Rozdział 15

93 2 0
                                    

Valerie

Impreza u Sophie przebiegała całkiem sprawnie, każdy się bawił i nie zwracał uwagi na innych. Wszędzie był wyczuwalny zapach alkoholu. Ludzie całowali się po kątach, a inni chodzili do pokojów aby pobyć w ustronnym miejscu...

Po kilku przetańczonych piosenkach wraz z dziewczynami, stwierdziłam, że idę się napić. Nalałam sobie do połowy kubka czystej wódki, i dolałam soku. Wzięłam napój ze sobą i wyszłam na taras, który znajdował się na tyłach domu. Usiadłam na schodku i odpaliłam papierosa.

-Jak się podoba impreza?- zapytała Sophie, a ja się lekko wzdrygnęłam.

-Bardzo fajnie, szczerze, myślałam że będzie gorzej.

-To super, bardzo się cieszę- uśmiechnęła się i odeszła.

Wyrzuciłam niedopałek papierosa i pusty kubek po czym wróciłam do środka. Rozglądałam się po salonie, żeby znaleźć kogoś znajomego, ale nikt nie przykuł mojej uwagi. Przeszłam do kuchni, która była połączona z salonem i zrobiłam sobie kolejnego drinka. Zmierzałam w stronę parkietu, byłam już lekko wstawiona i miałam więcej odwagi, żeby tańczyć z obcymi ludźmi, lecz moją uwagę przykuł Antoine. Antoine tańczący z inną dziewczyną, która kręciła przed nim tyłkiem, a jemu najwyraźniej się to podobało. Była to blondynka średniego wzrostu, ubrana w czerwoną bardzo krótką sukienkę.

Nie zważając na konsekwencje i opinie innych, dopiłam alkohol z kubka i ruszyłam w stronę ludzi. Stwierdziłam, że nie będę się tym zamartwiać, nie będę zawsze jako jedyna starać się o relację. Zaczęłam tańczyć w tłumie ludzi, jednak po nie długim czasie poczułam ręce na moich biodrach. Powoli się obróciłam i zaczęłam tańczyć z chłopakiem. Był to Asher Ross, kojarzyłam go ponieważ Francuz zawsze mówił, jak to on go nie cierpi. Widziałam, że cały czas patrzy mi się na usta, więc kiedy tylko piosenka dobiegała końca nie wiele myśląc złapałam chłopaka za kark i przyciągnęłam blisko siebie, po czym wpiłam w niego swoje wargi. Chłopak początkowo wydawał się zaskoczony, lecz po chwili oddał pocałunek. Jednak ktoś nam go przerwał odrywając ode mnie chłopaka. Był to nie kto inny jak Antoine.

-Kurwa!- wykrzyknęłam w jego stronę, gdy ten zaczął szarpać blondyna.

-Co ty odpierdalasz?! -wyrzucił podnosząc głos.

-Co ja odpierdalam? Może zajmiesz się tą pizdą, którą przed chwilą obracałeś, hm?-odpłaciłam się.

-DiLaurentis spierdalaj stąd, nie widzisz, że nam przerywasz?-wtrącił się Ross a w odpowiedzi dostał z pięści w sam środek twarzy. Japierdole.

-Wychodzimy stąd. Teraz.-zwrócił się w moją stronę i pociągnął w stronę wyjścia. Nie zamierzałam się tak traktować, i wyrwałam rękę.

-Nie, ty wychodzisz.

-Valerie, nie wkurwiaj mnie!-ponownie mnie szarpnął ale tym razem się poddałam.

Wyszliśmy na zewnątrz i poszliśmy w stronę samochodów. Chłopak zatrzymał się i spojrzał mi w oczy.

-Czemu go pocałowałaś?-zapytał już o wiele spokojniej.

-Czemu z nią tańczyłeś?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie.

-Spytałem pierwszy.

-No to nie mamy o czym mówić.-powiedziałam i zaczęłam odchodzić ale zatrzymał mnie jego głos.

-Dlaczego z nim? Przecież wiesz jak go nie lubię.

-A jakie to ma znaczenie? Naprawdę jesteś zły o to, że pocałowałam się z NIM, czy o to, że pocałowałam kogoś innego?-skończyłam mówić ale w odpowiedzi dostałam jedynie ciszę.-Asher jest przystojny, miły i...

Shadow of secrets Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz