Cały dzień chodziłam zestresowana, bo od wczoraj Mason nie dał mi żadnego znaku, że żyje. Siedziałam sama, a przyjaciele nie towarzyszyli mi w przygotowaniach, bo Mulamowie wyjechali na weekend do swojej cioci do Waszyngtonu, Olive zakuwała w domu, bo zobowiązała się do jakiegoś dodatkowego projektu na zakończenie roku szkolnego, a Elak dostał jelitówki.
Więc było po prostu bajecznie.
W dodatku nie miał mnie kto podwieźć, a przecież w szpilkach i długiej sukience nie mogłabym jechać na motorze. Mason mi nie odpisywał, więc liczyłam po prostu na to, że był zajęty, a ja nie chciałam wysyłać kolejnych wiadomości, aby mu nie przeszkadzać.
Moi rodzice nie posiadali samochodu. Wprawdzie mama miała prawo jazdy, ale z ich zakładu pracy zawsze ktoś po nich podjeżdżał, a po drodze zawsze zahaczali sklep, żeby zrobić zakupy.
Też zwyczajnie nie było ich stać na kupno porządnego auta, chociaż prawda była taka, że mogliby chociaż zainwestować w jakiegoś rzęcha. Poprzednie auto było sprzedane w zeszłym roku, bo już dosłownie rozpadało się w oczach. Najwyraźniej rodzicom nie spieszyło się, aby zakupić nowe. Nawet nie wiem co zrobili z zastrzykiem gotówki ze sprzedaży, ale pewnie, jak każde pieniądze w ich rękach, rozniosły się po kątach.
Także, chcąc być samodzielna i samowystarczalna, zamierzałam jechać wykwintnym środkiem komunikacji, czyli autobusem.
Wygładziłam dłonią niewidoczne zmarszczki na mojej długiej, czarnej sukience. Prezentowała się naprawdę bosko, chociaż stojąc bokiem do lustra, widziałam zbyt wyraźnie małe uwypuklenie u dołu brzucha. Nie miałam dużego biustu, raczej zaliczałam się do tych z mocno średniej kategorii. Aczkolwiek przez to, że musiałam zacząć brać hormony na poprawę mojej sytuacji z nieregularnymi miesiączkami, zauważyłam, że moje piersi stały się nieco bardziej dostrzegalne pod warstwą materiału.
Za to, tyłek miałam niezły.
Uśmiechnęłam się sama do siebie, patrząc od tyłu na moją sylwetkę i po raz ostatni poprawiłam pasma wyprostowanych włosów. Postawiłam na elegancki, estetyczny makijaż w kolorach brązu. Dobrałam złote dodatki w postaci zwisających kolczyków i mojego zestawu od taty - łańcuszka i bransoletki.
Ubrałam na ramiona czarny, prosty płaszcz, który dostałam od cioci Renee, złapałam w jedną rękę czarne, lakierowane szpilki, a w druga małą torebkę na ramię.
Przed samymi drzwiami frontowymi nałożyłam szpilki, aby nie męczyć się w nich na schodach, chociaż nie miałam problemu w chodzeniu na obcasach. W momencie, kiedy się wyprostowałam, zobaczyłam zszokowane twarze swoich domowników.
– To ty umiesz ładnie wyglądać? – Mój czternastoletni brat wykrzywił swoją twarz podchodząc bliżej i mierząc mnie ze zdziwieniem swoimi maślanymi oczami.
Oczywiście za tą uwagę dostał strzał w potylicę.
– Zanim wyjdziesz, to stań z tatą do zdjęcia – powiedziała mama uśmiechając się i od razu wyciągnęła swój telefon, a tata w podskokach znalazł się obok mnie, jakbym była jakąś celebrytką, która za chwilę może mu uciec.
Uśmiechnęłam się szczerze, pozując niczym profesjonalna modelka, gdy poczułam, jak tata przyciąga mnie do siebie za talię. Złapał za czuprynę młodego szatyna i przyciągnął z drugiej strony, który na to jęknął męczeńsko. Romie nienawidził zdjęć i zawsze się złościł, gdy nasza rodzicielka chciała coś udokumentować.
– Muszę wychodzić, bo spóźnię się na autobus – powiedziałam, już delikatnie zestresowana, tą nagła sesją zdjęciową.
Podeszłam szybko do mamy, która zrobiła wystraszoną minę, kiedy sięgnęłam po telefon w jej ręku, pewnie bojąc się, że nie zdąży sama uwiecznić się na zdjęciu.
CZYTASZ
( Ride / Racing ) Immerse Into Danger
Teen Fiction(18+)Historia wody i ognia... Które z nich zostanie strawione przez żywioł drugiego? Pod osłoną nocy w licznych zakątkach miasta organizowane są zloty i nielegalne wyścigi samochodowe... Nadia Walker, wraz z przyjaciółmi, nie omieszka uczęszczać w...