- Heeseung hyung- powiedział niepewnie Jake, gdy wchodził do mojego pokoju.
- Co ty taki przerażony jesteś? Przecież nic ci nie zrobię- zaśmiałem się, by trochę rozluźnić atmosferę, ale niestety się nie udało i na twarzy mojego przyjaciela pojawił się jeszcze większy niepokój.
- Nie rozumiem jak w takiej sytuacji możesz być spokojny i jeszcze żartować- burknął.
- A co się dzieje?- zapytałem zaskoczony, ponieważ nie rozumiałem o co mu chodziło.
- Wytwórnia zwołuje pilne spotkanie w sprawie Sooyeon i twojej. Trochę nawiwijaliście i wszystkie media piszą o was. Nasi menedżerowie są wściekli, że odwaliliście taką akcję, gdy sami nie zgodziliście się na udawany związek.
Cholera. Miał rację i wcale się nie zdziwiłem, że byli wściekli. Nasze spotkanie przed kilkoma dniami trochę skomplikowało kilka spraw, ale również dało jakąś szansę na wyjaśnienie wydarzeń z przeszłości. Będę miał szansę zamknąć pewien etap w swoim życiu.
- Dobra, muszę się przygotować na to spotkanie - powiedziałem, wstając z łóżka. - Dzięki, Jake.
- Mam nadzieję, że wiesz, co robisz - powiedział, wychodząc z pokoju. - Powodzenia, hyung.
Przygotowałem się szybko i wyszedłem z pokoju. Po drodze do sali konferencyjnej spotkałem kilku członków zespołu, którzy rzucali mi pełne zmartwienia spojrzenia. Wszyscy wiedzieli, że sytuacja jest poważna.
Gdy wszedłem do sali konferencyjnej, zobaczyłem Sooyeon siedzącą na jednym z krzeseł. Wyglądała na równie zestresowaną, co ja. Obok niej siedziała Minji, jej menedżerka, a po drugiej stronie stołu byli nasi menedżerowie oraz przedstawiciele wytwórni. Atmosfera była napięta.
- Dziękujemy, że przyszliście - zaczęła jedna z osób z wytwórni, przerywając niezręczną ciszę. - Musimy omówić sytuację, która powstała po waszym ostatnim publicznym wystąpieniu.
- Rozumiemy, że to, co się stało, było nieplanowane - dodał nasz menedżer. - Ale musimy znaleźć sposób, aby naprawić tę sytuację. Media są w szale, a to może zaszkodzić zarówno wam, jak i całej wytwórni.
- Chcemy zrozumieć, dlaczego doszło do tego spotkania i jakie są wasze plany na przyszłość - kontynuował przedstawiciel wytwórni. - Czy jest coś, co powinniśmy wiedzieć?
Spojrzałem na Sooyeon, szukając w jej oczach jakiejś podpowiedzi, sygnału, co mamy robić. Nie wiedziałem, co powiedzieć, jak się zachować. Nie pomyśleliśmy o tym, co powiemy w wytwórni, a przedstawienie dwóch odmiennych wersji było dosyć ryzykowne.
Sooyeon wzięła głęboki oddech i zaczęła mówić:
- Jak już wszyscy wiemy, kiedyś z Heeseungiem byliśmy razem. Chciałam wyjaśnić z nim kilka spraw związanych z tamtym okresem.
W sali konferencyjnej zapadła cisza. Światło jarzeniówek odbijało się od powierzchni stołu, tworząc zimny, kliniczny blask. Wszyscy przedstawiciele wytwórni i menedżerowie zebrali się wokół nas, tworząc nieprzenikniony mur oczekiwań. Patrzyli na Sooyeon z mieszanką zrozumienia i zaniepokojenia, czekając na wyjaśnienia.
- Rozumiem, że sprawy osobiste są ważne - powiedział nasz menedżer, opierając ręce na stole i pochylając się do przodu. - Ale co to oznacza dla waszej przyszłości zawodowej? Media już szaleją, a my musimy opracować plan działania.
Sooyeon spojrzała na mnie, a ja poczułem, że muszę się odezwać. Moje serce biło szybko, a dłonie lekko drżały. Wiedziałem, że każde słowo jest teraz na wagę złota. Już otwierałem usta, żeby coś powiedzieć, ale odezwał się nasz główny menedżer.
CZYTASZ
Fatal trouble || Lee Heeseung
FanfictionFatalny kłopot, takie samo wspomnienie Inna historia, która mnie zatrzęsła Fatalny kłopot