Postanowiłem przejrzeć te książki. Muszę się dowiedzieć o co chodzi z tym pokojem i co w nim robiono. Bo przecież.. nie na darmo jest tam stół operacyjny!
Obudziłem się wtulony w bruneta. Tym razem to ja pierwszy wstałem. Rozejrzałem się po pokoju.
Hm, pokój jest cały. Jakby nigdy nic się nie zdarzyło. Wygląda tak jak przed otworzeniem tego pokoju.
Wstałem z łóżka zrobiłem jeden krok i upadłem z wielkim hukiem przez ten gips.
- Leo! Co ty, zawsze mnie musisz budzić swoim upadkiem?
- No przepraszam, ale mógłbyś nie rozlewać nic na podłogę? A jak już, to posprzątaj po sobie.
- Ale.. ja nic nie rozlałem..
- To skąd jest śliska podłoga? - Podniosłem swoją dłoń do góry. Była cała w jakiejś mazi.
- Skąd to się wzięło.. To na pewno sprawka tego przeklętego pokoju pod nami! Mówiłem, żeby nie otwierać!
- Ej, spokojnie. Umyjemy podłogę i będzie jak nowa. - Wstałem.
Wyszedłem z pokoju i podszedłem do pani sprzątającej, która myła właśnie kawałek korytarza.
- Proszę pani! - Podskakiwałem do pracującej kobiety.
- Co się stało obłąkany?
- Obłąkany?
- Tak, każdy kto tu trafił jest obłąkańcem i zrobił coś złego. Niech się smaży w piekle za to.
- Ale ja nic złego nie zrobiłem..
- Jasne jasne. Czego byś ode mnie chciał? Może sposobu ucieczki? - Zaczęła się śmiać. Spojrzałem na jej plakietkę. Nazywała się Samantha Clarcks.
- Widzę, że pani ma dobry humor. Chciałbym tylko pożyczyć na chwilę mopa.
- A po co Ci? Chcesz kogoś nim zabić? - Zaczęła się znowu śmiać, przy czym pokazała swoje zepsute zęby.
- Mógłbym dosłownie na chwilę? - Nalegałem.
- Tylko nie wydłub nikomu oka. - wepchnęła na mnie tego mopa aż mnie odrzuciło o kilka kroków.
Poszedłem do pokoju i umyłem podłogę.
- Teraz czy tego chcesz czy nie, muszę otworzyć to okno, żeby szybciej wyschło. Jeżeli Ci zimno, to się ubierz. - Nie odezwał się tylko wstał i posłusznie poszedł do łazienki z ubraniami.
Uchyliłem okno i wyszedłem z pokoju.
- Leo, tak w ogólne to skąd wziąłeś tego mopa?
- Od sprzątaczki.. - Popatrzył się na mnie jak na konkretnego idiotę.
- Przecież tu nie ma sprzątaczek. Jak wyglądała?
- No starsza troche..
- Nie ma tu nikogo starszego prócz lekarzy. - Wszedł do pokoju.
No jak to nie ma nikogo, skoro osobiście mi ta kobieta dała tego mopa?
Szukałem tej pani wzrokiem po całym korytarzu. Nigdzie jej nie było.
Zapukałem więc do gabinetu doktora McCurdiego.
- Proszę! - Usłyszałem poważny głos zza drzwi. Wszedłem do gabinetu.
- Przepraszam, że przeszkadzam ale..
- Leo! Witam Cię! A gdzie twoje kule? Idź do pokoju i przyjdź do mnie o kulach.
CZYTASZ
Everything I Didn't Say / Bronnor
Fanfiction"Wszystko ma swój początek i koniec. Czasami po prostu koniec jest w nieodpowiednim momencie,ale musimy się z tym pogodzić." DRUGI SEZON NA BLOGGERZE : mentalsecondbronnorfanfiction.blogspot.com 03.19 #9 mental