Doszłam do swojego samochodu na parkingu, po co ja tutaj w ogóle przyjeżdżałam czego się spodziewałam że będzie super miło, boże oby to wszystko już się na tym skończyło ale nie zdążyłam jeszcze dobrze pomyśleć i wsiąść do auta gdy ktoś złapał mnie mocno za nadgarstki i odwrócił ku sobie, oczywiście był to nie kto inny tylko Oliver
-co ty sobie w ogóle myślisz?- rzucił ze złości, trzymał mnie tak mocno za nadgarstki za mocno, jego twarz była blisko mojej przez co nogi zaczęły mi drżeć ze strachu a oddech przyspieszył nie wiedziałam po co poszedł za mną i o co mu w ogóle chodziło jak nienawidził mnie tak jak ja jego to czemu dalej to ciągnął zamiast zapomnieć.
-nie rozumiem o co ci chodzi – powiedziałam cichutkim głosem, gdyby nie był blisko mnie pewnie nawet by tego nie usłyszał
-nie wiesz o co mi chodzi kurwa, przyjeżdżasz tutaj i zgrywasz święta i masz czelność mówić że to ja psuje klimat- jego oczy płonęły ze złości, ucisk na moich nadgarstkach się zwiększył przez co zaczęło mnie to boleć wiedziałam ze będę miała tam jutro siniaki i to nie małe
-przestań bo to boli- rzuciłam i próbowałam się wyszarpać przez co jeszcze mocniej zacisnął ręce
-jesteś gówniara która nie zna życia nie wiesz nawet jak wygląda świat, taka naiwna mała dziewczynka, myślisz że możesz mówić sobie co chcesz i nikt z tym nic nie zrobi?- wysyczał po czym pościł moje nadgarstki i chciał się odwrócić i iść z powrotem na plażę ale coś we mnie pękło w tym momencie miałam dość tego że ten dupek myśli że może mówić i robić co chce
-Co ty kurwa możesz o mnie wiedzieć co?- krzyknęłam i zobaczyłam że chłopak zatrzymuje się i odwraca się do mnie z pustym wrazem twarzy mimo że jego mina nic nie wyrażała w jego oczach dostrzegłam iskry a może to mi się cos przewidziało
-Nie znasz mnie i tego jaka jestem czy nawet co przeżyłam jesteś kimś kto ocenia sobie ludzi na prawo i lewo, wybierasz sobie tylko kogo by pognębić żeby sobie poprawić humor co? Szczerze nie jestem tą samą Maddy która mógł byś sobie pomiatać i nie mam też ochoty na to żeby zaczynać z tobą jakąś wojnę jak uraziłam twoją dumę na tamtej imprezie to przepraszam bardzo ale należało ci się. A teraz najlepiej daj mi spokój raz na zawsze. Dziękuję- po czym wsiadałam do samochodu i odjechałam w lusterkach widziałam tylko jak Oliver stoi w tym samym miejscu w którym go zostawiałam, miałam nadzieję że naprawdę zrozumiał że mam dość tej przepychanki.
CZYTASZ
POKUSA 18+
Ficção AdolescenteChoć ludzie tak pragną być jednostkami, mają jedną wspólną słabość: podatność na pokusę. Przedstawiam wam historię Maddy Wilson miłej i dobrej dziewczyny na której drodze staje chłopak który nie gdyś był jej udręką Oliver Devil chodząca burza która...