Obudził mnie dźwięk otwieranych drzwi. Nie wiem ile spałam, ale chyba nie długo bo głowa mi pęka.
- Prosze - wszedł ochroniaż i podał mi ok - osttani twój napój, przez droge nie dostaniesz nic więc pij - a ja jak głupia sie
go posłuchałam.
Wypiłam napój duszkiem do dna. Byłam spragniona. Człowiek powinien pić ok 2l wody dziennie, a ja dostawałam zaledwie 3 niepełne
szklanki na cały dzień.
Oddałam szklanke ochroniarzowi, który po chwili wyszedł trzymając ją w ręce.Po chwili poczułam jak zapadam w sen, a ktoś bierze mnie na ręce i gdzieś niesie...
POV Aron
Czekaliśmy z ludźmi ojca w domu Arii. Była 21, jeszcze troche i powinni być. Jeśli zjawią sie na czas to będziemy mieć
mniejsze pole manewru by odnaleźć jego kryjówke. Jeśli myśli, że odpuszcze po tym co zrobił Arii to sie grubo mylił.
Dziś. Dziś jak pójdzie wszystko zgodnie z planem, to owszem mu odpuszcze, ale to bedzie długa noc przedemą, a jutro jeden
z najcięższych dni. Czyli dzień ataku. W takim wypadku nie zdążą sie jeszcze ewakuować. Zobaczymy też co dowiem sie od
Arii, mam nadzieje, że nie ma mi za złe tego wszystkiego.Pierwszy raz poczułem cos takiego. Poczułem coś do kobiety. Kiedyś miałem ich mnóstwo. Na jedną noc, bez zobowiązań. A Ari?
Ją chce mieć przy sobie do końca jebanego życia. Nie opuszcze już jej na krok, nawet jak bym musiał wyjechać, to będę ją zaierał,
będę zostawiał ją tylko z ochroną, już nigdy nie będzie sama.A ja o to zadbam.. Postaram sie dać jej wszystko, czego zapragnie.
Od kwiatów, po bezpieczeństwo, którego teraz nie potrafiłem jej dać.
Teraz jeszcze bardziej zrozumiałem, co do niej czuje. Że jest tą jedyną, z którą chce stworzyć rodzine..Z moich rozmyśleń wyrwał mnie odgłos samochodów i światło reflektorów.
Przyjechali.
- Szefie, są dwa samochody
- Zauważyłem, Tayson nie jest głupi. Przyjechał z obstawą. Wyjść po nich. - rozkazałem, ale też ruszyłem w strone drzwi.
Na podsłuchu cały czas miałem Matta i Scotta. Wrazie jakichkolwiek komplikacji, babuni mieli zamienić leki.
Cóż, nigdy nie stosowałem takiego czegoś ale teraz niestety byłem do tego zmuszony.Gdy byliśmy już na zewnątrz z aut wysiadło 3 mężczyzn.
W tym Tayson.- Gdzie Ari? - zapytałem nie owijajac w bawełnę.
- Śpi sobie - odpowiedział z uśmiechem mój stary przyjaciel
- Ja się pytam gdzie jest a nie kurwa co robi! - powiedziałem poddenerwowany..
- W samochodzie, nie martw się. - podszedłem do niego, wiedząc, że jego ludzi o ile tak to można nazwać bo taka obstawa to o kant dupy są na muszce moich.
Zajebałem mu z pieści prosto w ryj
- Co jej podałeś? - warknąłem
- Proszek nasenny, powinna obudzić się w ciągu pół godzin - zaczął pluć krwią. Cienias. Zajebałem mu drugi raz i w tym momencie jego ludzie ruszyli w moja stronę
- Nie radzę, jeden ruch i macie od strzelone głowy - stanęli i bardzo dobrze.
- To za to co jej zrobiłeś - kolejny cios prosto w twarz i ostatni, ale tym razem kopniak prosto w jego chuja. A on nic. Nie bronił się. Jak by wiedział, że należy mu się jakaś kara.
- Pojebało cie! - krzyknął wijąc się z bólu
- Pojebało to ciebie! Pokurwiło twój mózg! Za bawiłeś się nią, ostrzegałem. To dopiero początek - patrzyłem na niego z nienawiścią, nie wiem kiedy tak się zmienił. Zresztą od lat nie mieliśmy kontaktu.
- Tylko kurwo tknij moją matkę! Została mi tylko ona! - zaczął krzyczeć w moja stronę
- Nic jej nie będzie jeśli Arii się obudzi. - ruszyłem w stronę samochodu Taysona, otworzyłem tylne drzwi i zobaczyłem leżącą na nich dziewczynę.
- Arii kochanie, co oni ci zrobili - powiedziałem cicho, biorąc dziewczynę na ręce.
Zaczęłem iść w stronę domu, chłopak siedział przed samochodem trzymając się za nos
- Na co czekasz wstawaj i wypierdalaj - powiedziałem w jego kierunku
- Chce potwierdzenie i słowo, że nic nie stanie się matce - powiedział chłodno
- Ty chcesz kurwa potwierdzenie? Ty? Ciesz się że nie zajebałem jej od razu po tym co zrobiłeś Arii.. - po chwili jednak dodałem - nic jej nie będzie. Chyba bardziej zadam jej ból przysyłając jej zdjęcie twoich zwłok. - i ruszyłem w stronę domu.
- To dopiero początek Arii. Zemszczę się..
CZYTASZ
Pożądanie
RandomAria Jones, 23 letnia studentka psychologi. Od zawsze mieszkała w Nowym Jorku i tu studiuje. Rodzice od zawsze dawali jej wolną rękę, jednak dziewczynie brakowało miłości i obecności matki i ojca. Aron Carter, 26 letni student prawa. Przeprowadził...