♡13♡

591 14 0
                                    

Odbijałem się w lusterku dziewczyny która na mnie w nim spojrzała i się usmiechneła. Rozmawialiśmy tak dopóki nie skończyła makijażu. Po skończeniu malowania się usiadła obok mnie na łóżku

-jest taka sprawa ogólnie- zacząłem

-no co tam?- zapytała patrząc na mnie

-nie moge przestać myśleć o tym, że cie pocałowałem...- zestresowałem się

-Borys mówiłam Ci, że nic się takiego nie stało, jeden zwykły buziak- rozluźniła lekko atmosfere

-właśnie nie był to jeden... ale.. chciał bym go powtórzyć- powiedziałem bardzo szybko nawet nie wiem czy mnie zrozumiała

-Borys...- zaniemówiła

-wiem kurwa, wiem jesteśmy przyjaciółmi ale tak było mi zajebiście, że bym to powtórzył przepraszam- powiedziałem lekko zdenerwowany na samego siebie

-spokojnie Borys nic się nie dzieje, rozumiem cie- powiedziała łagodnym głosem

-rozumiesz?- zapytałem

-tak, rozumiem cie poprostu raz jak pocałowałam się z jakimś typkiem na butelce po pijanemu to potem nie dawał mi żyć bo ciągle mówił jak zajebiście mu się ze mną całowało- powiedziała

-czyli miałaś już chłopaka?- zapytałem zazdrosny nje wiem czemu

-nie, chłopaka nie miałam nigdy ale całowałam się z jednym po pijanemu i nic więcej, no i z tobą

-kurwa Santia!- wykrzyczałem

-...Co?...- zestresowałam się. Nie chciałem na nią krzyknąć

-przepraszam nie chciałem na ciebie krzyknąć... poprostu robisz coś w mojej głowie co powoduje, że znów chce cie pocałować to jest nie do wytrzymania- powiedziałem poddenerwowany

-nie no spoko... Borys jak chcesz pocałuj mnie ale potem nie zostawiaj jak jakąś zabawkę...- powiedziała na co się zdziwiłem

-M.. mogę cie pocałować?..- zapytałem z niedowierzaniem

-pod warunkiem, że nie zostawisz mnie jak zabawki- powiedziała łagodnym głosem

-ktoś Ci już tak zrobił?- zapytałem

-no... Tak...- powiedziała

Popatrzyłem jej głęboko w oczy i pocałowałem... pocałowałem ją poraz kolejny ale kurwa ona tak przyciąga do siebie, że sam nie mogę wytrzymać i nie chce wymieniać jej na jaką kolwiek laske. Santia jest tak zajebistą dziewczyna nie rozumiem jak by miał ktoś ją tak skrzywdzić. Z pozycji siedzącej przynieśliśmy się na leżącą. Santia o dziwo odwzajemniała pocałunek co szło w coraz głębszy. Po 3minutach oderwaliśmy się lekko bo brakowało nam oddechu

-przepraszam... - powiedziałem zdyszony

-nic nie szkodzi już Ci mówiłam- powiedziała I popatrzyła na mnie

-ale Santia przyjaciele tak nie robią- również na nią popatrzyłem

-zbyt bardzo sie tym przejmujesz

-nie prawda poprostu chyba masz w sobie coś czego nie da się zauważyć a tak przyciąga, że to już obsesja

-o Wow...- powiedziała

-hm?- zapytałem

-nie no nic poprostu nigdy nie słyszałam jakby ktoś mi takie coś powiedział...

-mówiłem tylko prawde... mogę jeszcze raz cie pocałować?...- zapytałem I zabrzmiałem totalnie jak głupi

-nie musisz pytać czy możesz mnie pocałować tylko nie przy chłopakach okej?

-uwielbiam cie- powiedziałem I wbiłem się w jej usta

Również odwzajemniła pocałunek nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Szybko się oderwaliśmy od siebie i usiedliśmy tak jakbyśmy tylko rozmawiali I Santia krzykneła

-proszę!- krzyknęła Santia I do pokoju wszedł Marcel

-siemano co robicie?- wszedł pytając się

-rozmawiamy co chcesz?- zapytała Santia. Nie ładnie Santusia tak kłamać i nie mówić, że się całowaliśmy ale jednak to rozumiem hah

-Ania przyszła do ciebie i chce z tobą porozmawiać, czeka na dole- powiedział

-zawołaj ją tutaj nie chce mi się iść na dół- odpowiedziała

-dobra, to ja już wam nie przeszkadzam nara- powiedział I wyszedł z pokoju zamykając drzwi

-nie ładnie tak kłamać- zaśmiałem się

-oj no napewno bym mu prawde powiedziała- popatrzyła na mnie z zarzenowaniem i uśmiechem

-żartuje- powiedziałem I musnąłem jej usta

-już starczy zaraz Anią przyjdzie a chce żeby to zostało TYLKO pomiędzy nami okej?- popatrzyła na mnie

-jasne Santusia- powiedziałem I lekko ją przytuliłem- idę do chłopaków widzimy sie potem- powiedziałem I szybko ostatni raz na kilka godzin ją pocałowałem i wyszedłem z pokoju. Po drodze minąłem się z koleżanką Santi do której powiedziałem szybkie "hej" I zszedłem na dół do chłopaków i zacząłem grać z nimi w fife

Pov Santia

Ale, że Borys chce mnie całować? Nie dowierzam. Przyjaźniliśmy się tylko ale chyba Borys poczuł coś więcej... po tych pocałunkach też zaczynam coś czuć? Ale czy to napewno miłość? Do mojego pokoju wbiegła Ania i usiadła na łóżku obok mnie

-hej Santuś!- wykrzyczała I mnie przytuliła

-hejo, co cie tu sprowadza? Byłyśmy umówione dopiero na wieczór na imprezę- też ją przytuliłam

-no tak ale stwierdziłam, że przyjdę tak o jeszcze do ciebie bo mi nie odpisujesz. A i gadaj co on tu robił ten... Jak on ma? Borys?- zapytała

-stara tyle mam Ci do opowiedzenia ale dobra zacznijmy od ostatniej imprezy- no i tak zaczęłam opowiadać Ani całą historię związaną z Borysem I mną

-wow stara ty to masz szczęście- powiedziała uśmiechnięta

-no jakoś troszkę go tam mam i wogóle dowiedziałam się, że jest starszym bratem Maksyma

-co? Przecież Maksym mówił, że jego brat ma dziewczynę... jeszcze jakoś pięć dni temu z nim gadałam o tym- powiedziała

-co?- zaniemówiłam

-dobra nie psuj sobie tym chumorku Santusia! Głowa do góry jesteś silna- powiedziała I mnie mocno przytuliła

Rozmawiałam z Anią o wszystkim i o niczym. Po 2 godzinnej rozmowie musiała już iść. Była już 14:30 i postanowiłam zejść na dół do chłopaków I zapytać się co chcą na obiad. Gdy zeszłam zobaczyłam, że wszyscy razem oglądają serial. Usiadłam obok Borysa I szturchnęła go lekko łokciem w ramię

-co chcecie na obiad?- zapytałam cicho

-Marcel już zamówił pizze nie musisz nic robić- powiedział I przytulił się lekko do mnie

-a no okej...

-kładź się i oglądaj z nami dopóki nie przyjdzie pizza

Tak jak powiedział Borys tak zrobiłam. Położyłam się obok Borysa który przykryłem mnie kocem i przytulił trochę mocniej i położył się na moim ramieniu a ja oparłam się o jego głowę. Po kilku minutach oglądania w domu rozległ się dzwonek do drzwi. Marcel z Natanem poszli wziąść pizze i zapłacić. Gdy odebrali Marcel wziął tależe I rozdał każdemu. Usiedliśmy na kanapie I zaczęliśmy jeść. Jakoś nie byłam przekonana do tej pizzy ponieważ byłam kaloryczna i mogłam jeszcze bardziej przytyć. Starałam się o tym nie myśleć i zjadłam jeden kawałek pizzy. Gdy każdy już skończył jeść i wszyscy położyliśmy się na kanapie I dalej oglądaliśmy film który leciał

NIESPODZIEWANA MIŁOŚĆ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz