Kontynuacja Rozdział 5

132 5 1
                                    

...

Była już niedziela wieczór jutro miałam do szkoły na ósmą więc pakowałam się przy swoim biurku gdy ktoś zapukał do moich drzwi

-Proszę- powiedziałam mimo że nie miałam ochoty na pogawędki

Przez drzwi weszła mama z poważnym wyrazem twarzy

-cześć skarbie, dobrze się czujesz od wczoraj praktycznie nie wychodziłaś z pokoju?-

-tak mamo jest super musiałam odespać tą imprezę wiesz jak to jest-odparłam

Kobieta weszła w głąb pokoju i usiadła na krawędzi mojego łóżka

-no a opowiadaj poznałaś kogoś ciekawego, jakiegoś chłopaka?- uśmiechała się

-mamo!- krzyknęłam

-no co jestem ciekawa nie miej mi za złe że interesuje mnie życie miłosne mojej córki-

-jest taki Dawid dobrze się dogadujemy ale to nie jest jeszcze nic poważnego po prostu się lubimy- z uśmiechem odpowiedziałam jej na zadane mi pytanie

-o to może zaproś Dawida na obiad- i to była cała Izabella chciała wszystko wiedzieć, kochałam ją ale czasami była zbyt wścibska chciała mieć wszystko pod kontrolą o wszystkim wiedzieć i znać każdego.

-jeśli poznamy się bliżej i uznam że to dobry pomysł to tak zrobię, nie narzucaj mi proszę nic- mówiłam

-broń boże dziecko ja tylko chcę znać twoich przyjaciół- posłała mi jeden z tych swoich uśmiechów za którymi kryło się drugie dno

-oczywiście jak zawsze- rzuciłam

Chwilę jeszcze pogadałyśmy o szkole i innych rzeczach po czym mama się pożegnała i zostawiał mnie samą.

Położyłam się w łóżku nastawiając budziki na jutro, wiedziałam że to będzie ciężki dzień bo musiałam wszystkim wytłumaczyć wszystko.













Przemierzałam korytarz dochodząc do mojej szafki gdy usłyszałam za sobą głos który należał do mojej przyjaciółki bo tak po tym co Daniela dla mnie zrobiła ratując mnie przed wielką karą mogę ją nazwać w pełni swoją przyjaciółką

- Jak miło do cholery widzieć że żyjesz- krzyknęła z wyrzutem

Od razu obok niej był Lucas, oboje zatrzymali się obok mojej szafki

- masz nam w tej chwili wytłumaczyć gdzie byłaś i u kogo nocowałaś- krzyknął chłopak na co dziewczyna po jego prawej stronie kiwnęła twierdząco głową

-dobrze, posłuchajcie teraz wam coś powiem ale do końca historii macie mi nie przerywać i mnie wysłuchać- w odpowiedzi w tym samym czasie skinęli głową

Opowiedziałam przebieg imprezy do momentu wyjścia z niej bo reszty nie pamiętałam no i oczywiście to co zastałam rano, bynajmniej kogo i u kogo byłam.

-pogrzało się do reszty- oburzony chłopak piorunował mnie spojrzeniem tak jak brunetka obok niego

-kręcisz i całujesz się z chłopakiem który za tobą szaleje po czym kończysz w mieszkaniu jego brata co z tobą jest, boże nie mów że jeszcze uprawiałaś z nim seks- mówił Lucas

-pogrzało cię, NIE, wiem jak to wygląda chciałabym się usprawiedliwić ale ja do cholery nic nie pamiętam ale wiem że z nim nie uprawiałam wiecie czego!-podniosłam głos

Może to co się wydarzyło nie było odpowiedzialne ale jestem pewna ze nie uprawiałam z nim seksu.

-dobra dobra, spokój- powiedziała brunetka

-już czasu nie cofniesz ale powiedz mi jak zareagował rano na ciebie Oliver był zły że u niego jesteś?- zadała pytanie

-yyy, no nie wiem- odparłam zmieszana

-jak to nie wiesz- westchnął chłopak

-no bo rano zawinęłam się jak naszybciej mogłam zanim się obudził- na jednym wdechu wyrzuciłam wszystko

-Japierdole- z zszokowaną mina tylko to udało się wykrztusić Danieli

-nie mogę dziewczyno wiesz co ty zrobiłaś?- zapytał Lucas na co machnęłam przecząco głową

-wylądowałaś w mieszkaniu największego dupka o którym marzy każda przeklęta laska w tym mieście po czym uciekłaś zostawiając go rano bez słowa wyjaśnień czy podziękowań, przecież on ci tego nie daruje- i przez jego słowa dotarło do mnie w jakim gównie siedzę

-jezu no przecież on mnie zabije, i tak już się nienawidzimy to teraz już mnie zabije- zaczęłam panikować

-spokojnie nie wiemy co się wydarzyło może pogadaj z nim zapytaj się jak było i podziękuj za to że ci pomógł- rzuciła pomysł Daniela

Może ten pomysł nie był zły każda dorosła i rozsądna dziewczyna by tak zrobiła ale ja nie byłam ani dorosła ani rozsądna.

-nigdy w życiu, jestem pewna że dobrowolnie do niego nie pojechałam pewnie mnie zmusił albo coś- mówiłam jak najęta

-nie zamierzam z nim gadać, poza tym całkiem zamierzam go unikać-

-nie wiem czy to będzie możliwe- mówił chłopak

-a to niby czemu – odparłam

- bo kręcisz z jego bratem chcą czy nie chcąc wasze drogi się przetną- w jego słowach było dużo racji ale to nie zmieniało faktu że byłam zdeterminowana

- nie ważne będę go unikać i już, a jeszcze czeka mnie rozmowa z Dawidem on nie wie że w domu nie nocowałam prawda? Bo napisałam mu sms rano że wróciłam do domu z imprezy. Nic mu nie mówiliście ?

-niee- odparli zgodnie

Naszą rozmowę przerwał nam dzwonek na lekcje, nigdy nie cieszyłam się tak z lekcji jak dzisiaj, chociaż dzięki nim mogłam zająć czymś głowę.



Wszystkie lekcje dzisiejszego dnia minęły mi dość szybko, właśnie siedziałam na ostatniej godzinie angielskiego a moje myśli krążyły w około Dawida, nie wiedziałam czy napisać do niego i po prosić o spotkanie czy może czekać aż sam się odezwie. Mój dylemat nie trwał długo bo pod wypływem odwagi wyciągnęłam z kieszeni telefon przyglądając się nauczyciele która tłumaczyła coś przy tablicy, widząc że nie widzi tego co robię postanowiłam odblokować telefon i wybrać rozmowę z młodym Devilem

Maddy:Hej, masz może czas dzisiaj wieczorem? Chciałbym ci wszystko wyjaśnić.

Na odpowiedź nie musiałam długo czekać bo przyszła po nie całej minucie

Dawid:Cześć, jasne bardzo chętnie, przyjadę po ciebie o 18, pasuje?

Maddy:Oczywiście ;)

Cóż cieszyłam się że zgodził się na spotkanie lecz problemem było to że nie wiedziałam czy może przyznać mu się że nie nocowałam w domu. Ale przecież jak się przyznam to on zerwie ze mną kontakt szybciej niż go zaczął, nie mogę powiedzieć mu prawdy muszę skłamać.

POKUSA 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz