Epilog

35.5K 3.3K 3.3K
                                    

24 grudnia 2016, Adelaide.

Droga Caitlin,

Dobry wieczór, bo mam nadzieję, że otworzyłaś ten list dopiero wieczorem, siedząc na parapecie i popijając gorącą herbatę, gdyż to ona jest odpowiednia na jesień i cały chłód, jaki zawitał do Sydney. Właściwie nie wiem czy jest chłodno, ale przynajmniej tutaj owszem. Zwłaszcza w celi. Nie widziałem nieba od dwóch tygodni, bo wycofali mi możliwość wyjścia na spacerniak. Nie pytaj z jakiego powodu, to nie ma znaczenia. W sumie cieszę się, że już nie mogę tam przebywać. Przyrzekłem sobie, że dzień w którym ujrzę światło słoneczne, a moją skórę muśnie wiatr będzie dniem w którym zobaczę również Ciebie więc cierpliwie czekam. Stevie wciąż działa w mojej sprawie. Wysyła mnóstwo podań i oświadczeń, w tym odroczenia lub zmniejszenia wyroku. Prawie codziennie przychodzi informować mnie na bieżąco, na czym stoję. Wiem, że na razie nie możemy liczyć na kaucję - tak mówił, ale ile w tym prawdy? Pojęcia nie mam, ale Stevie wydaje się być całkiem w porządku, jak na prawnika. Ba, nie rzucił mojej sprawy po miesiącu, wciąż się stara. Mam nadzieję, że tym razem coś z tego wyjdzie.

Liczę na przepustkę, chociaż na same święta. Chciałbym je spędzić właśnie z Tobą, Caitlin. Dodatkowo w towarzystwie Caluma i Michaela. Oczywiście na samym początku poszlibyśmy na cmentarz, żeby wypić za zdrowie Luke'a... czy to nie głupi pomysł? Cassie dołączyłaby do nas, nie miałbym nic przeciwko. Najważniejsza byłabyś tylko Ty, jak zawsze. Dlatego postanowiłem to zrobić, dla Ciebie. Pragnę wyjść z tego bagna i udowodnić Ci, że Cień już dawno nie żyje, a ja jestem znów zwykłym człowiekiem, który zakochał się w Tobie po uszy i jest Ci wdzięczny za ratunek. Bo tak, uratowałaś mnie, Caitlin. Wyciągnęłaś mnie z tego bagna, w którym siedziałem. Pokazałaś mi czym jest dobro, przyjaźń i miłość.

Nie wyobrażasz sobie, jak bardzo za Tobą tęsknię. Cierpię nie dostając od Ciebie wiadomości już trzeci miesiąc, ale doskonale rozumiem przez co przechodzisz. Jesteś zła, to jasne. Jednak uwierz mi, jedyną osobą, o której myślałem unosząc ręce byłaś Ty i Twoje dobro oraz bezpieczeństwo. Nie mogłem pozwolić Ci uciekać z miasta, razem ze mną, bo takie prowadziłem życie. Chciałem z nim nareszcie skończyć, bo nie mógłbym żyć z myślą, że poświęciłabyś dla mnie swoje szczęście. Robiłaś tak wiele razy, za wiele. Ja zmarnowałem swoje życie, ale Ty? Ty masz czyste konto i musisz z tego skorzystać. Chciałbym, żeby nasze losy potoczyły się inaczej, abyśmy teraz siedzieli na ganku naszego domu wspominając wspaniałe wesele, jakie urządzili nam przyjaciele, bo tak... chciałbym żebyś została moją żoną, chociaż wiem, że beznadziejnie brzmi to w tym liście. Kocham Cię i nie przestanę. Umieram tutaj bez Ciebie. Moje usta pragną dotknąć Twoich, moje dłonie chcą spleść nasze palce, a moje oczy są w stanie widzieć tylko Twoją twarz...

Słyszałem, że willa w Hurstville zostanie wykupiona. Jest mi żal, ale z drugiej strony cieszę się, że już nigdy tam nie wrócę. Ten dom przypominał mi o wszystkich złych rzeczach. Marzy mi się zacząć od nowa, a inne gniazdko to dobry start, nie uważasz?

Mam nadzieję, że łzy nie kłębią się w Twoich oczach, a smutek nie gra w Twojej duszy. Bądź uśmiechnięta cały czas i czerp z życia jak najwięcej, a kiedy wrócę, będziemy dzielić się tą rozkoszą i szczęściem, masz moje słowo. Nie złość się na Michaela i Caluma za ich nadopiekuńczość. Przyznaję, kazałem im mieć na Ciebie oko. Sprawdzają się w swych rolach.

Nie myśl o mnie za dużo, nie zadręczaj się. Nim się obejrzysz, znów będę obok. Pomyśl o tym w inny sposób. W naszym związku nie ma monotonii. Czas leci, a wraz z nim akcja, to czyni nas wyjątkowymi. Dlatego wiesz co? Słyszałem wiele historii miłosnych. Od rodziny, znajomych, czy też przypadkowych osób. Ale żadna nie będzie tak wyjątkową, jak nasza.

Cień 2 - PułapkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz