Uwaga! Poniższa część zawiera treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Przypominam że książka jest 18+.
Miłego czytania 😊😉...
-Jestem!- krzyczę wchodząc do domu a w odpowiedzi zastaje tylko ciszę. Na podjeździe nie widziałam samochodu ojca więc pewnie jeszcze nie wrócił, ale gdzie w takim razie jest Izabella. Kieruje się po schodach do jej sypialni, pukam dwa razy po czym wchodzę.
Zastaje ja siedząca na łóżku w szarej piżamie, na nosie ma okulary i przegląda coś na tablecie.
-Cześć córciu- odzywa się pierwsza. Dawno z nią nie rozmawiałam, po tym incydencie z ojcem nasze relacje bardzo ucierpiały. Po czasie dalej boli mnie to że nie zareagowała ale mimo to kocham ją całym sercem.
Kieruje się w jej stronę i kładę się obok.
-Co robisz?- pytam spoglądając na tablet w jej rękach.
-Przeglądam wiadomości- mówi gasząc i odkładając go na szafkę nocną.
-Nie chcę żeby między nami było tak jak jest- zaczynam pierwsza czując że obie potrzebujemy tej rozmowy.
-Ja też tego nie chce. Przepraszam cię że wtedy nie zareagowałam- posyła mi smutny uśmiech a w jej oczach widzę zbierające się łzy.
-Nie rozmawiajmy już o tym. Zapomnijmy- kwituje. Nie chce do tego wracać. Zawsze będę miała do nich żal ale jest to dla mnie zbyt bolesne żeby cały czas to rozpamiętywać.
-Chodź do mnie- mówi Izabella podnosząc rękę a ja przysuwam się blisko wtulając w jej bok.
-Mamo.- mówię cicho.
-Tak?-
-Gdybyś zraniła kogoś bardzo mocno ale nie było by to świadome, czy oznaczało by to że jesteś złym człowiekiem?- to pytanie nasuwa mi się cały dzień. Czy jestem złym człowiekiem przez to co zrobiłam dla Olivera? Mimo że było to całkowicie nieświadome.
-Skąd takie pytanie?- unosi brew skanując moją twarz.
-Tak po prostu- wzruszam ramionami.
-Czyny które robimy nieświadomie nie oznaczają że jesteśmy złymi ludźmi. Czy gdybyś była świadoma tego co mogłoby kogoś zranić, zrobiłabyś to?- mówi
-Nie- nigdy bym tego nie zrobiła gdybym wiedziała.
-Więc nie jesteś złym człowiekiem. Samo to że żałujesz czegoś czego nie byłaś świadoma sprawia że jesteś kimś wartościowym.- jej mądre słowa podnoszą mnie na duchu.
-Dziękuję- mówię przytulając ją jeszcze mocniej.
Leżymy tak chwilę po czym idę do siebie, muszę się przygotować bo jutro mam pierwsze zajęcia z pływania. A dzięki jej słowom czuję trochę mniejszy ciężar na głowie. Pozostało tylko zmartwienie wyścigiem. Po co on chce to robić? I dlaczego nie chce zrezygnować. Nie rozumiem nic z tego co robi Oliver. Ma kochającą mamę i przyszywanego brata a on chce się tak narażać.
Na myśl o nim wyciągam pudełko z naszyjnikiem które mi podarował. Już rozumiem cytat który w nim umieścił.
„Nie można odbudować zniszczonego życia, ani odzyskać straconego człowieka"~Alexandra Bracken
To ja jestem powodem jego zniszczonego życia. A naszyjnik który mi podarował pokazuje że wbiłam mu nóż prosto w serce. Nie byłam już kawałkiem jego serca. Byłam powodem jego rozpadnięcia.
Drżącymi dłońmi wyjmuje naszyjnik z pudełka i spoglądam na niego obracając go w palcach. Po czym przekładam go przez szyję i zapinam. Po co to robię? Chyba żeby codziennie przypominać sobie jak bardzo tamtego dnia spieprzyłam. Ten naszyjnik to będzie moja pokuta.
CZYTASZ
POKUSA 18+
Teen FictionChoć ludzie tak pragną być jednostkami, mają jedną wspólną słabość: podatność na pokusę. Przedstawiam wam historię Maddy Wilson miłej i dobrej dziewczyny na której drodze staje chłopak który nie gdyś był jej udręką Oliver Devil chodząca burza która...