Czułam jak bardzo pulsują mi skronie, myślałam że ból i pragnienie tego ranka będzie jedynym i głównym powodem moich zmartwień ale wszystko się zmieniło gdy uchyliłam powieki i zobaczyłam sufit ale nie mojego pokoju i ogarnęła mnie panika. Podnosząc się i widząc coraz więcej detali dostrzegłam swoją sukienkę, buty i torebkę w rogu na fotelu przez co automatycznie spojrzałam na siebie żeby zobaczyć w co jestem ubrana i ogarnęła mnie ulga że mam na sobie T-shirt powoli przetarłam dłonią twarz nic nie pamietam z wczorajszego wieczoru od momentu wyjścia z imprezy, gdzie byłam? A raczej u kogo?
I moje pytanie długo nie pozostało bez odpowiedzi bo u mojego boku usłyszałam ciche wzdychanie powoli obróciłam głowę bojąc się kogo moje oczy ujrzą i ziścił się mój największy koszmar ze wszystkich ludzi na ziemi musiałam trafić do łóżka Olivera, naszła mnie jeszcze większa panika ale nie miałam na nią czasu myśląc logicznie musiałam się jak najszybciej stąd ulotnić na szczęście chłopak spał w najlepsze. Boże czy ja z nim uprawiałam.. nagłe pytanie zalało mój mózg, na samą myśl o tym podeszła mi żółć do gardła. Nie to nie było możliwe od razu wyparłam tą myśl.
Powoli postawiłam stopy na panelach i na palcach podeszłam do swoich rzeczy, szybko zgarnęłam je jednym ruchem i kierowałam się do wyjścia z sypialni najcięższym co mnie teraz czekało było otwarcie drzwi tak aby go nie obudzić bo ostatnie czego bym dzisiaj chciała to konfrontacja z nim. Powolutku zaczęłam przyciskać klamkę i otwierać drzwi które skrzypiały przez co od razu spojrzałam na chłopaka na szczęście miał mocny sen. Wyszłam z sypialni zamykając za soba drzwi w salonie przebrałam się z powrotem w moją sukienkę pomijać fakt że była z nią tragedia, zostawiłam T-shirt na kanapie po czym nałożyłam trampki i szybkim krokiem wyszłam z mieszkania.
Stojąc pod jego kamienica zdałam sobie sprawę że przecież nie mam jak wrócić ale za żadne skarby nie wrócę na górę żeby go obudzić i poprosić żeby mnie odwiózł. Więc wyjęłam telefon z torebki po odblokowaniu zobaczyłam dziesięć nieodebranych połączeń od mamy i jedno nieodebrane od taty już wiedziałam że mam przejebane. Daniela, Lucas i Dawid też dzwonili parę razy i pisali sms które dopiero teraz było dane mi odczytać
Daniela: gdzie ty do cholery jesteś?
Daniela: twoja mama do mnie dzwoniła nie wiem skąd miała mój numer. Skalałam że nocujesz u mnie.
Daniela: proszę daj jakiś znak że żyjesz. Martwię się!!!
Dziękowałam Bogu że Daniela jest na tyle mądra i skłamała mojej mamie może przez to uniknę większej kary. Bez ogródek szybko odpisałam
Maddy: przepraszam, wszystko wam wyjaśnię jak się zobaczymy przekaż też dla Lucasa że żyje. Dziękuję za wszystko :*
Jeszcze czekało mnie zobaczyć wiadomości od Dawida ale przed tym sprawdziłam swoją lokalizację i zamówiłam taksówkę bo już i tak za długo stałam pod tą przeklętą kamienica.
Dawid: gdzie jesteś Maddy?
Dawid: wróciłaś do domu martwię się, proszę odpisz.
I jeszcze z dziesięć podobnych do siebie takich wiadomości mi wysłał nie wiedziałam co miałam mu odpisać ale wiedziałam jedno musiałam skłamać
Maddy: przepraszam, źle się czułam i wróciłam do do domu taxi.
Miałam nadzieję że on nie wiedział od Danieli że moja mama do niej dzwoniła i nie ma mnie w domu ale nie miałam siły nad tym myśleć bo głowa mi pękała.
Czekając już 5 minut w mojej głowie kłębiło się od myśli dlaczego spalałam z nim w jednym łóżku? A przede wszystkim jak to się stało że w ogóle byłam u niego w mieszkaniu. Mam nadzieję że nikt nas nie widział tym bardziej Dawid jak miałabym mu wytłumaczyć że zamiast zostać z nim pojechałam do jego brata a raczej jego brat mnie uprowadził takiej wersji będę się trzymać. Nim moje myśli doszczętnie mnie pożarły podjechała taksówka która w mniej niż 10 minut przywiozła mnie pod domu.
CZYTASZ
POKUSA 18+
Novela JuvenilChoć ludzie tak pragną być jednostkami, mają jedną wspólną słabość: podatność na pokusę. Przedstawiam wam historię Maddy Wilson miłej i dobrej dziewczyny na której drodze staje chłopak który nie gdyś był jej udręką Oliver Devil chodząca burza która...