𝟐𝟐

41 1 1
                                    

𝐘/𝐧 𝐏𝐎𝐕

Z samego rana obudziłam się przez stres a zarazem ekscytacje. Dziś zobaczę Jungkooka. Przynajmniej taki jest plan bo podobno Taehyung i reszta wszystko zaplanowali. Tak się cieszę! 

Wychodzę! - krzyknęłam chociaż i tak moich rodziców to nie interesuje 

Idź - mruknął ojciec nawet na mnie nie patrząc

Wyszłam z domu szybkim krokiem na przystanek autobusowy. Pogoda nie była zbyt ładna jak na to że była połowa maja. Niebo było zachmurzone a ja w głowie błagałam żeby zaraz nie zaczęło padać bo nie miałam ani kaptura ani parasola. 

Przyjechał autobus numer 144 którym miałam dojechać na miejsce. Musiałam wysiąść na 8 przystanku. Byłam trochę w szoku bo jest to kompletnie nie znana mi dzielnica Seulu. Są tam głównie stare, zniszczone i zaniedbane budynki w których już dawno nikt nie mieszkał. 

Halo Tae, wysiadłam na przystanku gdzie teraz? - spytałam chłopaka przez telefon

Y/n przecież wysłałem ci dokładny adres - zażartował - widzisz kamiennice na rogu, taka z gravity z boku 

Yhm - przytaknęłam 

W takim razie kolejna uliczka za nią to ta na której jest nasze biuro - powiedział 

- Okej zaraz będę, przygotuj Jungkooka! 

Na ulicy zobaczyłam duży budynek. Wyróżniał się od reszty bo nie był aż tak brzydki. Miał mnóstwo grafity na ścianach. Weszłam po schodach i zadzwoniłam dzwonkiem. W sumie mogłabym wejść normalnie ale jednak wolałam się upewnić że jestem w dobrym miejscu. 

Ooo Y/n! - krzyknął Jimin przytulając mnie 

Hejka Jimin - przywitałam się z uśmiechem 

Siemka Y/n tęskniliśmy - powiedział Jin wyłaniając się zza rogu korytarza 

Ja też Jin - uśmiechnęłam się - gdzie jest Kook? 

Ale ci się spieszy - zaśmiał się Taehyung podchodząc i też mnie przytulając - jest u siebie w gabinecie chodź zaprowadze cię 

Skierowaliśmy się na schody. Gabinet Jungkooka był na trzecim piętrze więc dość szybko się tam znaleźliźmy. Na tym piętrze były tylko dwa pomieszczenia. Biuro Jeona i biuro Taehyunga. Zdziwiłam się czemu Kim ma biuro na tym samym piętrze co szef. W sumie nigdy nie powiedział co robi w firmie 

Stresujesz sie? - spytał Tae gdy staliśmy przed drzwiami 

Nie, czym niby - skłamałam. Stres był ale nie tak silny

Ahh chciałbym tak jak ty się nie stresować - powiedział - będę u siebie jakby co 

Stałam jeszcze chwile przed drzwiami aż w końcu uznałam że nie ma się czego bać i w końcu po ciągnęłam za klamkę. Drzwi otworzyły się z cichym skrzypnięciem. W pomieszczeniu było strasznie ciemno. Wszystkie zasłony były opuszczone i nie świeciło światło. I nagle zobaczyłam go... Jungkooka. 

Wyglądał okropnie. Siedział za biurkiem z głową w dłoniach jakby miał wszystkiego dosyć. Mogłam zauważyć jego cienie pod oczami i bladą skóre. Podeszłam bliżej i wtedy chłopak mnie zobaczył

Y/n? - wymamrotał jakby ducha zobaczył 

Tak Kookie to ja - uśmiechnęłam się 

Jakim cudem tu jesteś?! Kto cię tu zaprowadził kurwa!? Jak się dowiem to go zwolnie!? - krzyknął wstając od biurka 

Nie takiej reakcji się spodziewałam. Myślałam się Kook w końcu wytłumaczy mi dlaczego oddał mnie do rodziców i czy dalej coś do mnie czuje. Bo ja tak. Tymczasem Jungkook stał przede mną wkurzony na nawet nie wiem co. Na mnie? Na Tae? Czemu niby nie mogę tu być? 

- Odpowiedz mi na pytanie! 

- Tae wysłał mi adres bo... 

Jungkook wyszedł z impetem z pokoju i szybkim krokiem skierował się do biura Taehyunga. Pobiegłam za nim martwiąc się co zrobi Taehyungowi. 

- KIM TAEHYUNG!!!! 

𝑃𝑜𝑟𝑤𝑎𝑛𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑠𝑧𝑒𝑓𝑎 𝑚𝑎𝑓𝑖𝑖 𝐉𝐞𝐨𝐧 𝐉𝐮𝐧𝐠𝐤𝐨𝐨𝐤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz