Rozdział 15 Chaos

140 8 25
                                    

Chaos to jedyne co jest teraz w mojej głowie. Siedząc na zajęciach filozofii nie potrafię się skupić, cały czas myślę o tym co wczoraj się wydarzyło. Dlaczego Oliver do mnie przyszedł. Jaki był powód. Dowiedziałabym się tego gdybym nie pozwoliła na to do czego doszło, ale gorsze jest to że gdyby miało się to wydarzyć jeszcze raz to pewnie bym też się nie wycofała. Boże co ja myślę.

Gardzę sama siebie w myślach i staram się odsunąć wszystkie myśli od Olivera. Mam dość że jak już powoli się coś układa to on znowu robi coś na co nie byłam przygotowana.

-Słuchasz mnie?- z całkowitego zamyślenia wyrywa mnie głos siedzącej obok Danieli.

-Tak..- przeciągam mimo że nie mam pojęcia o czym teraz do mnie mówiła.

-To co mówiłam?- pyta sfrustrowana na co ja się nie odzywam.

-Boże, mówiłam że może w piątek byśmy poszły na imprezę się trochę odstresować co?- mówi.

-Sama nie wiem- nie mam zbytnio ochoty na imprezy.

-Przestań cały czas chodzisz albo zestresowana albo z głową w chmurach. Idziemy i koniec.- mówi stanowczo na co ja tylko wzdycham. Wiem że kłótnia i sprzeciw z nią nie ma sensu bo i tak postawi na swoim. A może to wcale nie jest taki zły pomysł żeby pójść i trochę się zabawić.

-Dobra- mówię kapitulując.

-Super!! Może pójdzie z nami Lucas i Dawid zawsze będzie raźniej. Co myślisz?- pyta układając się na ławce.

-Fajny pomysł- odpowiadam. Od kiedy wyjaśniłam sobie że między mną a Dawidem nic nie będzie, nasze relacje są bardzo dobre więc chętnie pójdę z nimi też. A poza tym w klubie zawsze lepiej mieć ze soba jakiś facetów.

-Cieszę się!- piszczy szczęśliwa, na szczęście do klasy wchodzi profesor i zaczyna się lekcja.

A ja nie potrafię skupić się na jej temacie. Nie wiem czy powinnam powiedzieć przyjaciołom o tym co się wydarzyło. Miałam ich nie okłamywać ale jak mam im wyjaśnić to co się wydarzyło. To będzie brzmieć jakbym była jakaś szalona. Chyba oszczędzę im tej historii tym bardziej że nie mam się czym chwalić. Jestem głupia że pozwoliłam na to wszystko.





Zajęcia mijają mi w miarę szybko, pozostało mi tylko dwie godziny basenu i resztę dnia mam wolną.

Kieruje się właśnie do damskiej szatni żeby się przebrać. Wrzucam na siebie jedno częściowy czarny strój z niedużym dekoltem i spinam włosy w koka. Na stopy wsuwam klapki i wychodzę kierując się na basen.

Z tego co powiedziała mi wychowawczyni mam znaleźć Monice Larson przewodniczącą grupy pływackiej do której doliczyłam. Wchodzę do wielkiej chali i rozglądam się do okola. Przy ostatnim torze widzę zgrabną brunetkę i trzy osoby z nią więc idę w ich stronę.

-Hej. Szukam Monice.- przerzucam wzrokiem z każdego na właśnie tą brunetkę.

-To ja. Ty jesteś Maddy tak?- pyta na co ja kiwam głową.

-Cieszę się że do nas dołączyłaś. Witaj w klubie Alfa- uśmiecha się szeroko i podchodzi bliżej mnie.

-Poznaj, Alana, Olivie i Sandrę- mówi wskazując na każdego z nich po kolei.

-Miło mi was poznać- odpowiadam uśmiechnięta.

-Mam nadzieję że spodoba ci się u nas. A teraz chodź pokażę ci co i jak. A wy wskakujcie do wody.- reszta robi to o co ona prosi a ja kieruje się za nią.

Oprowadza mnie po basenie i tłumaczy jak wyglądają dwie godziny zajęć.

Co tydzień spotykamy się w środę i ona uczy nas pływania różnymi stylami. Jeśli fajnie nam to wyjdzie może uda nam się załapać na jakieś zawody.

POKUSA 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz