3

181 14 0
                                    

- O boże Ana!!
Dziewczyna spojrzała na mnie jak na wariatkę, zresztą co się dziwić
- spójrz tam! Kto z nimi stoi! - blondynka otworzyła oczy jeszcze mocniej niż dotychczas i zachlysnela się własną ślina.
- Leo.. - powiedziała cicho
- tak kurwa to Leo! Nie ma. Szans, że nie pójdziemy się przywitać!

Leo był rok starszy od nas, ale ze mózg mu nie pracował to oblał i tak się poznaliśmy. Gdy wysoki brunet wszedł do naszej klasy jako nowy uczeń.
Od tamtej pory byliśmy nierozłączni.
Ale zaraz przed rozpoczęciem studiów czyli 3lata temu musiał wyjechać, bo stan jego chorej mamy się pogorszył. A teraz? Teraz tu stoi!

-Leo!! Leooo! - Krzyczałam z daleka idąc do niego
Gdy tylko nas zauważył szczęka mu opadła chyba do ziemi, a oczy wyszły z orbit - caly Leo

- Boże święty co tu się dzieje! - Zaczął krzyczeć - Aria, Ana kurwa!
Jak wy się tu znaleźliście!?
- Lepiej ty nam powiedz co tu robisz - odezwała się moja przyjaciółka
- i dlaczego nie dałeś znaku że wróciłeś! - odezwałam się i ja. Leo podrapał się po karku i nie wiedział co powiedzieć.
- albo wiesz co nic nie mów. Po prostu się przywitaj, a po wszystkim się spotkamy i nam wszystko opowiesz, co ty na to?
- pewnie laski! Z miłą chęcią - i objął każda z nas śmiejąc się
Po chwili usłyszeliśmy głośne chrzakanie. No tak święta trójca.
Aron, Matt i Scott. Super.
- Pozwólcie, że was przedstawię - odezwał się Leo, nie wiedział, że chodziliśmy na ten sam uniwersytet i że każdy ich zna.
- Chłopacy to moje przyjaciółki Aria i Ana
- Matt i Scott podeszli do nas i się przywitali
- Cześć Jestem Matt, a to Scott - wyciągnęli ręce w nasza stronę a my odwzajemnił i sny gest.
Po roku chodzenia obok siebie i po 2latach ich przerwy oficjalnie mogliśmy ich poznać.
- ja jestem Aria a to Ana ale koleżance chyba głos odebrało - Ana myślałam że zemdleje, nie wiedziała co powiedzieć, a jej uścisk na dłoni Matta był dłuższy niż powinien
- Cześć przyjaciółko naszego przyjaciela, jeśli chciałaś na mnie trochę popatrzeć i dotknąć wystarczyło poprosić - powiedział Matt i mrugnal do niej okiem.
- Yyy, przepraszam.. To nie tak - pierwszy raz widziałam ją taka zakłopotaną i nie wiedziałam czy ja odciągnąć czy zacząć się śmiać.
- A to jest Aron - powiedział w pewnym momencie Scott
A ja zrobiłam duży błąd spoglądając prosto w jego oczy.
Piwne oczy z domieszką zieleni..
Przepadłam. Ale wtedy nie wiedziałam jak bardzo..
Aron podszedł do Any i się przywitał, a na końcu podszedł do mnie podając mi dłoń.
- Aron miło mi - a mi nagle w gardle zaschło..
- Aria.. Mam na imię Aria. - odpowiedziałam jak jakaś psychiczna.
A on nachylił się do mojego ucha i szepnął
- Wiem jak masz na imię skarbie. - i się odsunął.
Tak po prostu. A jego zapach doprowadził moje nogi do stanu jak z waty..
Boże. Wgl skąd on zna moje imię?..
- Leo, zostało mało czasu, pokazuj trasę-
A teraz to mi oczy wyszły z orbit, Leo gdy to zobaczył odrazu się odezwał
- Aria kochanie wszystko ci wytłumaczę ale później! Widzimy się za chwilę - a ja jedynie kiwnelam głowa.
Musiałam zapalić.
I to szybko.
Odwróciłam się w poszukiwaniu Any, ale widzę, że świetnie idzie jej rozmowa z Mattem.
Aron poszedł z Leo, no tak w końcu będzie się ścigać.
Wyszłam z tłumu za opuszczony budynek przy którym jeszcze przed chwilą staliśmy z całą ekipą.
Usiadłam na starych schodkach i odpaliłam papierosa.
Po chwili usłyszałam, że ktoś zmierza w moim kierunku. I nie spodziewałabym ale ale był to Scott.
- Nasi przyjaciele chyba nieźle się dogadują - próbował zacząć jakoś rozmowę i się uśmiechnął, zaciągnęłam się dymem i wypuściłam go prosto w jego stronę.
- tak, masz rację. - odpowiedziałam
- Matt jest w porządku, nie musisz się martwić. Nie jest typem, który lata co chwilę do innej i szuka kogoś na jedną noc. -
A ja wtedy pomyślałam czy każdy z nich taki jest.. Kurwa czemu ja tak pomyślałam?
- Bardzo mnie to cieszy. - a Scott spojrzał na mnie pytający spojrzeniem..
- Może kiedyś się dowiesz. - I puściłam mu oczko..
Paliliśmy chwilę w spokoju gdy usłyszałam głos Leo że za 5min rozpoczyna się wyścig.
Zaciągnęłam się ostatni raz i odważyłam się na zapytanie Scotta
- jak to się stało, że znacie się z Leo?
Spojrzał na mnie i po chwili odpowiedział
- jeszcze przed jego wyjazdem został jednym z organizatorów wyścigów. Nie wiedziałaś? Podobno się przyjaźnicie - prychnął
Oj zaczyna mnie wkurwiac
- Nie, nie wiedziałam. Przyjaźnimy się, ale przed jego wyjazdem każdy z nas miał dużo na głowie związanego ze studiami.. - odpowiedziałam i odeszłam.
-ej no! - krzyknął za mną - sorki. Nie pomyślałem.
- spoko - odpowiedziałam i poszłam w kierunku mojej przyjaciółki, która stała już sama..

Pożądanie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz