Rozdział 36

32K 2.9K 2.2K
                                    

Otworzyłam oczy, ale mimo uniesienia powiek otaczała mnie ciemność. Pulsujący ból po prawej stronie głowy nie pozwalał mi się skupić. W mojej pamięci pojawiały się obrazy, dosyć słabe, niewyraźne i krótkie. Powoli przypominałam sobie co wydarzyło się zanim straciłam przytomność. Pamiętałam jak intensywnie wpatrywałam się w zamknięte drzwi. Moje serce biło niesamowicie szybko, jakbym za moment miała dostać zawału. Mokre od płaczu policzki ocierałam rękawami bluzy. Przez chwilę zastanawiałam się nad całą sytuacją, powodem tych wydarzeń. Bałam się myśleć, co może zadziać się dalej. Popadałam w obłęd, panikowałam i błagałam o litość Boga, który jakby w ogóle mnie nie słuchał, bo po kilku minutach rozległ się huk. Zaczęłam wrzeszczeć niczym opętana, kiedy ujrzałam kawałek ostrza, który utknął w środku drzwi. Napastnik siłował się z wyjęciem siekiery, a gdy to zrobił, wbił ją ponownie w drewno. Pchałam ciało na ścianę, jakbym chciała przez nią przejść, chociaż doskonale wiedziałam, że było to po prostu niemożliwe. Starałam się uciec, sprawić, abym przedostała się do innego pomieszczenia, ale nie moje modły nie działały. Siedziałam na blacie stołu krzycząc wniebogłosy i pozwalając oprawcy dostać się do mnie tylko po to, aby mógł mnie zabić, bo musiałam przyznać, że po części zapragnęłam już śmierci. Strach mnie przerastał. Opanował całe moje ciało i duszę. Nie potrafiłam się kontrolować, kierowałam się instynktem, który zawodził z minuty na minutę. Pragnęłam zakończyć swoją historię jak najszybciej, żebym nie musiała przechodzić przez to piekło. Tchórzyłam, byłam słaba, mała i bezbronna. A najgorszą rzeczą był fakt, że nie potrafiłam tego zmienić.

Ku mojemu zdziwieniu, piąte uderzenie w drzwi nie nastąpiło. W zamian za ostry, pobudzający moją histerię świst, pojawiła się głucha cisza. Mijało pięć, dziesięć, a może i piętnaście minut, a ja nie usłyszałam żadnego dźwięku poza kapiącą wodą z rury kanalizacyjnej gdzieś w korytarzu. I chociaż oglądałam wiele horrorów karcąc przed telewizorem dziewczyny wchodzące do pomieszczeń, których zdecydowanie nie powinny zwiedzać, sama nie powstrzymałam się przed wyjściem oraz sprawdzeniem głównego holu. Kierowałam się myślą, iż mogłabym spróbować uciec z tego miejsca. W końcu nadzieja również mi towarzyszyła.

Drzwi lekko zaskrzypiały, kiedy je uchyliłam. Rozejrzałam się po korytarzu, jednak nie dostrzegłam żywej duszy. Chciałabym móc powiedzieć, że mi ulżyło, ale w tym wypadku nie czułam spokoju pomimo bycia samej po środku korytarza. W dalszym ciągu drżałam z zimna, a także przerażenia. Ledwo stałam na nogach, a poruszanie się sprawiało mi jeszcze większą trudność. Ale zebrałam siły i ruszyłam przed siebie w poszukiwaniu drogi prowadzącej na zewnątrz. Stawiałam małe kroki, starając się nie szeleszczeć, co było nielada wyczynem, z powodu kałuż wody znajdujących się na podłodze. Dłonią dotykałam ściany, która asekurowała mnie przed upadkiem. Korytarz był długi, a także prosty niczym ze zwykłego thrillera. Ociekający wodą, zamieszkały przez szczury i słabo oświetlony. W dodatku wyglądał tak samo przez całą podróż. Przypominał ścieżkę ze snu, udekorowaną drzwiami, które jedynie otwierało się, aby iść dalej, bo końca nie sposób było odnaleźć.

Niespodziewanie zobaczyłam światło, o wiele większe niż te bijące z lamp umieszczonych na suficie. Wtedy odzyskałam władzę nad nogami i przyśpieszyłam. Prawie biegłam, gdy przepełniło mnie szczęście. Ale tak szybko, jak ono obudziło się we mnie, tak zniknęło. Nagle ktoś pociągnął mnie za rękę, a potem pchnął na ścianę. Niefortunnie głową uderzyłam o podłogę, upadając i zamknęłam oczy.

Ocknęłam się dopiero w miejscu, którego nawet nie zdążyłam zobaczyć. Polegając na swoich zmysłach wychodziłam z założenia, że nadal byłam w zamkniętym pomieszczeniu, bo wiatr nie obijał się o moją twarz czy dłonie. W powietrzu unosiła się mieszanka różnych nieprzyjemnych zapachów. Woń alkoholu, nikotyny i stęchlizny rozpoznałam jako pierwszą. Później znów pojawił się ten ohydny szpitalny zapach.

Cień 2 - PułapkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz