♡12♡

660 19 0
                                    

Było dużo komentarzy pod zdjęciami ale nie chciało mi się odpowiadać ani wszystkich polubiać. Gdy przeglądałam instagrama i patrzyłam na wszystkie relacje poczułam jak ktoś mnie do siebie przyciąga i przytula. Nie był to oczywiście nikt inny niż Borys który się we mnie przytulił i oglądał spider-mana na telewizorze. Popatrzyłam na niego lecz brunet był wgapiony w ekran telewizora. Poczachrałam lekko jego włosy I się zaśmiałam. Popatrzył na mnie kontem oka i było widać, że się usmiech lecz szybko wrócił do oglądania a ja do relacji na instagramie. Gdy leżeliśmy tak już z dobrą godzine do pokoju wszedł Marcel

-no no no a co się tu dzieje? -zaśmiał się patrząc na nas przytulonych

-a co ma się dziać? Oglądamy tylko film, chcesz z nami? -zaproponował Marcelowi Borys który monętalnie patrzył na Marcela

-wsumie to mogę ale co powiecie na grę w uno? Albo monopoli? -zaproponował

-uno lepsze -powiedział Borys

-dobra to siadajcie i zaraz przyniosę uno -powiedział I miał już wychodzić z pokoju

-a gdzie masz Natana? -zapytałam

-no jak zjadł to był zmęczony i bolała go głową więc poszedł dalej spać do Borysa pokoju -powiedział

-mógł tu przyjść a nie siedzieć u Borysa w pokoju -powiedziałam I miałam już wstawać ale Borys mnie zatrzymał

-luz może sobie tam spać -powiedział chwytając mnie za rękę

-a ty gdzie będziesz spał? -zapytałam się

-u ciebie -zaśmiał się Marcel

-idz już po to uno I nie nie denerwuj -zaśmiałam się sama z siebie a Marcel wyszedł

-no co? I tak będę spał u ciebie jak ci to nie przeszkadza -uśmiechnął się Borys w moją stronę... Nie miałam serca odmówić i powiedzieć nie

-nie no możesz poprostu to ty dostałeś ten pokój na te 2miesiące

-trudno- powiedział I uśmiechnął się szeroko w moją strone.

Siedzieliśmy I rozmawialiśmy a w 3minuty wrócił Marcel z uno. Usiedliśmy po turecku na moim łóżku I zaczęliśmy grać w uno. Było przy tym bardzo dużo zabawy i Orawie wszystkie rundy wygrałam. Po godzinie grania stwierdziliśmy a bardziej to chłopaki stwierdzili, że chcą coś zjeść. Nie zaprzeczam byłam głodna ale jakoś nie chciałam jeść. Zeszliśmy na dół I usiedliśmy przy wyspie korzennej. Myśleliśmy co zjeść i nagle na dół zszedł Natan

-siemano, co robicie?- zapytał siadając obok Marcela

-no siemano, myślimy Ci zjeść -odpowiedział Marcel

-ooo też jestem głodny-powiedział

-dobra co powiecie na przykład na spagetti? -zaproponowałam chłopakom

-zjadł bym z chęcią- powiedział Marcel- my pójdziemy grać a ty zrobisz okej?

-jasne idźcie zawołam was -powiedziałam I chłopaki poszli do salonu grać

Gdy skończyłam robić spagetti, nałożyłam wszystko na talerze i do szklanek nalałan soku pomarańczowego i zaniosłam chłopką wszystko do salonu

-smacznego -powiedziałam uśmiechnięta

-smacznego -odpowiedziali równocześnie

Marcel włączył serial który zaczęliśmy oglądać. Gdy każdy zjadł poszłam pozmywać naczynia I wróciłam do chłopków. Była już 20:40 siedziałam opierając się o ramię Borysa I patrzyłam jak grają w grę. Byłam śpiąca ale było wcześnie żeby iść spać. Nagle zawibrował mi telefon. Spojrzałam i zobaczyłam, że dzwoniła do mnie Kacper. Nie chciałam jakoś z nim rozmawiać więc nie odebrałam tylko wyłączyłam telefon. Odłożyłam go na bok i położyłam się tak żeby było mi wygodnie, ponownie oparłam głowę o Borysa który od razu na mnje popatrzył i się uśmiechnął, szybko wrócił do gry. Była już godzina 23:47 i to już bardzo chciało mi się spać więc nie wiem kiedy ale nagle zasnęłam...

Pov Borys

Gdy grałem z chłopakami w gry często spoglądałem na Santie i patrzyłem czy nie śpi. Była już około 1w nocy i popatrzyłem na Santie która śpi

-dobra ja już kończę grać- powiedziałem do chłopaków

-spoko my jeszcze trochę pogramy i idziemy spać- odpowiedział mi Natan

-okej to ja biorę Santie i idę spać -powiedziałem I wziąłem Santie na ręce tak żeby jej nie obudzić

-tylko nic tam nie róbcie- zaśmiał się Marcel

Zignorowałem go i poszłem na góre do pokoju Santi. Położyłem ją na łóżku I przykryłem kołdrą. Poszłem na szybko do siebie do pokoju przebrać się i umyć, szybko wróciłem do pokoju Santi. Położyłem sie obok niej i włączyłem sobie jakiś serial Gdy poczułem, że ktoś się do mnie lekko przytula. Nie był to nikt inny niż Sanitka która zaczeła sie we mnie wtuliłć. Słodka. Również ją przytuliłem I tak Poszedłem spać. Następnego dnia obudziłem się około 10:30. Sanitka jeszcze spała więc nie budząc jej wstałem z łóżka popatrzyłem na nią I pocichu wyszedłem z pokoju I poszlem się przebrać. Gdy się ogarnąłem zszedłem na dół gdzie był Marcel z Natanem którzy rozmawiali. Dosiadłem się do nich I wszyscy razem zaczęliśmy rozmawiać. Powoli robiłem się głodny więc Poszedłem do kuchni I zaczełem sobie przygotowywać płatki z mlekiem. Gdy kończyłem nagle usłyszałem głos Santi I już wiedziałem, że już wstała. Wziąłem swoją miskę usiadłem przy blacie bo jednak wiedziałem, że Santia tu przyjdzie. Tak jak mówiłem po 2minutach przyszła do kuchni Santia cała uśmiechnięta i zaspana

-hejka -przywitała się

-no hejo hejo, wyspałaś się? -zapytałem

-wyspałam się i to bardzo dobrze-powiedziała I zaczeła wyjmować z lodówki owoce i mleko

-to dobrze cieszę się- powiedziałem

-chciał byś dziś iść ze mną na imprezę? -zaproponowała

-jaką imprezę?- zapytałem

-jest dziś impreza o 18:30 na plaży do 5 nad ranem- powiedziała I wrzuciła do miksera owoce i wlała mleko

-no spoko ale na pewno do 5 nie będziemy tam siedzieć- powiedziałem

-lamus, nie no tak do około 1 albo 2 będziemy na pewno- powiedziała I wskoczyła na blat w kuchni

-dobra zgadzam się ale pod warunkiem, że będzie też Marcel I Natan- popatrzyłem na blondynkę

-o tym to już musisz z nimi sam porozmawiać- uśmiechneła się

-mhm okej to porozmawiam- powiedziałem. Gadaliśmy chwili i skończyłem jeść płatki a Santis kończyła robić swój shake. Odłożyłem naczynia do zlewu obok blondynki

-to idę zapytać chłopaków- powiedziałem I odwróciłem się w jej stronę

-dobrze idź- odpowiedziała nie patrząc na mnie

-przyjdź potem do ciebie do pokoju- powiedziałem I szybko odszedłem

Odrazu poszłem do chłopaków i powiedziałem im o imprezie na którą się zgodzili. Pogadałem z nimi kilka minut I poszłem na góre do pokoju Santi. Gdy weszłem dziewczyna siedziała przy toaletce i się malowała

-siemano, już jestem- powiedziałem I usiadłem na łóżku

-hejo, to dobrze- odpowiedziała

NIESPODZIEWANA MIŁOŚĆ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz