8

169 8 3
                                    

Spojrzałam szybko przez okno i to był on.
przed czasem. Świetni.

zeszłam na dól i otworzyłam drzwi, chłodny powiew wiatru otulił moje ciało.Aron palił papierosa, wiec zarzuciłam kurtke i wyszłam na zewnątrz
- Hej - Odezwałam sie pierwsza, a on patrzył na mnie jak zahipnotozowany
- Boże Ari - podszedl do mnie, złapał za rękę i obkręcił wokół własnej osi - Jesteś tak seksowna - przejechał językiem po swoich wargach
po czym mnie pocałował, poczułam uderzającą gorąc, a gdy już oderwał sie ode mnie poczułam chłód.
- Przyjechałeś nawet przed czasem
- Zgadza sie, pal szybciej i uciekamy. Chyba zaraz zacznie padać.
- Zaraz skończe - uśmiechnęłam sie do chłopaka
wyrzuciłam niedopałek papierosa w stałe miejsce i ruszylismy do domu.
- Co sie stał,że mnie zaprosiłaś ?
- Chciałąm pogadać..
- Więc mów - odpowiedział
- Kurwa Aron.. Nie wiem, ty myslisz,że wszystko jest takie łatwe?
- Tak dokładnie mysle.. - odpowiedział z usmieszkiem na ustach. - chodzi o nas tak?
- Tak Aron.. Chodzi o nas.. Na prawde? Chcesz tego? Mój ojciec jest policjantem, myślisz, ze nie wiem, że o ciebie chodziło gdy mówił o
różnych pobiciach, jakiś transportach, mafii..
- Tym sie nie przejmuj,nie powiem ,że o nie moja sprawka bo moze byc tak jak mówisz. Ale nie przeszkadza mi to. Pierwszy raz coś poczułem,
myślałem, ze nie potrafie, byłem wyprany z uczuć do cna, a ty jakimś cudem to obudziłaś. Zrozum to w końcu.. - nie wiedziałam co powiedzieć, bo to nie tak
ze nic do niego nie czułam. Czułam,ale jeszzce nie wiem dokładnie co..
- Ares.. Też coś do ciebie czuje. - spojrzał na mnie z iskierkami w oczach.. - ale to jeszcze nie czas gdy powiem głosno, że cie Kocham.
- Ari, spokojnie. Nie licze, że z dnia na dzień mnie pokochasz. Po prostu bądź.. - jeden z najgroźniejszych człowieków, postrach miasta sie zakochał.
We mnie kurwa sie zakochał..
- Będę.. Obiecuje - spojrzał na mnie i odrazu przybliżył sie i mnie pocałował
- Oglądamy coś?
- Szybcy i Wściekli? - zapytałam
- Może być. Co to za pyszności - zapytał biorąc jednego burgera do buzi gdy włączałam film.
- Mini hamburgerki, przecież widzisz
- No widze, sama robiłaś?
- Takk ,smakują? - zapytałąm widząc, ze ładuje juz czwartego do buzi
- Mhm - odpowiedział zpełną buzią
Usiadłam obok niego i również zaczęłam jeść, rozpoczął sie film i w między czasie Aron otworzył nam po piwie
- Co ty na to by ugotować kiedyś coś razem? - zapytał nagle
- Pewnie, można spróbować - odpowiedziałąm z szczerym usmiechem
- To co ty na to by w sobote przełożyć nasze spotkanie na rano u mnie? Przyjade po ciebie, weź coś na przebranie. - o czym on mówił?
Czy on chciał bym została u niego na noc? widząc mój wyraz twarzy zaśmiał sie i powiedział
- Nie będę odwoził cie do domu, posiedzimy u mnie i później wspólnie pojedziemy na wyścig.
- Ah tak, no wyscig.. Zapomniałam.. - wieczór spędziliśmy naprawdę miło.
Zrobiliśmy maraton 3 filmów Szybcy i Wściekli i stwierdziliśmy, że resztę dokończymy przy okazji.
- To co Ari? - zapytał nagle Aron
- O co ci chodzi?
- Chciałabyś spróbować? Być z kimś takim jak ja?
- Wiem czym się zajmujesz i bardziej dziwię się, że to ty wybrałeś mnie.
Nie mam ciekawego życia, wielu przyjaciół. Raczej zaliczam się do kujonek, które po prostu lubią się bawić. - spuściłam głowę w dół, a on nagle znalazł się jeszcze bliżej mnie niż dotychczas.
- Spójrz na mnie skarbie - podniosłam lekko głowę do góry patrząc mu prosto w oczy
- Pierwszego dnia, gdy zjawiłaś się na uczelni zwróciłaś moją uwagę. Ale wiedziałem, że wyjadę.
Nie sądziłem jednak, że gdy wrócę po 2latach to ty będziesz tu całkiem sama. Nie wiem jak to zrobiłaś. Jesteś jedna z najpiękniejszych kobiet na świecie, a jesteś sama.
- Proszę cię.. Większość uważa mnie za kujonke.
Dobre oceny, bogaci rodzice. Myślą że jestem rozpieszczoną gówniarą.
- Bo żaden nie odważył się by cię poznać - w tracił się chłopak - a ja już cie poznałem i chce robić to codziennie. - pocałował mnie namiętnie, a gdy odsunelismy się od siebie powiedział coś czego się nie spodziewałam
- Ja na prawdę cie pokochałem Aria.
Nie wiesz wszystkiego o mnie, ale mam nadzieję, że z czasem się dowiesz i mnie nie zostawisz.. - i z tymi słowami wstał - idziesz zapalić?
- Tak, idę. Tylko coś na siebie ubiorę.
- Dla mnie nie musisz nic ubierać - uśmiechnął się zwycięsko..
- Pajac - zaśmiałam się i ruszyliśmy
Ubrałam kurtkę, buty a Aron przepuścił mnie w drzwiach.
- Oh dziękuję, jakiś ty uprzejmy - przewrócił oczami na moje słowa i odpalił papierosa, ja zrobiłam to samo.
Bylo już późno, niedopalek po fajce wrzuciliśmy tam gdzie zawsze i chłopak oznajmił, że będzie się zbierać.
- Przyjechać jutro po ciebie?
- Nie, jedziemy jutro na 9. Zabiorę Ane po drodze. Spotkamy się w akademiku - i pocałował mnie mocno ale namiętnie na pożegnanie.
- Dobranoc Ari
- Dobranoc Aron
Poczekałam aż wsiądzie do samochodu i odjedzie.
Następnie wróciłam do domu i zaczęłam sprzątać po dzisiejszym dniu.
Gdy już wszystko miałam ogarnięte poszłam się przebrać i położyłam się do łóżka.
W końcu.
Wzięłam telefon w ręce i napisałam do Any
Ari: Jutro po 8 będę po ciebie
Ana: Pewnie! Dzięki stara. A jak po dzisiejszym dniu?
Aria: Opowiem Ci jutro. Dobranoc
Ustawiłam budzik na 7 urodziny odłożyłam telefon na szafkę nocną i poszłam spać z nim w myślach.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Jeden z krótszych, ale następne będą o wiele dłuższe.
A jak wasze aktualne wrażenia?
Buziaki!

Pożądanie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz