Rozdział 12

314 15 28
                                    

Na starcie witam serdecznie, jest to najdłuższy rozdział jaki do tej pory wstawiłam, więc mam nadzieję, że się spodoba. Jest on bardzo kluczowy w fabule, więc proszę się skupić! Czekam na komentarze i gwiazdki!

Całuski - Rosadia <3


Powoli zbliżał się koniec maja, a razem z nim, koncert na który mieliśmy jechać za tydzień w ostatni weekend tego miesiąca. Dzisiaj miało być spokojne, piątkowe popołudnie zakończone super domówką. Umówiłam się z przyjaciółmi, że dzisiaj zajmiemy się metamorfozą mojej łazienki, dlatego właśnie siedzieliśmy w moim pokoju i wypakowywaliśmy zakupione farby i spraye. Mieliśmy w głowach szalony projekt na to pomieszczenie, ale właśnie dzięki temu wiedzieliśmy, że będziemy się świetnie bawić.

– Powinnaś powiesić sobie na ścianach zdjęcia wszystkich ikon muzycznych, aby móc malować się i patrzeć na idealne twarze Beyoncé, Lady Gagi, Madonny... – Elak zaczął wymieniać na co posłałam mu rozbawione spojrzenie.

– A na co, będę patrzeć siedząc na tronie? – zaśmiałam się patrząc w stronę dziewczyn, które siedziały wygodnie rozłożone na moim łóżku.

– Na Elle! – krzyknął chłopak.

– Na Ashley i Susan – mruknęła Olive, a na jej twarzy wykwitł wredny uśmieszek. Pokręciłam głową śmiejąc się, a mój wzrok padł na Aurelię.

– Myślę, że wszystkie te nominacje mają ogromne szanse na wygraną – powiedziała dyplomatycznym tonem, po czym podłączyła się do głośników, które stały koło łóżka. Po chwili usłyszeliśmy melodie piosenki 3 Britney Spears i zabraliśmy się do przygotowania łazienki pod malowanie.

Gdy wszystko było już przygotowane i zabezpieczone, zaczęliśmy rysować szkice na ścianie, która od połowy w górę nie była pokryta płytkami.

Po kilku godzinach i paru puszkach wypitych energetyków wszystko zaczęło nabierać kolorów i jedyne co nam pozostało, to dodanie samych detali. Wszystko wyglądało naprawdę niesamowicie, niczym profesjonalny mural, mimo tego że znajdował się w mojej miniaturowej łazience.

– Naprawdę jestem w szczerym szoku, że nam to wyszło – odetchnęłam zachwycona, patrząc na przeróżne zawijasy i kształty na ścianie przede mną. Gdy wchodziło się do łazienki po lewej był krótki blat ze zlewem i nad nim wisiało prostokątne lustro, na przeciwko była toaleta, a po prawej wanna z zasłoną prysznicową, więc ściana którą pomalowaliśmy była po lewej i wchodziła jeszcze na kawałek nad toaletą.

– Jest zajebiście! – krzyknęła uradowana Olive.

– Wykurwiście – doprecyzował Elak, który jedyny z nas stał pośrodku, cały ujebany od farby. – Powiesimy jeszcze jakieś ledy i będzie picuś glancuś – dodał ocierając pot z czoła. Przez to że kotłowaliśmy się w tej małej przestrzeni bez okna przez parę godzin, z każdego chyba lało się już ciurkiem.

– Może za jakiś czas i tak dołożyliście mi się do materiałów, więc na razie nie mam na to kasy – powiedziałam odczuwając wyrzuty sumienia, że przyjaciele złożyli się ze mną na malowanie łazienki. – I oczywiście oddam wam za to, jak tylko ogarnę sobie jakąś robotę – dodałam na szybko, przypominając sobie, że Aaron nadal nie dał znać nic na temat warsztatu.

– No co ty nawet się nie wydurniaj! Sami chcieliśmy, więc nic nie będziesz nam oddawać – powiedziała stanowczo Aurelia, na co posłałam jej niepewne spojrzenie. Olive posłała mi ten sam wyraz twarzy, co brunetka, więc westchnęłam tylko ociężale, opuszczając ramiona w rezygnacji. Zdecydowanie miałam najlepszych przyjaciół na świecie.

( Ride / Racing ) Immerse Into DangerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz