Nie sądziłam, że na pozór tak niewielki gest, tak niewielka rzecz wywoła we mnie tak wiele emocji, a przede wszystkim sprawi, że przed moimi oczami pojawi się obraz wspomnienia. Wspomnienia mojego i Heeseunga. A wszystko za sprawą pocałunku, który sama zainicjowałam. Dlaczego? Sama chciałabym wiedzieć, o czym myślałam, gdy podjęłam się kroku, który miał zmienić moje dotychczasowe życie o sto osiemdziesiąt stopni.
Sala treningowa w BigHit ostatnio była miejscem, w którym spędzałam większość mojego czasu ze względu na mojego chłopaka, który całymi dniami miał próby. Tylko taką możliwość spotykania się mieliśmy ostatnimi czasy, ponieważ Hee nie miał czasu, a jak wracał z prób był tak padnięty, że od razu kładł się spać.
- Jest i nasza mała stalkerka- zaśmiał się Beomgyu, gdy pojawił się przede mną.
- Twoją z pewnością nie jestem. To ty od dzieciństwa śledziłeś każdy mój krok. Musiałeś wiedzieć wszystko.
- Może i masz rację, ale to dla mnie wciąż dziwne, że teraz widzę cię częściej niż za dzieciaka. Musiałaś się wiązać z moim przyjacielem?
- Kto pierwszy ten lepszy- wytknęłam mu- na twoje nieszczęście to ja pierwsza go poznałam.
- Ale...
- Przestań się droczyć z moją dziewczyną- usłyszałam głos mojego ukochanego z drugiego końca Sali, przez co automatycznie się uśmiechnęłam- to, że jesteście rodziną nie daje ci wystarczającego prawa do tego.
Heeseung ruszył w naszą stronę, a ja czułam jak coraz szybciej bije mi serce. Tak samo za każdym razem, gdy pojawiał się w pobliżu. Bardzo kochałam tego człowieka i wspierałam na każdym kroku.
Chłopak ukucnął przede mną i złapał moją twarz w swoje dłonie. Spojrzałam prosto w jego oczy i miałam wrażenie, że moje serce się zatrzymało. Po chwili przybliżył swoją twarz do mojej i skradł mi słodkiego całusa. Nie mogłam się powstrzymać i uśmiechnęłam się jeszcze szerzej. Niestety po chwili się odsunął od moich ust, ale dalej trzymał moją twarz w swoich dłoniach.
- Jesteście okropni- burknął mój kuzyn i odszedł do reszty.
- Dziś skończę trochę wcześniej- posłał mi swój uroczy uśmiech- pomyślałem, że może moglibyśmy skorzystać z okazji i gdzieś razem wyskoczyć. Co ty na to?
- Bardzo chętnie- pokiwałam delikatnie głową- jakiś konkretne plany.
- Nie- zaśmiał się- ważne, że z tobą. Więcej nie potrzebuje.
Tym razem to ja zainicjowałam kolejny pocałunek, który był dłuższy od poprzedniego, ale przekazywał wszystko co musiał. To jak bardzo kocham Lee Heeseunga.
Byłam tak skupiona na Hee, że nie zwróciłam uwagi na kuzyna, który pokazywał jak jego obrzydzamy oraz na resztę chłopaków, która była wręcz zachwycona naszą dwójką. Teraz liczyliśmy się tylko my i nikt więcej.
Otworzyłam oczy i dostrzegłam, że znowu znajduję się przed kawiarnią, a moje usta dotykają tych Heeseunga. Wokół nas było wiele reporterów, którzy robili nam zdjęcia. Trochę spanikowałam, ale starałam się tego nie okazywać, ponieważ wiedziałam, że może zostać to wykorzystane przeciwko mojej jak i chłopaka osobie w mediach.
Odsunęłam się delikatnie od niego i posłałam mu nieśmiały uśmiech, który od razu odwzajemnił. W jego oczach widziałam dezorientację i lekkie przerażenie, co sama czułam. Nie wiem skąd wiedzieli o naszym spotkaniu, ale postawili nas pod ścianą i musieliśmy jakoś działać.
CZYTASZ
Fatal trouble || Lee Heeseung
FanficFatalny kłopot, takie samo wspomnienie Inna historia, która mnie zatrzęsła Fatalny kłopot