13

159 9 2
                                    

Pov Aria

Nie wiedziałam co się działo.
Zaczęłam wybudzać się gdy byłam w samochodzie i gdzieś mnie zabrali.
Wiedziałam, że jak się odezwę lub poruszę może skończyć się to dla mnie źle, dlatego leżałam na tylnych siedzeniach bez żadnego ruchu.
Gdy dojechaliśmy na miejsce mężczyzna siedzący na miejscu pasażera dostrzegł że otworzyłam oczy.
Uśmiechnął się po czym wysiadł z auta i wyciągnął z niego i mnie.
Nie miałam siły. Nie wiem co mi zrobili.
Padłam na kolana, a chuj pociągnął mnie kawałek w przód.
A wtedy usłyszałam jego głos.
Był tu. Dla mnie.
Mimo tego, że byłam przytomna nie potrafiłam zrozumieć o czym rozmawiają.
Po dłuższej chwili usłyszałam strzał.
Później to jak Aron mówi do mnie.
Zadawał pytania, ale jedynie co potrafiłam zrobić to kiwnąć głową.
Podszedł do mnie powoli i pomógł mi wstać, spojrzałam na niego. Tak bardzo się bałam..
Patrzył na mnie z troską, ale było w jego oczach coś czego jeszcze nigdy nie widziałam.
Zmartwienie, strach, ból.
Ktoś do nas podszedł i pomógł mu wejść mi do auta.

Pov Aron

Podjechaliśmy właśnie pod mój dom.
Delikatnie i powoli podłożyłem ręce pod nogi i głowę kobiety.
Wyciglem ją z auta i poszliśmy w stronie domu.
Pierwsze po wejściu co zrobiłem to zaniosłem ją do mojej sypialni.
Delikatnie ściągnęłem z niej kurtkę i przykryłem.
Była wykończona, do tego środki usypiające które dostała nadal działały. Dziewczyna spała. Ale jej oddech się unormował.
Wyszedłem z pokoju. Musiałam się napić, to już było za wiele.
Otworzyłem barek i wyciągnęłem z niego whiskey.
Wypiłem mało, zdałem sobie sprawę że muszę być świadomy, gdy Arii się obudzi.
Nie wiem jak zareaguje widząc mnie.. Nie wiem czy wie, że to co się stało to przeze mnie..
Włożyłem szklankę do zmywarki i poszedłem się ogarnąć.

Wróciłem do pokoju i położyłem się koło Arii, dziewczyna spała cały czas. Delikatnie się do niej przytuliłem i nie potrafiłem zasnąć, patrząc na nią, na to co jej zrobili..

Pov Aria

Promienie słońca przebijały się przez okna.
Otworzyłam oczy i zauważyłam, że to nie jest mój pokój.
Podniosłam się trochę do pozycji siedzącej.
To pokój Arona - pomyślałam.
Najgorsze było to, że nie było go przy mnie.
Po chwili usłyszałam wodę lejącą się z pod prysznica.
Postanowiłam powoli wstać i ruszyć w kierunku łazienki.
Weszłam po cichy a moim oczom ukazał się chłopak.
Stał tylem oparty o ścianę wyłożona złotymi kafelkami.
Woda kapała na niego kropla za kropla.
Nie zauważył mnie.
Spojrzałam na siebie, i stwierdziłam że i mi przyda się właśnie prysznic.
Rozebrałam się i weszłam do niego.
Chłopak lekko się spiął, ale po chwili odwrócił się i spojrzał prosto na mnie
- Boże Ari - szepnął zmartwionym głosem
- Nie powinnaś wstawać - dodał
- Potrzebuje się odświeżyć, chce zmyć z siebie wczorajszy dzień.. - powiedziałam
- Przepraszam cie, ja tak bardzo cie przepraszam.. To wszystko moja wina. To.. To co ci się stało..
- Ej, spokojnie. Nie powinnam się oddalać sama w takim miejscu.. - spuściłam głowę
- Czy ty nie usłyszałaś co powiedziałem? To MOJA wina, nie twoja
- Było minęło. Nie chce o tym rozmawiać.. Czy.. - zawiesiłam się na chwilę - czy mam wyjść?
- Spojrzał na mnie blagalnym wzrokiem - Niee, zostań jeśli chcesz. Pomogę Ci. - i tak jak powiedział tak zrobił, ciało jeszcze mnie bolało, głowa mocno pulsowala.
Chłopak pomógł mi umyć włosy i delikatnie obmywal ciało.

Po prysznicu wyszliśmy wspólnie z łazienki, z rscji tego, że wczoraj wzięłam ciuchy do niego to mogłam swobodnie ubrać coś w czułam się dobrze.
Założyłam dresy i top, a moim oczom ukazał się Aron. W dresach kurwa.
Patrzyłam na niego, za długo na niego patrzyłam.
- Nie myśl o tym teraz, musisz odpocząć kochanie - powiedział uśmiechając się do mnie.
- Chodź coś zjeść, na pewno jesteś głodna - jak by czytał mi w myślach..
- Tak, masz rację.. Chodźmy.

Pożądanie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz