Miłego czytania!
Ps: Piosenka do rozdziału "Falling", Trevor Daniel.
_______________________________________________________________
POV: Zack
Alexander Lutcher był skomplikowaną osobą. Był wesołym człowiekiem i wcale nie takim głupim. Miał jakieś tam swoje odklejki. Choć to ja dawałem większość pojebanych pomysłów i ogólnie więcej odpierdalałem, Alex zawsze mi w tym wszystkim towarzyszył, gdy Cam nie miał na to wielkiej ochoty. Był lojalny i zawsze wspierał mnie i Camerona. Był wspaniałym przyjacielem.
Mimo to nigdy nie powiedziałbym, że będzie ukrywał fakt, że ma syna. Ma syna.
Przyjaźniliśmy się od dzieciństwa i nie mieliśmy przed sobą żadnych tajemnic. Nigdy. Zawsze we trójkę mówiliśmy sobie wszystko. I myślałem, że znam go na wylot.
Przykładowe pytanie o milion:
Jego ulubiony kolor? Czerwony.
Ulubiony film? Aktualnie Rzeźbiarz łez.
Pierwszy pocałunek? Pod klubem z jakąś modelką.
Ulubione jedzenie? Pizza hawajska.
Ulubione picie? Tylko woda.
Ulubione zajęcie? Taniec. Ewentualnie boks.
Pierwszy raz? Z tą samą modelką co pocałunek. Opowiedzieć ze szczegółami?
Najlepszy przyjaciel? Nikt inny niż ja. I Cameron.
Miłość życia? Taniec. June. I ja. I może Cam.
I ostatnie: ma dziecko? Nie.
No i przegrałbym milion przez tego palanta.
Czekałem z niecierpliwością na wieczór, albo bardziej na jutro, żeby móc z nim to wszystko wyjaśnić. Potrzebowałem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. A było ich naprawdę dużo. Ale musiałem wykazać się cierpliwością, bo ten wieczór miał spędzić z June.
On i June był kolejnym ciekawym tematem. Od kiedy poznali się w szkole tańca, gdy Alex zaczynał przygodę z tańcem, a ona przygotowywała się do roli w filmie, coś pomiędzy nimi zaiskrzyło. Na początku bawili się trochę w kotka i myszkę, potem chcieli spróbować czegoś więcej, ale nim się na to ostatecznie zgodzili, dowiedzieliśmy się o przeprowadzce do Norwegii. Odpuścili więc i zostali przyjaciółmi. Ich i ogólnie całej naszej ekipy kontakt raczej osłab przez te dwa lata, gdy byliśmy w Europie, a nasze rozmowy ograniczyły się do jednej na tydzień, czasem na dwa. A teraz wróciliśmy i widzę, że znowu coś zaczyna się między nimi dziać. Tylko oglądać to z popcornem w ręku.
Zaparkowałem samochód po domem Natalie. Na podjeździe stało już jedno, znajome z wyścigów BMW. Tyler Taylor, głupek i kutas.
Co on tu najlepszego robi?
Z Natalie też znałem się długo. Nasi dziadkowi byli przyjaciółmi, więc na większe imprezy Natalie wraz z rodziną byli zapraszani do nas. W pewnym momencie i nasza dwójka się zaprzyjaźniła, zaczęliśmy spędzać ze sobą wiele czasu. Nawet nie wiem kiedy, zacząłem czuć do niej coś więcej niż przyjaźń. Zaangażowałem się nieco bardziej, a blondynka mnie nie odrzuciła, więc czułem się pewnie.
A potem zaczęła mnie unikać. Znikała i szukała wymówek. Już nie odwiedzała mnie tak często w szpitalu, nie pojawiła się na ostatniej wspólnej imprezie i w ostatniej chwili odmówiła pójścia na bal charetatywny. Coś było na rzeczy, a ja nie wiedziałem co.
CZYTASZ
Gained Friends
RomanceSan Francisco w stanie Kalifornia niezbyt różniło się od innych miast. Ładne widoki i czarujące klify, na których organizowano największe imprezy. To właśnie je wyróżniało - wyścigi, bogate kasyna i kolorowe kluby. Kiedy do miasta wraca znany każde...