Wieczorem, kończę przygotowywać kolację. Aromatyczny zapach pieczonych warzyw i świeżo przygotowanego sosu wypełnia całą kuchnię. Układam ostatnie dania na półmiskach, gdy słyszę chrząknięcie za plecami. Odwracam się i widzę Ethana, ubranego w zwykłe jeansy, koszulkę i klasycznie skórzaną kurtkę. W dłoni trzyma piękny bukiet różowych kwiatów.– Gotowa na wieczór? – pyta z uśmiechem, wręczając mi kwiaty.
Zaskoczona, przyjmuję od niego bukiet, wąchając ich delikatny, słodki zapach.
– Nie powinnam się przebrać? – pytam, patrząc na mój luźny strój.– Jest idealnie – mówi, łapiąc mnie za dłoń. – Nie przejmuj się. Wyglądasz świetnie.
Szybko zgarniając swoją torebkę, wychodzę z Ethanem na zewnątrz. Ciepły wieczorny wiatr delikatnie muska moją twarz, a księżyc oświetla drogę. Idziemy w stronę jego motocykla zaparkowanego przed domem. Ethan pomaga mi wsiąść, podając mi kask.
Czuję się zestresowana myślą o kolejnej jeździe na motocyklu. Obejmuję go ciasno, przygotowując się psychicznie. W głowie mam słowa Gabriela, które nie pomagają mi się uspokoić. Gdy ruszamy, próbuję cieszyć się jazdą, lecz strach zwycięża i zamykam oczy, licząc, że lokal, który wybrał Ethan, jest blisko.
Docieramy do małego, przytulnego bistro na uboczu. Ethan pomaga mi zsiąść z motocykla i prowadzi mnie do środka. Wnętrze jest przytulne, oświetlone ciepłym, złotym światłem świec. Siadamy na wolnych miejscach, gdy kelnerka podaje nam menu. Spoglądam na kartę, zastanawiając się, co zamówić.
– Na co masz ochotę? – pyta z uśmiechem.
– Skuszę się dzisiaj na burgera z frytkami. Wygląda smacznie – mówię, wskazując głową na stolik obok, gdzie leży już przygotowane danie.
– Dobry wybór, zamówię to samo – odpowiada, wołając kelnerkę, by złożyć nasze zamówienie. Kelnerka przyjmuje zamówienie z uśmiechem, patrząc tylko na Ethana, robiąc do niego maślane oczy, na które on nie zwraca uwagi.
Gdy zostajemy sami, ściskam dłonie pod stołem, denerwując się. – Smutno, że nas opuszczasz tak szybko – mówi, wracając do tematu mojej pracy.
– Też będę tęsknić, ale wiem, że potrzebuję czegoś innego – tłumaczę, gdy otrzymuję zamówione piwo.
– A tak w ogóle, co to za praca? – dopytuje, gdy biorę pierwszy łyk zimnego piwa.
– W barze Golden Glow, ale na razie to tylko rozmowa – odpowiadam pospiesznie.
– Jeśli wolisz taką pracę, to czemu nie zatrudnisz się w barze Chloe? – pyta zdziwiony, na co wzruszam ramionami. – Szczerze, to o tym nie myślałam – stwierdzam.
Na szczęście otrzymujemy jedzenie i skupiam się na swoim burgerze, który smakuje idealnie. Zadowolona zjadam wszystko, popijając to piwem.
– Muszę przyznać, że dawno nie jadłam tak dobrego burgera – mówię z uśmiechem.
– Możemy wpadać tu częściej – mówi, puszczając mi oczko.
Ethan uśmiecha się, widząc, jak bardzo cieszy mnie nasz posiłek. Oboje w końcu rozluźniamy się, gdy kończymy jeść i kelnerka zabiera nasze talerze. Zamawiamy jeszcze po piwie, chcąc przedłużyć ten wieczór.
– To była naprawdę świetna decyzja, żeby tu przyjechać – stwierdzam, popijając kolejny łyk zimnego napoju.
– Zgadzam się – mówi Ethan, jego oczy błyszczą w ciepłym świetle świec. – Szczerze, rzadko tu przychodzę, ale czuję, że to miejsce ma coś wyjątkowego.
CZYTASZ
Hidden Emotions
RomanceGabriel Blackwood to czterdziestoletni mężczyzna, prezydent klubu motocyklowego Black Knights, jest twardym, zimnym człowiekiem, który nie lubi pokazywać swoich uczuć. Jego surowa postura i nieugięta osobowość sprawiają, że każdy, kto go spotyka...