaż nie była to prawda, ale za to wygodne kłamstwo.
Skrzywiłam się, by dać w ten sposób znać, że niezbyt podoba mi się ten pomysł. Minji jedynie uśmiechnęła się do mnie, ale był to uśmiech, który mówił wiele i niekoniecznie to co chciałam. Ona nie miała w planach mi pomóc.
- Jasne. Tylko niezbyt długo, bo za godzinkę jedziemy na sesję.
- Ale...- zamilkłam na chwilę widząc jej wzrok- załatwisz mi kawę i coś do jedzenia?
- Pomyślę- powiedziała i wyszła ze studio, zostawiając mnie samą z chłopakiem.
Trochę się zestresowałam na myśl, że zostałam z nim sama, ponieważ tak naprawdę go nie znam. Jake sprawiał wrażenie naprawdę miłego i uroczego, tak jak przy fanach, ale nie byłam przekonana, że tak naprawdę było. Miałam wrażenie, że on coś wie o mojej relacji z Heeseungiem co sprawiało, że nie czułam się zbyt komfortowo w jego towarzystwie.
- Coś konkretnego potrzebujesz, Jake? - mruknęłam, unikając jego wzroku.
- Jestem ciekawy, dlaczego zdecydowałaś się na zmianę wytwórni. Co takiego nie odpowiadało ci w tamtej?
Czy on tylko przyszedł tutaj by wypytać mnie o to, co wszyscy chcieli wiedzieć? Myślał, że jakimś cudem jemu coś powiem? Czy była to tylko przykrywka do wybadania czegoś innego? Może chodziło mu o to, by dowiedzieć się na temat mojej relacji z Lee? Czy przeniosłam się dla niego? Ciężko było stwierdzić jakie były prawdziwe intencje chłopaka.
- Tylko to cię interesuje, Jake?
- No nie, ale...
- Nie chcę o tym mówić. Raczej, dopóki sytuacja mnie do tego nie zmusi nie zacznę mówić o tym co sprawiło, że podjęłam się zmiany. Możesz potrzebujesz zapytać o coś innego?
- Mogłaś przewidzieć moje kolejne pytania, ale muszę je zadać, ponieważ hyung nie ma odwagi. Nie masz żadnych wyrzutów sumienia po tym co zrobiłaś? Potraktowałaś Heeseunga okropnie. Długo cierpiał. Nie myślałaś o tym? Nie tęskniłaś wcale za nim? Za waszą relacją?
Wzdrygnęłam się słysząc te pytania, na które sama nie znam odpowiedzi, choćbym chciała. Miałam wrażenie, że wszyscy wiedzieli lepiej ode mnie co się stało kilka lat temu, co niesamowicie mnie frustrowało.
- Dlaczego tak cię interesuje ten temat? Heeseung na pewno ci o wszystkim opowiedział.
- Może i mówił, ale nie potrafię tego wszystkiego zrozumieć. Nie wyglądasz na osobę, która mogła zachować się tak podle. Pomóż mi to zrozumieć.
- Niestety w tym ci nie pomogę, Jake. Możesz odpuścić.
- Sooyeon czuję, że jest w tym coś więcej. Proszę...
Przerwało nam wtargnięcie kogoś do studio. Oboje spojrzeliśmy na spanikowaną Minji, która z trudem łapała powietrze. Wyglądała jakby zobaczyła ducha, a to oznaczało tylko jedno. Moich rodziców. Tylko jak to było możliwe, jeśli od dobrych dwóch tygodni nie miałam z nimi żadnego kontaktu? Spodziewałam się, że już wiedzą o nieprzedłużonym kontrakcie. W końcu od tygodnia cały czas do mnie wydzwaniali, ale odrzucałam wszystkie połączenia. Czy to możliwe, że dowiedzieli się o tym, gdzie się przeniosłam? Bałam się, że to mogło być możliwe.
CZYTASZ
Fatal trouble || Lee Heeseung
FanficFatalny kłopot, takie samo wspomnienie Inna historia, która mnie zatrzęsła Fatalny kłopot