Rozdział 27 Gdzie Loczek?

162 19 0
                                    

Oscar wczoraj był jakiś taki.. dziwnie przesłodki i nie mieliśmy żadnej sprzeczki.. nawet najmniejszej. Zaczynam coś podejrzewać, no ale powiedzmy, że jest dobrze.

Czułem w sobie, że już pora wstawać. Wyciągnąłem się i macałem ręką każdy milimetr pościeli, szukając loczka. Otworzyłem powoli oczy, lecz w łóżku byłem sam jeden. Usiadłem na łóżku przecierając oczy.

- Oscar? - Powiedziałem cicho przy czym rozglądałem się po pokoju.

Cisza.

Zdjąłem z siebie kołdrę i wstałem ociężale z łóżka. Skierowałem się ku wyjścia.

Otworzyłem powoli drzwi, wyjrzałem za nie i wyszedłem. Usłyszałem jak ktoś mnie woła.

- Leo! Chodź ze mną ale to migiem! - Ciągnął mnie McCurdy.

Wepchnął mnie do pokoju.

- Co jest?

- Nie wolno Ci chodzić w samej bieliźnie! Dopóki się nie ubierzesz, masz nie wychodzić z pokoju.

- Ale nie ma Oscara..

- Gdzie jest?

- No nie wiem właśnie i chciałem go szukać.

- Poszukasz, jak się ubierzesz. - Stanął w drzwiach. - I żebym drugi raz nie musiał Cię upominać.

Wyszedł.

Jezu, chyba dzisiaj wstał lewą nogą.. Chciałem tylko poszukać loczka..

Podszedłem do szafy, wyjąłem z niej czyste ubranie i ubrałem się. Ponownie wyszedłem z pokoju.

Dzisiaj na korytarzu było jakoś mało osób. Rozglądałem się po wszystkich stronach.

- Oscaaaaaar! - Wołałem.

Nigdzie go nie widziałem. Wszedłem do łazienki.

- Oskarku.. - Słuchałem czy ktoś się nie odezwie, lecz z kabiny wyszedł James.

- O, Leo. Cześć. - Uśmiechnął się.

- Cześć James.. - Nie miałem sił, żeby podnieść swoje kąciki ust do góry.

- Coś się stało?

- Nie widziałeś może nigdzie Oscara?

- Niestety nie.. Ale znajdzie się za niedługo - Poklepał mnie po ramieniu i odszedł.

Gdzie on jest? Wie bardzo dobrze, że nie cierpię kiedy znika i ja nie wiem gdzie jest.. Martwię się o niego.

Rozczarowany wyszedłem z łazienki i stanąłem na środku korytarza, patrząc to w jedną, to w drugą jego stronę.

Zapukałem do jednych drzwi i otworzyłem. W nim byli jacyś chłopcy.

- Przepraszam, że przeszkadzam, ale czy nie widzieliście nigdzie Oscara?

- A kto to? - Wytrzeszczył oczy jeden z nich.

- Taki wyższy brunet, loczki ma.

- Wczoraj go widzieliśmy, ale z Tobą.

- Czyli nic nie wiecie.. Okej to nie przeszkadzam dłużej. - Zamknąłem drzwi.

Ponownie było z pięcioma następnymi..

Słyszałem to samo. Nikt nic nie wie.. Każdy widział go tylko wczoraj..

- Oscar, gdzie ty do cholery jesteś? - Powiedziałem otwierając kolejne drzwi.

- Leo, coś się stało? - Zapytała Amanda w środku swojego pokoju.

- Nie ma Oscara..

- Jak to nie ma? - Zdziwiła się.

Everything I Didn't Say / BronnorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz