15. Ze mną jest coś nie tak

159 6 1
                                    

Był już wieczór, a ja siedziałam na piasku przyglądając się zachodzącemu słońcu. Było takie ładne. Czerwono-pomarańczowe promienie idealnie oświetlały ciemno niebieskie niebo.

Przez kilka naiwnych godzin myślałam, że jestem w odpowiednim miejscu, o odpowiedniej porze. Wokół mnie nie myło żyjącej duszy, tylko mewy i dźwięki lasu który znajdował się blisko plaży. Woda miała niziutkie przezroczyste fale, przez które można było zobaczyć kamienie.

[Chase]

- Chase wyjdź z łazienki - krzyknął Aiden waląc w drzwi - zalałeś już cały korytarz.

- Zamknij się - wykrzyczałem trzymając oboma rękami umywalki i patrząc się w lustro na swoją mierną twarz. Obstawiałem że ten dzień skończy się lepiej.

Zadawałem sobie pytanie czy to ze mną jest coś nie tak czy ze światem. Zawsze jak obstawiałem że ten dzień skończy się dobrze, to zawsze było odwrotnie. Chciałem przestać się martwić i zadręczać lecz nie mogłem. To było silniejsze ode mnie.

- Chase wyjdź w łazienki - zażądał ponownie chłopak nie dając za wygraną. Poczekałem chwilę żeby dojść do stanu użyteczności - Okej, tak się bawimy ! - wykrzyczał po czym wyważył drzwi z wielkim hukiem.

- Czego chcesz ? - zapytałem nie odwracając się nawet na sekundę.

- Wiem, gdzie może być Emilie !

- To sam sobie jej szukaj !

- Jesteś mi potrzebny.

- Do czego niby ? Masz prawko, pieniądze. Możesz kupić sobie wszystko.

- Ale potrzebuję pomocy !

Odwróciłem się w jego stronę, patrząc na niego zaczerwienionymi oczami.

- Chase, proszę. Tylko ty nie jesteś na nią zły.

- ... kto ci powiedział że niby nie jestem zły.

- Chłopie, kochasz ją ? Tak ?

- Z kąt możesz posiadać takie informacje ?

- Bo widzę jak z nią rozmawiasz. Ona ci ufa i mówię ci szczerze chciałbym byś był moim przyszywanym szwagrem. Dlatego bierz się w garść i musimy ją znaleźć.

[***]

- Chodzimy tak już trzecią godzinę - powiedziałem ledwo chodząc ze zmęczenia - Na pewno nie pomyliłeś drug.

- Jak ci tak przeszkadza chodzenie ze mną, to proszę wracaj i utop nam cały dom !

- O dziękuję waśnie panie za tą opcję - odwróciłem się i zacisnąłem dłonie w piąstki. Aiden odszedł a ja nie wiedziałem co mam myśleć.

Może zakochałem się w złej dziewczynie. Była nieobliczalna a za razem stołka i radosna. Umiała wszystko zepsuć jak i naprawić. Może ona po prostu do mnie nie pasowała. Lub ja do niej.

Podeszłemu do najbliższego muru i uderzyłem w niego wielokrotnie. Gdy odczepiłem się od ściany spojrzałem na swoje ręce. Miałem za skórze wiele otarć i ram z kurnych leciała krew. Odchyliłem głowę do tyłu a następnie walnąłem nią prosto w mur, nabijając sobie wielkiego siniaka.

[Emilie]

Weszłam do lodowatej wody po uda i rozłożyłam ręce. Chciałem wpaść do wody i nigdy się już nie wynurzyć lecz nie mogłam. Moje nogi nie chciały się nawet odrobinę przechylić. W tedy przypomniałam sobie słowa Chase'a

Znajomi z kosza i sprawa potrójnego pobicia 1tomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz